sticky

  • szoping
  • deviantart

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

Kredki Bambino - czyli produkt Polski

Cześć kochani ! Na początek życzę wszystkim uczniom wszystkiego najlepszego z okazji rozpoczęcia roku szkolnego ! Samych piątek i wyróżnień ! Bo też kiedyś chodziłam do szkoły i też nienawidziłam tej magicznej wrześniowej daty, która nastąpi już jutro.  :D
Przepraszam, że ostatnio spamuję Was recenzjami produktów ale obiecuję, że wkrótce pojawi się jakiś fajny tutorial. Ostatnio miałam mało czasu na rysownicze przyjemności i nie udało mi się jeszcze zrealizować rzeczy, o które wielu z Was prosiło ale niedługo wszystko się pojawi :).  A dzisiaj biegniemy dalej z kredami, tym razem z Bambino. 
Kredki Bambino oczywiście są produktem polskim i tak jak Conte są kredkami dla dzieci, ale kto by się tym przejmował. Zestaw ten zakupiłam w Carrefourze w cenie 18,00 zł i wybrałam zestaw ze zwierzątkami :P. Oczywiście były także inne okładki ale chyba ważniejsze okazało się być dla mnie to, czy wybrać wersję ze złotą kredką, czy bez złotej kredki. Opcja, jakby na to nie patrzeć, dosyć istotna, ponieważ zestaw ze złota kredką nie posiadał fioletowej ( którą często używam do portretów, no i w ogóle )  a zestaw z fioletową kredką nie posiadał złotej. Oczywiście któraś musi wylecieć na rzecz drugiej, bo ilość kredek w opakowaniu dwunasto-sztukowym, raczej nie ulegnie zmianie.  
No i ogólnie rzecz biorąc, wybrałam zestaw z fioletową kredką ( bo złotej nie wykorzystam ) w dodatku wersję skromną - bo bez natłoku wszelkich, kolorowych nadruków.

Charakterystyka


Opakowanie bardzo estetyczne i skromne, ale nie o takie rewelacje tu chodzi. Widok krąglutkich kolorowych kredek niesamowicie mnie rozochocił do pracy i jakoś tak wszystkie aspekty zakupu, podziałały na mnie bardzo pozytywnie. Zwłaszcza, że do kredek dołączona jest strugaczka, a strugaczki często u mnie brak. 








Wygląd kredek bardzo mnie urzekł. Proste, krąglutkie, grubiutkie choć przyznam, że dziwnie mi się nimi operowało, co jest raczej kwestią przyzwyczajenia bo przecież częściej sięgam po kredki o szczuplejszym trzonie.
Dodatkowo w zestawie otrzymałam lekko wgnieciony kolor różowy. Bardzo lubię różowy, więc uznałam to za omen, ale nie do końca jeszcze wiedziałam jaki. 


Po wyjęciu wszystkich kredek z opakowania, okazało się również, że ów kolor różowy nie posiada nadruku. Omen jak się patrzy, tylko brakowało charakteru, chociaż ani usterka ani brak nadruku nieszczególnie mi przeszkadzał. A już na pewno nie przeszkadzało to w pracy. Tym bardziej, że kolory są ładne i w przeciwieństwie do ostatnio omawianych kredek Conte, są tutaj wszystkie, których używam do kolorowania - poza białą naturalnie, którą i tak bym pewnie podmieniła. 


Kolorystyka


Gama kolorystyczna ładna i tak jak już wcześniej wspomniałam, w opakowaniu 12 sztuk znajdziemy wszystkie potrzebne i podstawowe kolory, z których można cokolwiek stworzyć. Mamy także kolor cielisty, więc wielbiciele portretów na pewno będą zadowoleni. Kolory po przełożeniu na papier są ładne ale wydaje mi się, że brak im intensywności. Dodatkowo, niektóre odcienie wydały mi się nieco słabsze niż tego oczekiwałam. Jako że nie lubię zbytnio negować nowych zdobyczy, z początku nie zwracałam na to uwagi, ponieważ uznałam, że w trakcie pracy jakoś zadziałam barwami za pomocą mieszania kolorów, co bywa dla mnie kluczowe podczas kolorowania rysunku w ogóle.   Niestety biorąc pod uwagę mój charakter pracy, siła kolorów Bambino okazała się mieć  duże znaczenie podczas efektu końcowego pracy. 

Kolorami, nad którymi ubolewałam najbardziej były czerwienie oraz brązy. Co do czerwieni nie miałam wątpliwości, natomiast brąz  mnie zaskoczył w trakcie pracy, tym bardziej że na kartce sam w sobie dawał dosyć mocny odcień, jak zresztą pozostała część kolorów. Wkrótce zorientowałam się gdzie tkwił błąd, ale o tym później.

