Witam wszystkich serdecznie! Nie będę się rozpisywać o rzeczach błahych, ponieważ czekają na nas ważniejsze kwestie. Na dzisiaj bowiem przygotowałam tutorial o rysowaniu piór. Wezmę pod uwagę nie tylko te większe ale i te mniejsze pióra, które często mogą sprawiać problemy podczas kolorowania. Od nich właśnie zacznę swoją notatkę. Są one trudniejsze do ogarnięcia, ponieważ zlewają się ze sobą i ciężko je od siebie wizualnie oddzielić. Dlatego też podczas kolorowania, można równie dobrze zastosować technikę polegającą na tej samej zasadzie.
BO SIŁA TWÓRCZA JEST JAK PUSTKA W PORTFELU - NIGDY SIĘ NIE KOŃCZY
-
- PRODUKTY
- AKCESORIA
- BLOKI/PAPIERY I SZKICOWNIKI
- FARBY
- FIKSATYWY
- GUMKI DO MAZANIA
- KREDKI
- LUTOWNICE
- MARKERY
- OŁÓWKI
- PALETY
- PASTELE
- PĘDZLE
- PODOBRAZIA
- PRZYBORY DO SZKŁA
- SZPACHELKI
- SZTALUGI
- TEMPERÓWKI
- WĘGIEL/ SEPIA/ SANGWINA
- WERNIKSY I MEDIA
- ZESTAWY
- PODSTAWY
- ANATOMIA
- BARWY I KOLORY
- FOTOGRAFIA
- GUMKI DO MAZANIA
- KALIGRAFIA
- KOMPOZYCJA
- NIEZBĘDNIK ARTYSTY
- PERSPEKTYWA I SKRÓTY PERSPEKTYWICZNE
- PIROGRAFIA
- PRZECHOWYWANIE PRAC
- UTRWALANIE PRAC
- WYKONYWANIE SZKICU
- RYSUNEK
- ATRAMENT
- BRĄZOWA KREDKA
- DŁUGOPIS
- KREDKI
- TECHNIKA
- JAK RYSOWAĆ GEJSZĘ
- Jak Rysować Zmarszczki?
- Jak Rysować Tkaninę?
- Jak Rysować Lilie ?
- Jak Rysować Magnolię ?
- Jak Kolorować Twarz ?
- Jak Rysować Piegi ?
- Jak Rysować Oko ?
- Jak Rysować Białą Sierść Kredkami ?
- Jak Rysować Białą Kredką Na Czarnym Papierze ?
- Jak Rysować Koronkę, Białą Kredką Na Czarnym Papierze ?
- Jak Rysować Zmarszczki Białą Kredką Na Czarnym Papierze ?
- Jak Rysować/Kolorować Usta Kredkami ?
- Jak Rysować Włóczkę Kredkami ?
- Jak Rysować Pióra Kredkami ?
- Jak korygować radykalne błędy ?
- JAK RYSOWAĆ WŁOSY
- KREDKI AKWARELOWE
- MANGA
- OŁÓWEK
- TECHNIKA
- Jak Łączyć Ołówek i Białą Kredkę
- Sprawdzanie Proporcji Twarzy
- Jak narysować oko ?
- Cieniowanie Ogólne Twarzy
- Jak Rysować Ażur
- Jak Rysować Deseń/Wzór
- Jak Rysować Zmarszczki ?
- Jak Rysować Piegi ?
- Jak Rysować Kręcone Włosy ?
- Jak Rysować Włóczkę ?
- Jak Rysować Sierść ?
- Jak Rysować Krótką Sierść ?
- Jak Rysować Warkocza?
- Jak Rysować Włosy Upięte Proste?
- Jak Rysować odbicie w Okularach Przeciwsłonecznych
- Jak Rysować Wąsy i Zarost
- Jak Rysować Usta
- TŁO
- PASTELE SUCHE
- PASTELE TWARDE
- PASTELE OLEJNE
- SEPIA I SANGWINA
- TECHNIKI ŁĄCZONE
- WĘGIEL
- MALARSTWO
- AKRYLE
- AKWARELE
- TECHNIKA
- Akwarele Technika i Przybory
- Jak mieszać farby Akwarelowe?
- Mieszanie Kolorów- Informacje Podstawowe
- Jak napinać papier akwarelowy?
- Jak malować akwarelą na sucho?
- Lawowanie Akwarelą
- Lawowanie Mniejszych Powierzchni
- Akwarele i Alkohol
- Jak Używać płynu Maskującego
- Nakrapianie Akwarelą
- Rozlewanie Akwarelą
- Jak Malować Czarne, Proste Włosy
- Jak malować rude, falowane włosy
- Jak Malować Wzory na Tkaninie
- Jak Malować Pejzaż
- Jak Malować Twarz- Jasna Karnacja
- Jak Malować Wodę ?
- Jak Malować Niebo ?
- Jak Malować Wzburzone Fale ?
- Jak Malować Sierść ?
- TECHNIKA
- GWASZ
- TUSZ
- OLEJE
- TEMPERA
- HISTORIA SZTUKI
- RECENZJE KSIĄŻEK
- SŁOWNIK TERMINOLOGICZNY SZTUK PIĘKNYCH
- JAK OMAWIAĆ I ANALIZOWAĆ DZIEŁO SZTUKI
- SZTUKA PRZEDHISTORYCZNA
- SZTUKA MEZOPOTAMII
- SZTUKA STAROŻYTNEGO EGIPTU
- SZTUKA STAROŻYTNEJ GRECJI
- SZTUKA STAROŻYTNEGO RZYMU
- SZTUKA STAROCHRZEŚCIJAŃSKA
- BIZANCJUM
- SZTUKA ISLAMU
- ŚREDNIOWIECZE
- RENESANS
- MANIERYZM
- BAROK
- ROKOKO
- DZIENNIK BLOGOWY
-
Newsletter
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jak rysować kredkami. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jak rysować kredkami. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 15 maja 2016
Jak rysować pióra kredkami ? ☺
sobota, 16 kwietnia 2016
Jak rysować włóczkę kredkami ?
Cześć Miśki ! Dzisiejszą notatkę rozpocznę z grubej rury. W zeszłym tygodniu pojawiła się bowiem recenzja kredek, a teraz chciałabym podzielić się z Wami wiedzą praktyczną. Tak więc, dzisiaj będzie tutorial o tym, jak rysować i kolorować kredkami przedmioty wykonane z włóczki. Na wstępie powiem, że nie jest to rzecz prosta i szybka w wykonaniu. Wymaga cierpliwości i poświęcenia sporej ilości czasu. Ale przy dobrych wiatrach, ogromnych chęciach, jest dosyć łatwa w opanowaniu. Najważniejsze to zachować czujność oka i pilnować się naszego wzorca.
środa, 25 listopada 2015
Kredki Magic Trio - Koh - I - Noor ☺
Witam wszystkich serdecznie ! Na początek chciałabym podziękować wszystkim za tyle miłych komentarzy i maili, które ostatnio dostałam, również osobom które dopiero teraz, po raz pierwszy postanowiły się ujawnić na moim blogu ;) ! Naturalnie staram się na wszystkie maile i komentarze odpisywać, ale jeżeli czyjś pominęłam z jakiegoś powodu to proszę krzyczeć i upominać się !!! ;) W tym całym natłoku informacji i wiru życia, który mnie ostatnio bezlitośnie wessał, mogłam niechcący coś pominąć. :)
A na dzisiaj przygotowałam notatkę o kredkach dosyć nietypowych, które od dłuższego czasu spędzały mi sen z powiek. Są to kredki Magic Trio Koh - I- Noora. Długo zastanawiałam się nad możliwościami drzemiącymi w tych kredkach i przez długi czas byłam ślepa jak kret. Teraz jednak wyszłam ze swojej norki i ponownie zaczęłam widzieć na oczy. A co zobaczyłam ? O tym poniżej.
