sticky

  • szoping
  • deviantart

wtorek, 13 października 2015

Kredki Bezdrzewne Progresso Koh - I - Noor

Witam wszystkich serdecznie ! Jak samopoczucie w tych jesiennych i chłodnych dniach ? Dzisiaj mam dla Was kolejną recenzję kredek, tym razem Progresso.  Pewnie już czytaliście taka niejedną, jednak mam nadzieję, że moja również wam przypadnie do gustu i być może rozwiąże wasze wątpliwości pod wieloma względami.
Jak widać w moim posiadaniu znajduje się zestaw 24 kolorów w drewnianym opakowaniu. 24 sztuki to dla mnie taka opcjonalna ilość do tworzenia - nie za dużo, nie za mało. Przyznam się szczerze, że polubiłam się z tymi kredkami już od samego wejrzenia, i choć w praktyce okazało się różnie to nadal jestem nimi zachwycona. Dlaczego ? To za chwilkę. 





Opakowanie


Opakowanie według mnie jest bardzo estetyczne, trwałe i bezpieczne dla kredek. Wykonane z drewna i zagruntowane na kolor niebieski. Wewnątrz znajduje się gąbeczka, która stabilizuje kredki, chroniąc przed uszkodzeniem i poruszaniem się wewnątrz pudełka. Jak widać na zdjęciu powyżej, każda kredka ma swoje miejsce. Ułożone są w ukośnych rzędach, po 12 sztuk w jednym.
Opakowanie posiada solidne zamknięcie. 



Kolorystyka

Kredki prezentują się bardzo estetycznie, kolorystyka jest bardzo ładna. Mamy 24 lakierowane grafity ułożone podług standardowej gamy kolorystycznej. W opakowaniu posiadamy wszystkie niezbędne odcienie jakich potrzebujemy do tworzenia, poza cielistym. Tego koloru niestety nie dostaniemy w 24 sztukowym opakowaniu, dlatego też musiałam użyć koloru z poza zestawu. Użyłam Faber Castel art grip, a także Lyra Farbriesen. Obie dobrze współpracowały z Progresso. 





W zestawie dostaniemy także białą, niestety jest ona słaba jak większość białych kredek z zestawów, więc i w tym przypadku musiałam użyć zamiennika.
Biała Progresso natomiast, tak jak Polycolor, świetnie sprawdza się jako rozjaśniający blender.  Choć odniosłam wrażenie, że Progresso jest nieco mocniejsza.   





Poniżej przedstawiam pełną gamę kolorystyczną.  Kolory są wyraźne i soczyste, ładnie prezentują się na białym jak i na kolorowym papierze. 

Grafit


Przede wszystkim kredki Progresso są pozbawione drewnianej obwolutki. To znaczy, że są to grafity same w sobie, jedynie otoczone lakierowaną powłoką, która chroni przed zabrudzeniem rąk. Są one bardzo mocne i nie łamią się łatwo, ale mimo to należy z nimi obchodzić się delikatnie. Każdy silny upadek może spowodować, że kredka pęknie. Jeżeli mieliście w rękach grafitowy ołówek, kredki Porgresso będą działały na podobnej zasadzie.  

W związku z tym, że składają się one z samego grafitu, są znacznie cięższe od zwykłych kredek, ale za to starczają na dłużej. To jeszcze nie wszystko. Jeżeli nawet kredka się złamie, lub mamy ją na wykończeniu, można zużyć ją do samego końca, trzymając w ręku jak pastele. ( na zdjęciu przykład z grafitowym ołówkiem ).
Kredki świetnie nadają się do mniejszych formatów, do detali jak i do zapełniania bardzo dużych powierzchni. 




Grafity są odporne na światło słoneczne, dodatkowo bardzo miękkie, jednak nie rewelacyjnie miękkie. Według mnie miękkość grafitu Progresso, bardzo przypomina miękkość grafitów kredek Jumbo. Dlatego daje im podobną skalę - 6. 


Wygląd grafitów różni się zdecydowanie w zależności od tego, czy są one nowe, czy poddane zostały pierwszemu ostrzeniu. Niezastrugane grafity wyglądają dosyć oryginalnie, jakby posiadały fakturę. Jednak po pierwszym ostrzeniu zmieniają nieco swój wizerunek. Są gładkie jak kredki świecowe. To oczywiście w niczym nie przeszkadza ani w użytkowaniu, ani podczas ostrzenia. 