Dla przykładu, poniżej wykonałam porównanie czerwieni Bambino, z innymi kredkami. Na moje oko jej odcień zbliżony jest do czerwieni Staedtlera, co mnie bardzo zdziwiło ponieważ Bambino są o wiele miększe i teoretycznie powinny mieć tego pigmentu nieco więcej. Najlepiej w tym momencie wypada Mondeluz, Colorino, Conte, Bic. Chociaż nie powinnam porównywać kredek dla dzieci, do kredek typowo artystycznych, bo to tak jakby porównywać zebrę do konia - zupełnie inna rodzina. Natomiast uznałam, że warto porównać ze sobą wszystko, co mam do dyspozycji. 

Tak więc z całej gamy kolorystycznej najbardziej zawiodła mnie czerwień oraz brąz, pozostałe kolory spisały się całkiem fajnie. 

Grafity


Kredki te są dosyć miękkie, ale nie bardzo miękkie. Po porównaniu ich z innymi kredkami wpisały mi się w czwarty stopień twardości. Czyli tak między Faber- Castel Art Grip a Tree Creation Black Line. A tak dokładnie rzecz biorąc mają bardzo podobną miękkość do kredek akwarelowych z Artista.
Grafit bardzo dobrze się rozprowadza po papierze białym jak i kolorowym, zwłaszcza matowym. Przy  gładkim już trochę ciężej. Dobrze kryje i zostawia matową powierzchnię z lekkim połyskiem. 








Praca z Kredkami



Niestety podczas nakładania cielistego odcienia zawiódł mnie pigment, pozostawiając rysy innego koloru, co uznałam za dosyć drażniące. Udało mi się jednak ten defekt zakryć kolejnymi warstwami, więc nieszczególnie mnie to zabolało w końcowej fazie rysunku. Podobną sytuację miałam z kolorem fioletowym.
Nie mniej jednak coś takiego mnie spotkało i bardzo jestem ciekawa, czy jestem jedyna ? 
Jeżeli nie widać defektu na miniaturce, to polecam powiększyć zdjęcie. :)

Teraz czas na moje odkrycie. Ostatnio już pisałam, że lubię nakładać kredki jak farby, czyli warstwami. Podczas pracy z kredkami Bambino zauważyłam, że po nałożeniu trzeciej warstwy przestają sobie radzić z kryciem a intensywność kolorów, która w tym przypadku i tak nie jest najlepsza, zawodzi. Poniżej wykonałam test krycia na gładkim papierze, po lewej kredek Bambino i po prawej kredek Conte. Widać wyraźnie, że Bambino w przeciwieństwie do Conte wypadają dosyć słabo, zwłaszcza czerwień, o której już wcześniej wspominałam.
Kolorami, które użyłam do próbki są kolejno : żółty, pomarańczowy, czerwony i brązowy. 


Zdecydowanie lepiej ma się sprawa z kolorami gdy zastosujemy papier z fakturą czy matowy. Nawet łatwiej rozprowadza się grafit. Choć i tak ciężko sobie poradzić z dokładnym warstwowym pokryciem.



Wniosek mój jest taki, że im mniej warstw, tym lepiej kredki współpracują. Samodzielne, zdecydowanie lepiej radzą sobie z wyrazistością kolorów. Przy warstwach gdzieś ona się gubi. Tak więc wydaje mi się że osoby, które nakładają niewiele warstw albo nakładają je w minimalnych ilościach,  będą zadowolone. 

Oczywiście to, że mam swoje "ale" do intensywności kolorów a w szczególności do czerwonego, nie oznacza, że kredkami nie da się pracować. Jednak wydaje mi się, że przy pracy z warstwami nadają rysunkowi przygaszonej tonacji, co nie bardzo mi odpowiada. Dlatego po narysowaniu pracy, aby uzyskać pożądany efekt, musiałam wzmacniać kolory innymi kredkami.
Poniżej z lewej, portret wykonany w całości kredkami Bambino, a po prawej portret poprawiony kredkami Mondeluz Koh- I - Noor.  


Niestety rysunek nie jest najlepszej jakości, bo i takie było zdjęcie. Tak czy siak, nie chodzi tu o jakość portretu ale o porównanie, czego oczekiwałam po kredkach Bambino a czego mi nie dały... niestety.  

Strugaczka


Jeżeli chodzi o strugaczkę - jest bardzo dobra. Oczywiście dopasowana średnicą do grubości trzonu kredek. Struga nie tylko kredki z zestawu ale także inne kredki o cieńszym trzonie. 