Oczywiście nieco zwlekałam z recenzją z przyczyn wyżej opisanych i dlatego też przepraszam za to cierpliwie czekającą Natalię ;)
A na dzisiaj przygotowałam notatkę o kredkach dosyć nietypowych, które od dłuższego czasu spędzały mi sen z powiek. Są to kredki Magic Trio Koh - I- Noora. Długo zastanawiałam się nad możliwościami drzemiącymi w tych kredkach i przez długi czas byłam ślepa jak kret. Teraz jednak wyszłam ze swojej norki i ponownie zaczęłam widzieć na oczy. A co zobaczyłam ? O tym poniżej.
Oczywiście nieco zwlekałam z recenzją z przyczyn wyżej opisanych i dlatego też przepraszam za to cierpliwie czekającą Natalię ;)
wtorek, 13 października 2015
Kredki Bezdrzewne Progresso Koh - I - Noor
Witam wszystkich serdecznie ! Jak samopoczucie w tych jesiennych i chłodnych dniach ? Dzisiaj mam dla Was kolejną recenzję kredek, tym razem Progresso. Pewnie już czytaliście taka niejedną, jednak mam nadzieję, że moja również wam przypadnie do gustu i być może rozwiąże wasze wątpliwości pod wieloma względami.
Jak widać w moim posiadaniu znajduje się zestaw 24 kolorów w drewnianym opakowaniu. 24 sztuki to dla mnie taka opcjonalna ilość do tworzenia - nie za dużo, nie za mało. Przyznam się szczerze, że polubiłam się z tymi kredkami już od samego wejrzenia, i choć w praktyce okazało się różnie to nadal jestem nimi zachwycona. Dlaczego ? To za chwilkę.
poniedziałek, 5 października 2015
Kredki Jumbo
Witajcie moi kochani ! Nie będę dzisiaj owijać w bawełnę, tylko sypnę Wam kolejną recenzją kredek, które ze względu na Polycolory bestialsko ominęłam. Kredki przeprosiłam i powiedziałam im, że to się już więcej nie powtórzy. Jest w tym odrobina prawdy, ponieważ drugi raz, tej samej recenzji pisać nie będę.
Kredki Jumbo nabyłam w tym samym sklepie co Bambino - czyli w Carrefourze, za cenę ok. 20, 00 zł. Mówiąc "około" mam na myśli to, że nie wiem dokładnie bo mam sklerozę wybiórczą, a kredki kupowałam jakiś czas temu. Kupiłam je nie dlatego, że mi się spodobały i takie tam. Po prostu chciałam je wypróbować. A o moich wrażeniach przeczytacie poniżej.
Kredki Jumbo nabyłam w tym samym sklepie co Bambino - czyli w Carrefourze, za cenę ok. 20, 00 zł. Mówiąc "około" mam na myśli to, że nie wiem dokładnie bo mam sklerozę wybiórczą, a kredki kupowałam jakiś czas temu. Kupiłam je nie dlatego, że mi się spodobały i takie tam. Po prostu chciałam je wypróbować. A o moich wrażeniach przeczytacie poniżej.
poniedziałek, 28 września 2015
Kredki Koh - I - Noor Polycolor
Cześć, moi mali i duzi, milusińscy ! Dzisiaj chciałam napisać kolejną recenzję kredek. W zasadzie to miałam poruszyć temat kredek Jumbo, ale na prośbę jednej osóbki, przestawiłam nieco kolejność. Tak więc dzisiaj będę traktować, o nieco droższej opcji do kolorowania ale wydaje mi się, że i o takich należy pisać. Bo jeśli wydajemy pieniążki, chcemy mieć tą pewność, czy oby te profesjonalne kredki będą dla nas dobrym wyborem. Jakby na to nie patrzeć, łatwiej jest wydać mniejszą kwotę w ciemno, niż większą, od której boli portfel.
Tak więc, dzisiaj chciałabym nieco napisać o kredkach Polycolor Koh- I - Noora. Pewnie tych recenzji już czytaliście sporo i być może Was niczym nie zaskoczę.....a może jednak ?
W moim arsenale kredkowym pojawiła się wersja raczej luksusowa, o jakiej nigdy mi się nie śniło. Jednak ze względu na pewne sprzyjające okoliczności, mogłam posiąść cały komplet 36 sztuk w opakowaniu drewnianym.
Tak więc, dzisiaj chciałabym nieco napisać o kredkach Polycolor Koh- I - Noora. Pewnie tych recenzji już czytaliście sporo i być może Was niczym nie zaskoczę.....a może jednak ?
W moim arsenale kredkowym pojawiła się wersja raczej luksusowa, o jakiej nigdy mi się nie śniło. Jednak ze względu na pewne sprzyjające okoliczności, mogłam posiąść cały komplet 36 sztuk w opakowaniu drewnianym.
poniedziałek, 14 września 2015
Kredki Tree Creation - seria Black Line
Witam wszystkich cieplutko ! Powoli zbliżam się do końca planowanych recenzji - kredek z Carrefoura. Ale mam jeszcze wiele innych ciekawych w zanadrzu, dlatego bądźcie czujni ! Wkrótce tutorial, a może nawet i na raz następny - to się jeszcze okaże. A dzisiaj chciałabym opowiedzieć co nieco, o kredkach Tree Creation Black Line.
Zakupiłam je w wyżej wspomnianym sklepie, w powalającej cenie 7,00 zł. Przede wszystkim zaintrygowało mnie czarne pudełko, z eleganckim i połyskującym napisem " Black Line". A gdy dowiedziałam się, że kredki są w czarnym drewnie, oszalałam z miłości, choć jeszcze wtedy nie miałam żadnych do tego podstaw.
wtorek, 8 września 2015
O Kredkach Staedtler - Noris Club
Cześć kochani ! Jak miną pierwszy tydzień szkoły ? Mam nadzieję, że pomyślnie i powoli rozkręcacie się w nauce ;) Dzisiaj mam dla Was notatkę o kolejnych kredkach - Staedtler Noris Club. Ostatnio już omawiałam kredki francuskie Conte, potem polskie Bambino, a teraz czas na produkt niemiecki.
Żeby nie przedłużać. Kredki te kupiłam w Em-piku, ponieważ przez przypadek rzuciły mi się w oczy. Tak sobie pomyślałam, że może warto je wypróbować, skoro już i tak rozpoczęłam wielką kolorową burzę recenzji.
Tak więc, przytaszczyłam opakowanie do domu, a potem okazało się wiele ciekawych rzeczy, o których będę pisać za chwilkę.
A na początek zdradzę może parę faktów na temat opakowania, które według mnie jest bardzo przeciętne i ani trochę nie przyciąga wzroku, a to że dostrzegłam te kredki na półce, to był na prawdę przypadek. No nie wiem, każdy ma swój gust i opinię. Moja jest taka, że niestety nie lubię papierowych opakowań, ale czasem się zdarzają ładne, o których jeszcze będę mówić przy innych okazjach.
Żeby nie przedłużać. Kredki te kupiłam w Em-piku, ponieważ przez przypadek rzuciły mi się w oczy. Tak sobie pomyślałam, że może warto je wypróbować, skoro już i tak rozpoczęłam wielką kolorową burzę recenzji.