Po zaostrzeniu kredek, można także użyć ich pozostałości, jednak rozcieranie wiórek, na pewno nie da nam możliwości na dopracowanie detali. Ponad to, jest to dosyć uciążliwa czynność, wymagająca włożenia odrobiny wysiłku aby uzyskać odpowiedni efekt, który ostatecznie nie jest do końca tak dobry, jakbyśmy tego oczekiwali. Tym bardziej, że nie wszystkie kolory są na tyle mocne aby zostawić ślad na papierze. Zdecydowanie lepiej radzą sobie ciemniejsze tonacje, niż jasne. Jak widać z mieszanki biało- karminowej, ślad zostawił jedynie karmin, a bieli w ogóle nie widać. Te wiórki to taka mała ciekawostka, warto jednak się zastanowić, komu tak na prawdę jest to potrzebne, ponieważ efekt jest słaby. 
Wiórki rozcieramy albo palcem albo specjalnym rozcieraczem. 


Test Wody


Naturalnie pozwoliłam sobie na drobny test. Kredki Progresso nie są zaliczone do kredek permanentnych, mimo to postanowiłam je sprawdzić również i pod tym kątem. 


Po kapnięciu wodą nic się nie stało. Natomiast po roztarciu palcem pigment rozpuścił się w bardzo minimalnym stopniu i delikatnie przybrudził okolice papieru.


Po wytarciu wilgotnej plamy, odrobina pigmentu została również na chusteczce. Jednak ślady kredek pozostały na swoim miejscu, w dużej ilości, a szkoda nie jest duża. Tak więc gdyby komuś przytrafił się drobny wypadek, wystarczy mokre miejsce docisnąć chusteczką i poczekać aż wchłonie ona wilgoć. Starać się nią nie pocierać.  






Praca z Kredkami


Nie jest tajemnicą, że pracowało mi się z kredkami bardzo dobrze, bo w końcu już o tym wspomniałam na początku. Jednak  muszę je określić jako specyficzne. Trzeba do nich przywyknąć, zwłaszcza jeśli wcześniej pracowało się standardowymi kredkami w drewnie. Same grafity prowadzą się zupełnie inaczej po powierzchni. Po części ze względu na skład, który sprawia że grafity te muszą być mocniejsze od zwykłych - w końcu są otoczone tylko cienką lakierowaną obwolutą. Odniosłam także wrażenie, że tępią się wolniej i inaczej, niż zwykłe kredki. Przez to uznałam, że nie wymagają tak częstego ostrzenia. Jako grafity same w sobie, nakładają się one idealnie równo, pod warunkiem, że są prawidłowo zaostrzone lub odpowiednio stępione w wyniku pracy. 
Stępienie takie pojawia się, kiedy szorujemy po papierze tą samą stroną kredki. Często wykorzystuję je do dalszego, gładkiego zakrycia powierzchni. I gdy podczas pracy z innymi kredkami nie miało znaczenia, z której strony przyłożę grafit ( czy od stępionej, czy nie ), bo kredka ścierała się tak samo, tak przy Progresso miało to duże znaczenie. Zdarzało mi się przyłożyć kredkę do kartki, nie tak jak trzeba,  przez co kolor nie kładł się równomiernie. Jednak kiedy przywykłam do specyficznej pracy z tymi grafitami, rysowało mi się nimi niesamowicie dobrze. 

Kredki bardzo fajnie kryją, świetnie radzą sobie z kryciem warstwowym, co zresztą widać na zdjęciu obok.
Niestety biała Derwent Drawing nie bardzo chciała z nimi współpracować. Stawała się jakby słabsza, traciła na sile. Intensywność bieli nie była taka jak zawsze. Mimo to bardzo je polubiłam. 
Choć jednak wszędzie pisze, że kredki są świetne również dla początkujących, osobiście byłabym skłonna w to wątpić. Kredki grafitowe, jakimi są Progresso, oznaczają nietypowe podejście do pracy. Praca z nimi jest specyficzna i trzeba do nich przywyknąć. Ktoś kto dopiero zaczyna przygodę z kredkami, może się nieco zrazić, choć wcale nie jest powiedziane, że tak będzie.
Poza tym, że kredki nadają się do tradycyjnego sposobu kolorowania, również świetnie nadają się do ekspresyjnego i szybkiego zapełniania dużych powierzchni, do czego zwykłe kredki nie bardzo się nadają. 
Progresso także przeznaczone są do wypełniania niewielkich przestrzeni jak i detali, bardzo dobrze radzą sobie bowiem z konturem.









Strugaczka



Kredki można strugać w standardowej strugaczce. Strugają się bardzo dobrze, miękko i łatwo. Przede wszystkim dają się naostrzyć do samego szpica. 










