Znaczy się żmudna robota to długa robota z tkaniną :)
Tak ... oczywiście , że dzisiaj jest ostatni dzień długiego weekendu i oczywiście to dzisiaj właśnie pogoda uległa znacznej poprawie , głównie po to żeby zrobić na złość i nie pozwolić nikomu jeździć na wycieczki :P To się nazywa wyrachowanie , spryt i przebiegłość ...
Tak więc biorąc pod uwagę okoliczności , że dzisiaj już nigdzie nie pojadę , przerabiać zaczniemy właśnie przedostatni etap pracy nad " Magnolią Glamour " :) . Dzisiaj będzie bardzo istotna lekcja , bo tkaninowa . Z tymi tkaninami to już oczywiście się zapewne zetknęliście w pracach ołówkowo - kredkowych , ale mimo wszystko pastelami suchymi rysuje się nieco inaczej ;)
Tak , tak , wiem , że dzisiaj niedziela i że wszyscy chcą sobie odpocząć na niedzielnych obiadkach u teściów a nie myśleć o nauce rysowania , ale w zasadzie ja sobie napisać mogę , a wy przeczytacie sobie kiedy chcecie :P
Zacznę może od początku , bo głupio byłoby od końca , że do wykonania materiału użyłam kolorów takich jak : granat , fiolet , czerń , biel , niebieski, różowy :)
Przypatrzmy się po kolei na zdjęciom :) Jak wszystko pastelami suchymi , zaczęłam od naznaczenia sobie zarysu linearnego kokardy , a potem zarys bluzeczki i wszelkie inne zagięcia na materiale :) Po prostu zaznaczam sobie liniami aby wiedzieć gdzie się on załamuje i aby podzielić sobie przestrzeń na partie, by wygodniej kolejno te partie wypełniać :)
Za kolor główny , także na podkład , wybrałam granat skoro jest on kolorem prowadzącym to nie było się nawet nad czym zastanawiać :)
Po nałożeniu pierwszej warstwy zaczęłam nakładać kolejne , na bieżąco zaznaczając sobie ciemniejsze miejsca fioletem z czernią a jaśniejsze bielą .
Gdzie nie gdzie dodałam jako smaczek niebieskiego i odrobiny różu :) Oczywiście kiedy mamy już wycieniowane powierzchnie wzmacniamy bielą te miejsca , gdzie światło się odbija najmocniej . Naturalnie nie rozmazujemy pasteli :) Robimy to na zasadzie pewnych pociągnięć ręką . Delikatnie również wykonuję zarys szwów na materiale , w postaci drobnych malutkich przerywanych kreseczek. Tak samo jak białą pastelą wzmacniam czarną cienie i w zasadzie to wszystko z technicznego punktu widzenia . Pisania i tłumaczenia mało ale za to zajęło więcej roboty i czasu :) Bo niestety żeby wszystko wyglądało jak należy trzeba się uzbroić w cierpliwość i przenosić wszystko to co się widzi na papier . Każde wgłębienie , każdy cień i załamanie światła :)
Obejrzyjcie filmik , to wszystko będzie jasne ;)
I jak już wiecie wszystko możecie odpoczywać . Ja piekę na przykład ciasto , które zaraz się chyba spali , znając moje predyspozycje kucharsko - ciastkarskie :P Albo wyjdzie zakalec , a w najgorszym przypadku wybuchnie kuchnia i trzeba się będzie przeprowadzać do kartonu pod mostem :P
Ale już nie będę fatalizować bo po co sobie psuć humor :P Wystarczy , że miałam koszmar -> nikt ze znajomych nie przyszedł na wernisaż O_o ....
Najgorzej....
Brawo pani Marcysiu:)
OdpowiedzUsuńCiekawe, czym różnią się pastele suche od olejnych i jakie mają zastosowanie w praktyce?
Dziękuję:)
UsuńRóżnią się tym, że pastele suche są kruche i łatwo je rozprowadzać po papierze - są jak kreda. Pastele tłuste są ...tłuste, twardsze są w konsystencji i zostawiają ślady niczym kredki świecowe. :)