Tak więc, przytaszczyłam opakowanie do domu, a potem okazało się wiele ciekawych rzeczy, o których będę pisać za chwilkę.
A na początek zdradzę może parę faktów na temat opakowania, które według mnie jest bardzo przeciętne i ani trochę nie przyciąga wzroku, a to że dostrzegłam te kredki na półce, to był na prawdę przypadek. No nie wiem, każdy ma swój gust i opinię. Moja jest taka, że niestety nie lubię papierowych opakowań, ale czasem się zdarzają ładne, o których jeszcze będę mówić przy innych okazjach.
poniedziałek, 31 sierpnia 2015
Kredki Bambino - czyli produkt Polski
Cześć kochani ! Na początek życzę wszystkim uczniom wszystkiego najlepszego z okazji rozpoczęcia roku szkolnego ! Samych piątek i wyróżnień ! Bo też kiedyś chodziłam do szkoły i też nienawidziłam tej magicznej wrześniowej daty, która nastąpi już jutro. :D
Przepraszam, że ostatnio spamuję Was recenzjami produktów ale obiecuję, że wkrótce pojawi się jakiś fajny tutorial. Ostatnio miałam mało czasu na rysownicze przyjemności i nie udało mi się jeszcze zrealizować rzeczy, o które wielu z Was prosiło ale niedługo wszystko się pojawi :). A dzisiaj biegniemy dalej z kredami, tym razem z Bambino.
Przepraszam, że ostatnio spamuję Was recenzjami produktów ale obiecuję, że wkrótce pojawi się jakiś fajny tutorial. Ostatnio miałam mało czasu na rysownicze przyjemności i nie udało mi się jeszcze zrealizować rzeczy, o które wielu z Was prosiło ale niedługo wszystko się pojawi :). A dzisiaj biegniemy dalej z kredami, tym razem z Bambino.
Kredki Bambino oczywiście są produktem polskim i tak jak Conte są kredkami dla dzieci, ale kto by się tym przejmował. Zestaw ten zakupiłam w Carrefourze w cenie 18,00 zł i wybrałam zestaw ze zwierzątkami :P. Oczywiście były także inne okładki ale chyba ważniejsze okazało się być dla mnie to, czy wybrać wersję ze złotą kredką, czy bez złotej kredki. Opcja, jakby na to nie patrzeć, dosyć istotna, ponieważ zestaw ze złota kredką nie posiadał fioletowej ( którą często używam do portretów, no i w ogóle ) a zestaw z fioletową kredką nie posiadał złotej. Oczywiście któraś musi wylecieć na rzecz drugiej, bo ilość kredek w opakowaniu dwunasto-sztukowym, raczej nie ulegnie zmianie.
No i ogólnie rzecz biorąc, wybrałam zestaw z fioletową kredką ( bo złotej nie wykorzystam ) w dodatku wersję skromną - bo bez natłoku wszelkich, kolorowych nadruków.Charakterystyka
Opakowanie bardzo estetyczne i skromne, ale nie o takie rewelacje tu chodzi. Widok krąglutkich kolorowych kredek niesamowicie mnie rozochocił do pracy i jakoś tak wszystkie aspekty zakupu, podziałały na mnie bardzo pozytywnie. Zwłaszcza, że do kredek dołączona jest strugaczka, a strugaczki często u mnie brak.
poniedziałek, 17 sierpnia 2015
Łososiowe Kredki - Podstawy Portretu
Hej ! Hej ! U mnie upały już nieco zelżały a jak u Was ? Żyjecie tam jakoś ? Mam nadzieję, że tak bo mam dla Was bardzo miłą ciekawostkę, o kolorowych kredkach. Jak wiecie zawsze i wszędzie, prawiąc morały o tym jak rysować kredkami, wspominam nieustannie o kolorze łososiowym. No tak, bo to kluczowy i bardzo przydatny kolor, choć nie zawsze znajdziemy go w zestawie kredkowym.
Oczywiście są marki, które nam udostępniają takie odcienie na sztuki jak np. Lyra Farb-Riese czy Koh- I - Noor i można byłoby jeszcze wymieniać, jednak dzisiejsza notatka poświęcona jest łososiowej kredce w ogóle. Nie tylko tej dostępnej na sztuki ale i tej, która stanowi kluczową jednostkę w kredkowym zestawie. Bo jak wiadomo kredka to kolor, a kolorem dnia jest łososiowy.
Naturalnie rzecz biorąc, bo nie sztucznie, kolor łososiowy jest dla mnie bardzo istotny zwłaszcza podczas rysowania kredkami nie tylko portretów, ale i pejzaży czy martwych natur. Chociaż ostatnio skupiam się głównie na portretach i dlatego też własnie, bazując na tej tematyce, wyjaśnię o co chodzi z tym kolorem i co zrobić kiedy się go nie ma.
Odcień łososiowy - inaczej róż wenecki, czy też cielisty - jest dla mnie podstawowym odcieniem przy kolorowaniu jasnej skóry. Jest on wyjściową tonacją i podkładem dla całej pozostałej kolorystyki skóry. Tak jak już wcześniej pisałam, kolor ten dostępny jest na sztuki ale ostatnio coraz częściej spotykamy go również w różnych zestawach kredek. Przeważnie w tych większych, ale w mniejszych też czasem się pojawia.
niedziela, 24 maja 2015
Jak rysować kredkami białą sierść ?
Futerko po raz kolejny
Ha ha ! I wreszcie spotykamy się po raz kolejny moi kochani ! Ale tym razem uraczę Was tutorialem, który czeka już dosyć długo na swoją kolej. :) Pogoda nie raczy nas ostatnio nadmiarem słońca, przynajmniej u mnie, więc jest dużo czasu aby czytać.... i rysować. ;) Na dzisiaj mam coś na temat sierści białej i jak rysować ją kredkami. Zacznę może od krótkiej teorii i dodatkowo wspomogę się poniższym zdjęciem, które wyjaśni całą kwestię związaną z obserwacją futrzanego projektu.
Zanim bowiem zaczniemy naszą pracę nad białą sierścią, warto jest dokładnie przestudiować swój wzorzec, tudzież swojego modela. Fakt, że pies ma białą sierść nie oznacza wcale, że używamy do rysowania tylko i wyłącznie białej kredki. Tak jak już wielokrotnie wspominałam, żaden kolor w naturze nie występuje w czystej postaci, czyli takiej jaką mamy np. w kredkach, farbach, pastelach. Dlatego istotna jest umiejętność mieszania barw i nakładania kolorów na siebie, tak aby dały nam oczekiwany, naturalny efekt. Tak też dzieje się z bielą i białą sierścią. Jeżeli przyjrzymy się dokładnie sierści psa na zdjęciu, można dostrzec kilka kolorów, o których warto pomyśleć podczas rysowania białej sierści. Są to zielenie, żółcienie, fiolety, błękity, brązy, szarości i czernie. To one składają się w głównej mierze na koloryt białej sierści. Oczywiście ich skład nie jest stały, raczej umowny, w zależności od danego odcienia sierści, jego otoczenia, które również wpływa na skład kolorów, a także innych czynników np. intensywności światła.