W mojej opinii są to bardzo fajne kredki, ale nie dla każdego. Wszystko zależy od naszego podejścia, od tego jaki mamy docisk ręki i jak prowadzimy kredkę w dłoni. Początkujący mogą się zrazić, bo są to kredki nietypowe, jednak może się okazać, że choć są początkujący trafią  w dziesiątkę. Opinii jest wiele, tak jak jest wielu artystów, a każdy z nich ma swoje własne upodobania. Dlatego, każdy z nas musi sugerować się własnymi przekonaniami.
Poniżej praca wykonana kredkami Progresso. 



A kredki Progresso ? Cóż bardzo je lubię. Mają ładne kolory, dobrze się ostrzą, mają szerokie spectrum zastosowania, estetyczny wygląd i bardzo dobrze kryją. Czy trzeba mi czegoś więcej ? :) 








20 komentarzy:

  1. Tez mam takie, ale polamane i mialy inne pudelko bo takie plastikowe szufladki w kartoniku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z pudełkami to bywa różnie. Raz są takie a raz inne. :)
      I jak ? Jesteś zadowolona ? :)

      Usuń
    2. Bardzo fajne kredki, ale delikatne. Trzeba kupować w zaufanym sklepie, który dobrze pakuje.

      Usuń
  2. Mam sztuk 12 - świetne kredki, służyły mi do tworzenia map inwentaryzacyjnych na praktykach. Kolory bardzo ładne, intensywne (chyba najlepiej wypadły zielenie). Ale faktycznie trzeba uważać żeby nie spadły - mi spadła czerwona i mam teraz 2 mniejsze kredki :D
    Nie widziałam ich nigdzie na sztuki, a szkoda, bo chętnie bym sobie dokupiła brakujące kolory.
    Pozdrawiam,
    Karolina
    PS chyba jestem uzależniona od Twoich wpisów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety ja też ich nie widziałam na sztuki choć wiem, że można je tak kupić. Nie wiem dlaczego, ale w tym przypadku , uzupełnianie jest dosyć trudne. :( @-)

      Usuń
    2. Ojej, bardzo mi miło słyszeć, że moje notki wciągają :) :)

      Pozdrawiam również !

      Usuń
  3. Miałam kilka sztuk, kupowanych pod wpływem impulsu w różnych plastykach. U mnie nie sprawdziły się tak dobrze jak u ciebie, wszystkie leżą połamane, a zazwyczaj pękały nie od upadku, tylko właśnie od tego ''szybkiego zapełniania dużych powierzchni''. :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm szkoda. Może trzymałaś je zbyt daleko od rysika i pod wpływem nacisku się łamały ? To normalne jeśli ma się długą kredkę. Wtedy najlepiej trzymać kredkę blisko rysującego czubka. :)

      Usuń
  4. Piękne efekty wychodzą tymi kredkami! Chyba się skusze na zakup. Choć powiem szczerze mam duza ochotę na pastele:3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kup to, na co masz ochotę ! Bo jak kupisz kredki a masz ochotę na pastele, to mnie jeszcze przeklniesz, że podświadomie cię namówiłam do zakupu :-d

      Usuń
  5. Boski rysunek! x-) Rety, tyle tych kredek przetestowałaś i każdymi wychodzi Ci cudo. Gdybyś rysowała czymkolwiek na czymkolwiek to pewnie też byłoby pięknie! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję ! Również za głęboką wiarę w moje możliwości :) ♥

      Usuń
  6. Ty to zawsze trafisz na jakieś śliczne kredki, które potem się człowiekowi śnią po nocach :-d Rysunek jeszcze śliczniejszy, twój styl jest genialny.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie mogę pojąć, dlaczego wszyscy przed Tobą uparcie mi wmawiali, że kredki te nie nadają się do detalów i szybko się tępią. :o Poza tym, że nie kupiłam ich ze względu na wyżej wymienione opinie to ostatnio w ogóle mało jakoś tworzę i chyba nie ma sensu. [-( Ale są śliczne po prostu x-) Twoja praca jak i recenzja jak zwykle po mistrzowsku (h) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.s. Ale ty jesteś w końcu artystką i znasz się na tym, więc zakładam, że masz rację :)

      Usuń
    2. Ja z kolei słyszałam, że wielu było zadowolonych. Ale każdy ma swoją opinię. Dziękuję za wiarę :)

      Usuń
  8. Mam pytanie czy można kupić osobno same pudełko do 24 kredek PROGRESSO. Jeśli ktoś wie proszę o linka do tej strony. Boję się że mi się połamią. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej będzie ciężko, ale warto poszperać na internecie, może ktoś sprzedaje choćby używane, ale w dobrym stanie :)

      Usuń
  9. Bardzo lubię te kredki, ale nie tak jak ich akwarelowych kolegów. Mała gama kolorów nie pozwala mi za dużo tworzyć, ale są idealne do wzięcia w podróż czy na łono natury
    Magdalena

    OdpowiedzUsuń

----