Zanim bowiem zaczniemy naszą pracę nad białą sierścią, warto jest dokładnie przestudiować swój wzorzec, tudzież swojego modela. Fakt, że pies ma białą sierść nie oznacza wcale, że używamy do rysowania tylko i wyłącznie białej kredki. Tak jak już wielokrotnie wspominałam, żaden kolor w naturze nie występuje w czystej postaci, czyli takiej jaką mamy np. w kredkach, farbach, pastelach. Dlatego istotna jest umiejętność mieszania barw i nakładania kolorów na siebie, tak aby dały nam oczekiwany, naturalny efekt. Tak też dzieje się z bielą i białą sierścią. Jeżeli przyjrzymy się dokładnie sierści psa na zdjęciu, można dostrzec kilka kolorów, o których warto pomyśleć podczas rysowania białej sierści. Są to zielenie, żółcienie, fiolety, błękity, brązy, szarości i czernie. To one składają się w głównej mierze na koloryt białej sierści. Oczywiście ich skład nie jest stały, raczej umowny, w zależności od danego odcienia sierści, jego otoczenia, które również wpływa na skład kolorów, a także innych czynników np. intensywności światła.
Dodatkowo każde miejsce na sierści wymaga innego podejścia i użycia innej kolorystyki. Jest to kwestia indywidualna ponieważ każdy z nas widzi co rysuje i wie co ma przed oczyma. Dlatego też ja nie będę Wam pisać o tym, jakich kolorów użyć i w jakich miejscach, ponieważ byłoby to bez sensu jako, że każdy pies ma inną sierść a ona mieni się w różnych punktach innymi kolorami. Np. na pysku jednego psa będzie więcej żółtego a u innego więcej błękitu. Natomiast postaram się Wam przekazać wiedzę dotyczącą umownego nakładania barw.
Pracę zaczynamy oczywiście od przestudiowania naszego wzorca. Uważnie oglądamy i staramy się rozpoznać jakie kolory występują w tej sierści, którą będziemy chcieli narysować. Następnie przygotowujemy sobie kredki w tych samych odcieniach. W moim przypadku były to kredki Bic Tropicolors 24 - głównie brązy, błękity, fiolety, szarości i żółcienie. Sporadycznie użyłam zieleni. Nazwijmy te kolory kolorami podkładowymi, jako że będziemy ich używać na samym początku pracy. Ponad to, oczywiście użyłam także czerni i przede wszystkim bieli akwarelowej Koh - I - Noor, która jest w tym przypadku czołowym kolorem.
Pracę zaczynamy oczywiście od przestudiowania naszego wzorca. Uważnie oglądamy i staramy się rozpoznać jakie kolory występują w tej sierści, którą będziemy chcieli narysować. Następnie przygotowujemy sobie kredki w tych samych odcieniach. W moim przypadku były to kredki Bic Tropicolors 24 - głównie brązy, błękity, fiolety, szarości i żółcienie. Sporadycznie użyłam zieleni. Nazwijmy te kolory kolorami podkładowymi, jako że będziemy ich używać na samym początku pracy. Ponad to, oczywiście użyłam także czerni i przede wszystkim bieli akwarelowej Koh - I - Noor, która jest w tym przypadku czołowym kolorem.
I pomimo że biel jest podstawowym i czołowym kolorem, używamy jej dopiero na końcu. Jest to kolor, który nada całej pracy odpowiedniego kolorytu oraz formy. Ale o tym później.
Tak więc pracę rozpoczynamy od nakładania wszystkich kolorów podkładowych ( poza bielą ). Zaczynamy od najjaśniejszych tonacji, które widzimy w danym fragmencie. Np. jeśli dostrzegamy na określonym obszarze żółcienie , zielenie i brązy, to zaczynamy od żółcieni i stopniowo nakładamy coraz ciemniejsze barwy.
Tak więc pracę rozpoczynamy od nakładania wszystkich kolorów podkładowych ( poza bielą ). Zaczynamy od najjaśniejszych tonacji, które widzimy w danym fragmencie. Np. jeśli dostrzegamy na określonym obszarze żółcienie , zielenie i brązy, to zaczynamy od żółcieni i stopniowo nakładamy coraz ciemniejsze barwy.
Ilość i odcienie kolorów użytych w danym miejscu są naszą własną decyzją, wynikającą z uważnej obserwacji.
Kolory nakładamy tylko w tych miejscach, w których one występują. Jeżeli nie ma w nich jakiegoś odcienia to go zwyczajnie pomijamy. Lub jeżeli we wzorcu są widoczne fragmenty czystej bieli, to w tych miejscach nie nakładamy kolorów podkładowych a biel nakładamy bezpośrednio na kartkę, aby przy końcowym etapie była wyraźna i czysta.
Kolory podkładowe to kolory, które stanowią podkład barwny pod kolor bieli. Dlatego jest to takie ważne aby zacząć pracę właśnie od nich.
I tak np. na kolor błękitu nakładam odrobinę brązu. Jako, że nie było w tym miejscu innych odcieni, zostawiam je w takiej ilości i sięgam po białą kredkę aby wykończyć dany fragment.
Przy nakładaniu kolorów podkładowych należy pamiętać wykonywaniu gładkich przejść pomiędzy tonacjami barw. Należy także pilnować odpowiedniego i stałego nacisku ręki alby plama barwna była równo położona. Tak jak to widać na zdjęciu.
Przy nakładaniu kolorów podkładowych należy pamiętać wykonywaniu gładkich przejść pomiędzy tonacjami barw. Należy także pilnować odpowiedniego i stałego nacisku ręki alby plama barwna była równo położona. Tak jak to widać na zdjęciu.
UWAGA !
Kolory podkładowe nakładamy delikatnie. Tak jak to widać na fotografii. Wyjątkiem są miejsca, gdzie ich natężenie jest faktycznie silne, np. przy pysku lub przy oczkach.
Kierunek kreski przy nakładaniu kolorów podkładowych nie ma znaczenia. Mogą to być gładkie plamy barwne. Kształt sierści nadamy i tak dopiero przy użyciu białej kredki.
Po nałożeniu kolorów podkładowych sięgamy po biel. Białą kredką wypełniamy kolejne przestrzenie - te puste i te z podkładem. Kreski stawiamy krótkie w miejscach, gdzie sierść jest krótka a dłuższe tam, gdzie jest dłuższa. Linie muszą być stawiane jedne na drugie, zgodnie z kierunkiem sierści. Zazwyczaj stawiam je w formie delikatnego łuku, ale zdarza się, że są to proste i krótkie pociągnięcia. Czasem w miejscach gdzie występują kolory podkładowe ilość białych kresek warto zmniejszyć aby barwy te były bardziej widoczne.
Po nałożeniu kolorów podkładowych sięgamy po biel. Białą kredką wypełniamy kolejne przestrzenie - te puste i te z podkładem. Kreski stawiamy krótkie w miejscach, gdzie sierść jest krótka a dłuższe tam, gdzie jest dłuższa. Linie muszą być stawiane jedne na drugie, zgodnie z kierunkiem sierści. Zazwyczaj stawiam je w formie delikatnego łuku, ale zdarza się, że są to proste i krótkie pociągnięcia. Czasem w miejscach gdzie występują kolory podkładowe ilość białych kresek warto zmniejszyć aby barwy te były bardziej widoczne.
Miejsca bardzo ciemne poprawiamy brązem i czernią.
UWAGA !
Jeżeli plamy podkładowe wykonaliśmy odpowiednio delikatnie, to będziemy w stanie je rozjaśnić białą kredką, a biel dzięki kolorom podkładowym, otrzyma delikatną poświatę kolorystyczną. O to nam w tym wszystkim chodzi. Nigdy bowiem nie otrzymamy idealnej bieli w miejscu pokrytym wcześniej jakimś odcieniem, a już na pewno nie kilkoma odcieniami. Ale za to je rozjaśnimy - mniej lub bardziej - i uzyskamy inny walor artystyczny, którzy będziemy mogli interpretować sobie jako pochodny kolor bieli. W ten sposób biel sierści pozostanie bielą, ale bardziej zbliżoną do jej naturalnych refleksów w naturze. A te, tak jak już wspominałam wcześniej, nigdy nie występują w naturze w swej czystej postaci. I kółko nam się zamyka.
A teraz przejdźmy do elementów granicznych sierści. Dobrze jest wykonywać je gdy mamy gotowe tło. Ja przeważnie nie wykonuję całego tła, ponieważ lubię używać kolorowego papieru. Natomiast jeżeli ktoś planuje tło w swojej pracy, to lepiej zacząć od niego a dopiero potem wykańczać sierść.
Jeżeli chodzi o technikę to sprawa jest prosta. Od strony wewnętrznej sierści stawiamy delikatne i szybkie pociągnięcia do zewnątrz, tak jak pokazują strzałki na obrazku. Najlepiej wykonywać to zaostrzoną kredką są wtedy cieńsze i delikatniejsze. Linie zazwyczaj układają się w delikatne łuki. Strony w jakie należy je stawiać zależy od tego jak wyglądają na wzorcu.
Jeżeli chodzi o technikę to sprawa jest prosta. Od strony wewnętrznej sierści stawiamy delikatne i szybkie pociągnięcia do zewnątrz, tak jak pokazują strzałki na obrazku. Najlepiej wykonywać to zaostrzoną kredką są wtedy cieńsze i delikatniejsze. Linie zazwyczaj układają się w delikatne łuki. Strony w jakie należy je stawiać zależy od tego jak wyglądają na wzorcu.

Jak widać na końcowym etapie mojej pracy, sierść pieska układa się jakby w warstwy, które zaznaczone są prążkowo - kolory podkładowe układają się na przemian z czystą bielą, która określa nam najmocniej doświetlone partie sierści. Otóż jest to bardzo charakterystyczne dla sierści, ale nie zawsze tak musi być. Jeżeli spojrzycie na zdjęcie psa z początku notatki te prążki znikają a sierść układa się w grubsze kosmyki ( zwłaszcza pod pyskiem ) albo nie układa się wcale ( tułów psa - prawa strona zdjęcia ). Na takie rzeczy trzeba zwracać uwagę. to bardzo ważne, ponieważ to również nadaje naszej sierści formę i kształt. Sprawia że wydaje się bardziej skosmacona, albo rozczesana, gładka lub bardziej szorstka.
W kwestiach rysowania białej sierści na białym papierze stosujemy podobną metodę, jedynie eliminujemy kolor biały z asortymentu. Natomiast formę i kształt sierści tworzymy za pomocą kolorów podkładowych, a także za pomocą tła, którego obecność w przypadku białej sierści, będzie konieczna.
Osobiście polecam tworzenie prac w kolorze, na kolorowych papierach. Biel kartki bardzo rozjaśnia nakładane barwy oraz eliminuje możliwość użycia białej kredki, która dużo daje kolorowemu rysunkowi.
No i na temat rysowania białej sierściuchy to by było na tyle. Mam nadzieję, że wszystko jest zrozumiałe i jasne, a gdyby coś, to wiecie gdzie mnie znaleźć. Trzymajcie się ciepło i życzę ogromnej weny. W końcu wakacje tuż tuż :D
poniedziałek, 30 marca 2015
Jak rysować oko kredkami ?
Czyli mój przepis na magiczne spojrzenie
Witam wszystkich ciepło. Wielu z Was zastanawiało się pewnie co zrobić by oko wyglądało naturalnie, realistycznie i ....mokro. Dzisiaj chciałabym się z Wami podzielić własną metodą, którą stosuję od jakiegoś czasu. Jak wiadomo oczy są bardzo istotnym elementem twarzy, zwłaszcza w portretach, i tak na prawdę są jego większą połową sukcesu. Według mnie w powodzeniu misji rysowniczej tkwi w odpowiedni kontrast, który sprawia, że oko przykuwa uwagę.
Zanim przystąpimy do działania, musimy ustalić sobie cały zestaw kolorystyczny. Jaki kolor mają źrenice, jak wygląda otoczka oka, czy jest ono z makijażem, czy bez, i do tego dobrać odpowiednie barwy, które będą ulegać zmianie w zależności od tego, jakie oko będziemy chcieli przelać na papier.
Do wykonania poniższego oka użyłam ołówka automatycznego z wkładem HB, białej kredki akwarelowej Mondeluz Koh- I - Noor, kredek BIC Tropicolors 24, czarnego i białego długopisu żelowego oraz papieru pod pastele.
Naszą pracę jak zwykle zaczynamy od szkicu ołówkiem. Jeżeli ktoś nie ma ołówka automatycznego to oczywiście śmiało można użyć zwykłego. Miękkość grafitu też nie do końca musi być zgodna z moją. Możecie równie dobrze użyć B, byle nie był zbyt twardy lub zbyt miękki.
Pracę zaczynam od wypełniania białka. Zazwyczaj robię to dwoma kolorami błękitem i różem. Przestrzeń wypełniam bardzo delikatnie, tak aby kolory nie pokryły dobrze papieru ale żeby były w miarę widoczne.
Róż zazwyczaj umieszczam w okolicy spojówki a błękitem kreślę całą resztę.
Natężenie tych kolorów zależne jest od tego, jak bardzo czyste jest białko w oku, które rysujemy. Im bardziej brudne, tym mocniej powinny być one widoczne.
Natężenie tych kolorów zależne jest od tego, jak bardzo czyste jest białko w oku, które rysujemy. Im bardziej brudne, tym mocniej powinny być one widoczne.
Zazwyczaj omijam okolice spojówki i zostawiam ją w różach, wykonując delikatne przejście od koloru białego do różowego.
Róż poprawiam pomarańczem. Razem dadzą przyjemny łososiowy odcień. Jeżeli uznacie, że różu jest zdecydowanie za mało, śmiało możecie do niego wrócić. Uważajcie tylko by za bardzo nie najechać na biel. Ciepłe tonacje spojówki powinny się znajdywać głównie w jej obrębie.
Spojówkę dodatkowo wzmacniam czerwienią, głównie w dolnej partii. Wzmacniam kształty, które się na niej rysują.
Teraz przechodzę do tęczówek. Oko, które rysuję jest niebieskie. Z tego względu musicie być czujni na inne kolory. Każdy odcień będzie wymagał od Was innego zestawu kolorystycznego. Technika jednak pozostaje dla mnie taka sama, niezależnie od barw.
Zaczynam od pokrycia całej powierzchni błękitem a potem odcieniem morskim. Jeżeli nie posiadacie takiego koloru w swoich kredkach , możecie na błękit nałożyć odrobinę zieleni khaki i w zależności od intensywności odcienia dodać granatu lub zostawić bez.
Następnie sięgam po czerń. Tę akurat miałam spoza zestawu ponieważ mi się już skończyła. Tak czy siak uważam, że jest ona nieco słaba i warto chwycić za inną, która daje mocniejsze odcienie. W moim przypadku jest to akwarelowa, ale może to być inna czarna kredka z miękkim grafitem.
Rysuję nią obwód tęczówki oraz źrenicę. Zazwyczaj pod powieką górną zaznaczam również ciemny pas cienia, jaki rzuca ona na oko.
Zewnętrzną linię obwodu wzmacniam by kontrastowała z białkiem a wewnętrzną cieniuję zwchodząc powoli w odcień tęczówki.
Zewnętrzną linię obwodu wzmacniam by kontrastowała z białkiem a wewnętrzną cieniuję zwchodząc powoli w odcień tęczówki.
Przestrzeń tęczówki, która nie jest pokryta czernią wzmacniam bielą, dzięki czemu jej właściwy odcień i kolor wychodzi bardziej do przodu. dzięki temu także pojawia się delikatny efekt połysku.
Następnie wykonuję całą przestrzeń wokół oka. Kolorystyka nie jest tutaj uniwersalna, ponieważ mamy do czynienia z bardzo mocnym makijażem. Nie mniej jednak połysk na powiece górnej warto zawsze zaznaczyć. Niezależnie od kolorów jakie użyjemy, robimy to bielą na tej samej zasadzie jak przy tęczówkach.
Wracamy do białka. Ciemnym brązem ( Van Dyck ) wzmacniamy te miejsca, w których dostrzegamy jeszcze jakiś cień. Jednak robimy to delikatnie. W razie wypadku można dodatkowo rozjaśnić nakładają biel.
Jednym z ostatnich etapów będzie zadbanie o detale. Ponownie wracamy do tęczówki i wzmacniamy jej zewnętrzny obwód a wewnątrz rysujemy, kierujące się ku źrenicy linie. Jedne krótsze, drugie dłuższe. Starajmy się zrobić to jak najbardziej naturalnie. Przeważnie rysuję czarnym długopisem żelowym, ponieważ po wyschnięciu nie zmienia on intensywności czerni. Jeżeli są widoczne rzęsy również wzmacniam nim rzęsy a także źrenicę.
Na samym końcu połysk. Połysk dodaje wrażenia, że oko jest naturalnie wilgotne. Potrzebujemy czegoś, co da nam czystą biel. Kredka się nie nadaje. No chyba, że ktoś omija połysk w trakcie kolorowania, to wtedy można się nad nią zastanowić. Ja tego nie robię. Na gotowe oko nakładam biel w postaci długopisu żelowego.
Niestety długopisy żelowe mogą mieć trudności z zostawieniem śladów na kredkach, ponieważ kredki są śliskie. Dlatego czasem trzeba się nieco pomęczyć i zostawiać te ślady warstwowo. Poczekać aż jedna wyschnie i nakładać następną. To jedyny sposób aby uzyskać czystą biel. Ostatecznie można poszukać innych przyborów, które dadzą równie skuteczny efekt.
Dodatkowo aby ta biel była wyrazistsza na tle całego oka, istotny jest bardzo etap kolorowania białka. Nie może być ono pokryte czystą bielą ponieważ połysk się z nią zleje i nie otrzymamy takiego efektu, jaki chcielibyśmy uzyskać.
Sam połysk i jego kształt zostawiamy w tych miejscach gdzie jest on widoczny. Czasem zostawiam go i na tęczówce i na białku a czasem tylko na tęczówce. Jego kształty są różne w zależności od odbicia w oku lub kontu padania światła.
Sam połysk i jego kształt zostawiamy w tych miejscach gdzie jest on widoczny. Czasem zostawiam go i na tęczówce i na białku a czasem tylko na tęczówce. Jego kształty są różne w zależności od odbicia w oku lub kontu padania światła.
Dodatkowym miłym efektem są żyłki widoczne na białku. Należy uważać aby z ich ilością nie przesadzić ponieważ zdominują oko i sprawią, że białko wyda się czerwone a nie białe. Także sprawdzają się lepiej w szalonym i głupkowatym spojrzeniu. Przy poważnym lepiej ich zaniechać, ponieważ mogą dać zupełnie odwrotny efekt.

Dodatkowo rzęsy. Nie zawsze są one widoczne. Czasem zamiast gęstych włosów, widocznych na zdjęciu powyżej, wystarczy zaznaczyć je jako grubszą linię biegnącą poziomo od wewnętrznej do zewnętrznej spojówki oka. Jej grubość zależna jest od tego, po której stronie się znajduje.
Od strony wewnętrznej zazwyczaj jest ona cieńsza i delikatnie grubnie im bardziej zbliża się do strony zewnętrznej.
Czasem bywa i tak, że oko wygląda lepiej i bez żyłek i bez linii w tęczówkach. A połysk jest ograniczony tylko do przestrzeni źrenicy. Wszystko jest kwestią indywidualnego wyczucia, oraz tego co mamy przed oczyma i czym się sugerujemy.
No i na dzisiaj tyle. Mam nadzieję, że wyczerpująco odpowiedziałam na nurtujące pytania. Życzę miłej zabawy i artystycznych rewelacji !
środa, 26 listopada 2014
Jak rysować piegi kredkami ?
Pieguski na kolorowo :)
Witam wszystkich ! Dzisiaj będzie o piegach. Czyli tutorial. Tematykę tę poruszałam już przy technice ołówka ale muszę ją zrewitalizować jako, że jest to stary post i nie bardzo konkretny. Może wkrótce uda mi się co nieco go udoskonalić, tymczasem dzisiaj będzie o rysowaniu piegów kredkami. Czyli trochę bardziej skomplikowanie co wcale nie znaczy, że trudniejsze.
Zacznę może od tego na co warto zwracać uwagę podczas rysowania piegów. Przede wszystkim na wypukłości i wklęsłości twarzy a także na kierunek w jakim one biegną względem jej kształtów. Kiedy rysujemy piegi nie stanowią one zwykłych plam dekorujących skórę. Pomagają nam również podkreślić formę poszczególnych partii ciała. Bo jak wiadomo piegi występują nie tylko na twarzy. Dlatego ważna jest obserwacja ich kształtów i kierunku w jakim się układają a przeważnie są to łuki wklęsłe ( nos, dołki pod oczami itp.) lub wypukłe ( czoło, broda, ramię, policzki itp. ).
- Tak więc kiedy zaczynamy rysować piegi musimy dokładnie przyjrzeć się naszemu wzorcowi i ustalić sobie w jakich kierunkach i w jakie łuki układają się nasze piegi. Istotny jest również fakt, że piegi nie muszą występować na całej twarzy i ciele tylko w konkretnych jej partiach. Dodatkowo nie są idealnymi kropkami lecz plamami które posiadają indywidualne kształty. Łączą się jedne z drugimi i rozdzielają lub występują osobno o różnej wielkości i średnicy. Czasem nawet tworzą całe skupiska o różnej intensywności kolorystycznej.
- Do kolorowania piegów używam : brązu lub miedzi, ciepłego różu, opcjonalnie ciemnego brązu oraz czerni. Jeżeli nie posiadacie ciepłego odcienia różu wykorzystajcie zimny i dodajcie do niego delikatnie pomarańczu. Naturalnie tylko wtedy kiedy faktycznie nasz wzorzec będzie tego wymagał. Pomarańcz ładnie ociepli róż i zrobi się nam z tego przyjemny łososiowy odcień, bliski ciepłemu różowi.
Tak więc po naszkicowaniu twarzy rozpoczynamy kolorowanie. Ale zanim zajmiemy się piegowaniem musimy sobie uprzednio przygotować całą kolorystykę twarzy lub ciała. Czyli kolorujemy wszystko według naszego wzorca tak, jakby piegów wogóle nie było. W ten sposób będzie nam łatwiej rozmieścić piegi i ustalić gdzie mają one być jaśniejsze a gdzie ciemniejsze ponieważ cały światłocień będzie już gotowy.
Zaczynam od zaznaczania piegów brązem. Tam gdzie plamki ciemnieją dociskam kredkę a tam gdzie są delikatniejsze staram się to robić delikatnie. Wszystko robięzgodnie z ich kierunkiem biegu aby dokładnie podkreślić kształty poszczególnych części twarzy.
Piegi, które są bardzo delikatne, słabo widoczne lub zlewają się z kolorytem skóry, zwyczajnie rysuję ciepłym różem. Róż ładnie wkomponuje się w odcienie ciała i podpowie, że coś dzieje się na skórze ale nie jest to do końca wyraźne. Ponad to jest to świetny odcień przejściowy między piegami a odcieniem skóry.
W zaciemnionych miejscach oraz tam, gdzie piegi mają bardzo ciemny odcień poprawiam brąz czernią. Sporadycznie przyciemnione plamki dodadzą efektu piegom i wzmocnią ich różnorodność.
No i to wszystko w tym temacie. Kwestia piegów nie jest trudna. Jedynie trzeba się naśmigać paroma odcieniami ale dzięki temu otrzymamy bardzo przyjemne efekty.
No i to wszystko w tym temacie. Kwestia piegów nie jest trudna. Jedynie trzeba się naśmigać paroma odcieniami ale dzięki temu otrzymamy bardzo przyjemne efekty.
wtorek, 7 października 2014
Jak rysować włosy kredkami ?
Innymi słowy Naturalny Blond na tapetę :)
Tak jak obiecałam wszystkim na dzisiaj przygotowałam tutorial. Tym razem na temat kolorowania naturalnego blodu, który ma się nieco inaczej aniżeli ten farbowany, o którym jakiś czas temu pisałam. Oczywiście pamiętam o wszystkich prośbach związanych z kolorowaniem twarzy. Usilnie staram się zgromadzić odpowiednie materiały ale jak na razie ciągle coś mi nie wychodzi i jak się wkurzę to zrobię z tego co już mam :P. Ale wróćmy do włosów. Bo pracy jest na prawdę nie wiele i kwestia ta ani trochę nie jest skomplikowana. Wymaga nieco indywidualnej wyobraźni, obserwacji i pracy od każdego z was, to wszystko.
Zawsze powtarzałam, że warto kredkami pracować na kolorwym papierze. Oczywiście jeśli wolicie na białym nie ma problemu, ale kolor papieru zazwyczaj uzupełnia gamę kolorystyczną kredek i dodaje charakteru pracy. Zwłaszcza jeśli dobrany jest odpowiednio do gamy kolorystycznej naszego rysunku. Warto wziąc to pod uwagę. Także gdy pracujemy na papierze pod pastele. Warto wykorzystać fakturę papieru. Dzięki niej nawet najbardziej energiczne i niechlujne pociągnięcia będą wydawać się gładsze i bardziej dopracowane. Takie kombinowanie znacznie przyśpiesza pracę co nieznaczy, że nie należy się starać podczas rysowania. Gładka powierzchnia papieru ? Pewnie ! Jak najbardziej. Wszystko zależy od tego co chcemy uzyskać, w jakim czasie i jakie efekty.
Do naturalnego blond użyłam jak zwykle kredek BIC Tropicolors i białej kredki akwarelowej KOH- I- Noora. Ale oczywiście czasem warto wyjść poza określone granice i sięgnąć po dodatki np. złoty odcień LYRA Farb Riese ;)
Jeżeli chodzi o kolory to podstawowymi, po które warto sięgnąć to bursztynowy / miodowy, zieleń khaki, brąz ciemny lub Van Dyck, czerń i biel. Dodatkowo można dołożyć żółć i jakieś inne kolory, które będziemy dostrzegać na naszym wzorcu. Ilość i dobór kolorów jest nieograniczona i dozwolona, jako że każda rzecz, każdy przedmiot wymaga innego podejścia i innej gamy kolorystycznej. Tak więc metoda ta nie jest do końca uniwersalna, bo nie ma czegoś takiego jak metada uniwersalna. Ale od tego co pokaże poniżej możecie zacząć i potraktujcie to jako punkt wyjściowy do Waszej dalszej pracy w kolorowaniu włosów. Tak więc gamę tę możecie zmieniać, modyfikować, udoskonalać po swojemu itd.
Na początek warto przyjrzeć się kolorowi naturalnego blondu i jakimi odcieniami się mieni. Poza żółtym, miodowym, brązem i w zależności od tego czy są one w cieniu i jak pada na nie światło pojawia się także biel ( połysk) czerń ( cień ) oraz refleksy delikatnej zieleni ( np. przy sztucznym świetle, w cieniu itp.).
Poza tym, że mamy przygotowany szkic fryzury do zakolorowania , zaczynamy pracę od nałożenia koloru bursztynowego/ miodowego na całą powierzchnię. Zapełniamy wsystko w miarę dokładnie zgodnie z kierunkiem w jakim układają się włosy.
Następnie sięgamy po zieleń khaki. Albo po prostu ciemną, ciepłą zieleń i pokrywamy nią kolor bursztynowy / miodowy. Jeżeli mamy włosy bardzo rozjaśnione uważajmy z ilością zieleni - zawsze możemy dodatkowo wzbogacić kolorystykę kolorem ciepłej żółci. Doda to złotej poświaty fryzurze. Natomiast jeśli macie ochotę to możecie zamiast zielonego użyć jakiegoś złotego koloru np. : kredki LYRA lub innej.
Po nałożeniu zieleni na całą powierzchnię chwytam za brąz - odcień Van Dyck. Czyli taki bardzo ciemny brąz i zaczynam modelować włosy. Zaznaczam ciemniejsze powierzchnie, ewentualne wgłębienia, zaznaczam kształty bardziej charakterystycznych kosmyków. Innymi słowy przygotowuje podkład cienia pod kolor czarny.
Następnie na brąz nakładam czerń. Z początku robię to delikatnie, ponieważ czasem okazuje się, że wracamy do jakiegoś poprzedniego koloru by wzmocnić konkretne punkty czy powierzchnie lub dodajemy nowego uznając, że jeszcze czegoś w pracy zabrakło. Jednak kiedy już stwierdzimy że wszystko gra można docisnąć czernią i rozpocząć cieniowanie włosów. Ale uwaga ! Nie zapełniamy nią całej fryzury !
Cieniując czernią trzeba zostawić kilka jasnych pasemek ( mniej lub więcej ). Zwłaszcza w tych miejscach gdzie włosy są bardziej oświetlone, gdyż w przedostatnim etapie pracy poprawiamy je bielą. Dzięki temu wyjdą one ku przodowi a włosy zyskają trójwymiarowości i blasku. Dodatkowo możemy zaznaczyć odstające kosmyki jakimś obranym przez nas kolorem kredki, lub użyć innych mediów. Droga dowolna :).
Dodatkowo pamiętajcie o zachowaniu kierunku w jakim układają sie włosy i fryzura. :) To ważne w nadawaniu im/ jej kształtów i formy.
Dodatkowo pamiętajcie o zachowaniu kierunku w jakim układają sie włosy i fryzura. :) To ważne w nadawaniu im/ jej kształtów i formy.
Poniżej kredki i kolory jakich użyłam i dwie opcjonalne ( powyżej znaku wodnego ), których nie użyłam ale często mi się przydają :) .
No i w tym temacie włosowym to wszystko. Zapraszam także do innych tutoriali związanych z włosami. Ostatnio zrobiłam totalny remont w starych postach i udoskonaliłam je w miarę możliwości. Tak więc warto poszperać w menu. A na dziś to tyle. Działajcie i rozwijajcie się artystycznie .
wtorek, 1 lipca 2014
Jak kolorować magnolię kredkami ?
Odrobina kwiatu na różowo :)
Witajcie kochani ! Dzisiaj, tak jak obiecałam, odrobina praktyki. Ale nieco inaczej niż zazwyczaj. Dzisiaj postanowiłam, że będziecie rysować ze mną :) Uznając iż jest to bardzo fajna odmiana ćwiczeń, postanowiłam, że będę częściej wprowadzać ją w życie, tak więc możecie się spodziewać w przyszłości zwiększonej liczby tego typu eksersajzóFF :P
Dzisiaj zajmiemy się tą oto magnolią. Znalazłam ją gdzieś na internecie ( z góry przepraszam autora, którego nie znam ) za użycie obrazka, ale zostanie przeznaczony do celów szlachetnych :P
Oczywiście wykonujemy szkic - to na początek - ołówkiem, ale możecie użyć także na gotowo kredek. Jeżeli wykonujecie szkic ołówkiem, róbcie to delikatnie. Ołówek musi być ledwo widoczny na papierze. A jeśli coś narysuje się zbyt mocno wymażcie gumką, w przeciwnym razie zabrudzicie kolory i nie będą one czyste. Zanim przystąpimy do jakiegokolwiek działania, ważne jest aby dokładnie przyjrzeć się kolorystyce kwiatuszka. Poniżej zaznaczyłam Wam jakie mniej więcej kolory mogą występować na tym zdjęciu. Takich też osobiście użyłam, ale możecie także zawsze coś dodać od siebie. I tym samym optymistycznym akcentem zaczynamy zabawę.
Płatki
Na początek zajmiemy się płatkami. Przyjrzyjmy się jakie kolory w nich występują. Cały proces wytłumaczę na podstawie tego dużego i szerokiego płatka po lewej stronie, gdzie zaznaczyłam kolor fioletu.
Jak widać ze zdjęcia powyżej, użyłam kolorów ( od góry ) : łososiowy, ciemny żółty, różowy, czerwony, amarantowy, fioletowy, czarny.
Jeżeli w waszych kredkach nie ma koloru łososiowego ( cielistego) zastosujcie delikatnie pomarańcz z różem, lub żółty z różem. Ale żółty kolor musi być ciemny nie cytrynowy. Nie używamy tu żadnych rażących odcieni.

Zaczynamy od podkładu. Pokrywamy w tym celu abo górną część płatków - tą najjaśniejszą - albo całą ich powierzchnię kolorem łososiowym. Jeżeli nie macie takiego odcienia zastąpcie go mieszając ze sobą pomarańcz z różem albo ciemną żółć z różem.
Powierzchnie kolorujemy bardzo delikatnie, jako że jest ona najjaśniejsza i najbardziej subtelna. Następnie chwytamy za róż i odrobinę mocniej pokrywamy dolną połowę płatka. Pamiętamy aby to robić wzdłuż linii / żyłek - czyli po formie. Warto wykonywać pojedyncze ruchy ręką od nasady ku górze. W ten sposób utworzą nam się naturalne linie, które widoczne są na płatkach.
Powierzchnie kolorujemy bardzo delikatnie, jako że jest ona najjaśniejsza i najbardziej subtelna. Następnie chwytamy za róż i odrobinę mocniej pokrywamy dolną połowę płatka. Pamiętamy aby to robić wzdłuż linii / żyłek - czyli po formie. Warto wykonywać pojedyncze ruchy ręką od nasady ku górze. W ten sposób utworzą nam się naturalne linie, które widoczne są na płatkach.
Następnie chwytamy za amarantowy i robimy dokładnie to samo co z różową kredką, tylko dociskamy ją znacznie mocniej do papieru. Starajmy pilnować się by ciemniejsze i bardziej wyrazistsze tonacje znajdywały się w dolnych partiach płatka. Warto także mocniej zarysować linie w miejscach zetknięcia się z drugim płatkiem, jako że płatki nakładając się na siebie rzucają cień. Koniecznie zaznaczamy środkową linię, która przebiega przez każdy płatek magnolii ( widoczna na zdjęciu ) a także mniejsze i cieńsze żyłki widoczne na płatkach.
Czerwień dociskamy dosyć mocno, zwłaszcza u nasady.
Następnie dodajemy delikatnie fioletu głównie w środkowej partii płatka ( czyli pomiędzy tą najciemniejszą a najjaśniejszą połową ) gdzie się on załamuje i odgina, a także w miejscach gdzie jest silny cień.
W miejscach gdzie mamy cień, fiolet będzie naszym podkładem pod czerń. W pozostałych przypadkach będzie miłym odcieniem dodającym świeżości naszemu rysunkowi.
W miejscach gdzie mamy cień, fiolet będzie naszym podkładem pod czerń. W pozostałych przypadkach będzie miłym odcieniem dodającym świeżości naszemu rysunkowi.
Ostatnim kolorem jakiego użyjemy będzie kolor czarny. Dodajemy go tam, gdzie mamy silnie zaciemnione miejsca, które wcześniej zaznaczyliśmy fioletem.
Bardzo ważne jest by krawędzie płatków zostawiać jasne. W ten sposób wzmocnimy światłocień a ponad to będą się one od siebie oddzielać i będą bardziej widoczne, wyrazistsze.
Łodyga
Przechodzimy do łodygi. Analizujemy sobie kolorystykę nie tylko patyczka, ale także i tych zielonych gugułek, czy pączusiów.
Do wykonania łodygi użyłam kolorów ( od góry ) : Zieleń khaki, jasny brąz, brąz Van Dyck, czerń, żółty cytrynowy, miodowy, zieleń soczysta.
Zaczynamy pracę od zielonych pączków czy gugułek, czy jak to tam się nazywa :P Pierwszym kolorem, którego użyjemy jest żółty. Potem dodajemy zielenie w zależności od panującego w danym miejscu odcienia. W miejscach ciemnych wzmacniamy kolory brązem van Dyck i przechodzimy do gałązki.
Na gałązkę nakładamy jasny brąz, a na to w niektórych partiach zieleń khaki. Wszystko wzmacniamy brązem Van Dyck, pozwalając by niektóre partie zostały jasne i nie zarysowane. Czasem na gałązkach spotka się takie wystające i chropowate kuleczki jakby z nich miało coś wyrosnąć. Te jasne wypukłe przestrzenie zostawiamy jaśniejsze. A tam gdzie zbiera się więcej cienia dodajemy czerni.
Ostatecznie tak to mniej więcej powinno wyglądać, choć skaner trochę mi przyszarzył kolory, co mnie cholernie poirytowało no ale cóż. Ważne że w realu są takie jakie powinny być. No i oczywiście jeżeli coś wam nie wyjdzie - nie przejmujcie się - spróbujcie ponownie. Ale Wy jesteście sprytne bestie, dlatego jestem pewna, że Wam się powiedzie.
Dzisiejszy post jest dosyć długi, ale mam nadzieję, że nie będzie to przeszkadzać. Macie tutaj w końcu caaały przepis na magnolię, więc ćwiczcie a ja zmykam działać aby cosik było na raz następny ;)
Ach właśnie ! Gdyby ktoś nie był pewny swojej pracy, zwyczajnie chciał się nią pochwalić lub chciał prosić o korektę wiecie gdzie podsyłać prace ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)