To tyle na temat recenzji Bambino. Mam nadzieję, że nikt mnie za nią nie zlinczuje, bo wiem że wielu z Was je lubi. :)
Koszt opakowania 12 kolorów to ok 18.00 zł. W Tesco widziałam także 18 kolorów  w cenie ok 30,00 zł. Jednak nie wiem czy dałabym tyle za większe opakowanie tych kredek, bo wiem że istnieją dla mnie kredki z większą ilością kolorów, w dodatku lepsze jakościowo i tańsze.
Do tej pory słyszałam o Bambino wiele pochlebnych opinii, znam artystów, którzy świetnie sobie z nimi radzą np. Bielebny. Jednak teraz osobiście będę do nich podchodzić ostrożnie bo wiem, że kredki te nie są stworzone dla mnie i przy moim sposobie kolorowania nie zdają egzaminu. Tak więc, o tym czy kredki sprawdzają się w naszej dłoni czy nie, decydują nasze indywidualne upodobania, a przede wszystkim nasza technika i metoda pracy nad rysunkiem. Bo każdymi kredkami można coś stworzyć, ale nie każde z nich spełniają w pełni  nasze oczekiwania i dają takie efekty, jakie chcemy zobaczyć. A to, jest bardzo ważna rzecz podczas dokonywania wyboru kredek.
A wy ? Macie Bambino ? Lubicie ? Czy raczej macie z nimi problemy, tak jak ja ? Jestem bardzo ciekawa Waszej opinii :).



32 komentarze:

  1. Bardzo dobry post (h) Przyjemnie się czyta :) Osobiście z Bambino mi się źle pracuje przez grubość :-( Większego znaczenia to nie powinno mieć ale jestem uparciuch i choć lubię eksperymentować zwykle wracam do tych samych kilku firm :-s

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję. :)
      No, tak bywa, że często lubimy wracać do sprawdzonych przyborów :) Też tak mam. :)

      Usuń
  2. Cześć! Też mam te kredki ale ze złotą wersją, niestety mi nie bardzo odpowiadają i używam ich to badziania byle czego :)
    Co do wakacji..
    Ja się cieszę :)
    Idę do plastyka i wiem, że będę robiła to , co kocham i będzie niesamowicie !
    I druga wiadomość na koniec wolnego..
    Mam kotka! Teraz zostało przyzwyczaić go do psa :)
    Buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no widzisz ! Mnie te kredki też jakoś nie bardzo - dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna :)
      Aaaaa tak, ja też kiedy szłam do plastyka bardzo się cieszyłam. Ta ekscytacja i w ogóle... i z tego co pamiętam to byłam zachwycona szkołą , więc życzę ci tego samego ! :-d A przede wszystkim nowych wspaniałych znajomości ! :)
      Spoko, z kotkiem będzie dobrze. Mieliśmy psa i kota pod jednym dachem i jeden drugiego kochał na swój sposób - było śmiesznie :) więc u Ciebie zapewne też tak będzie 8-)
      Pozdrawiam !

      Usuń
  3. Mnie też zawsze irytowały te kreski niewiadomego pochodzenia. Myslałam że jadę rogiem drewna po kartce, ale nie, nastrugane i dalej to samo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ! No proszę ! Dobrze, że nie tylko mnie się to przytrafiło ! :)

      Usuń
    2. Też sie pod tym podpisuje! Mam ten sam problem, te denerwujące kreski wyglądające jakbyś przejechał drewnem po papierze ...

      Usuń
    3. O ! Ja tu się spodziewałam protestów a tu proszę, wszyscy zgodni jak jeden mąż :D Ja teraz śmigam kredkami JUMBO, bardzo podobne wizualnie do bambino ale o wiele lepsze :)

      Usuń
  4. Mi sie bardziej podoba portret wykonany w samych bambino. Po tym jak dodałaś drugie kredki wydaje mi się być przerysowany i sztuczny z powodu mocnych, nienaturalnych cieni... :-? co nie zmienia faktu, że warsztat masz dobry i cieniowanie zazwyczaj wygląda ok :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak jak pisałam - chciałam głównie pokazać jakiej siły kolorów oczekiwałam od Bambino a jakiej według mnie nie mają, niestety. To, czy coś wygląda naturalne czy nie, to już inna kwestia - takie dostałam zdjęcie niestety, więc trzymałam się wytycznych. (p) I tak twarz na rysunku ( poprawionym czy nie ) wygląda lepiej, ponieważ na zdjęciu cała twarz była ciemna - nie odpowiadam za to co mi ludzie podsyłają. A z pustego to i Salomon nie naleje niestety...
      ...zazwyczaj... ? :-s

      Usuń
  5. Bambino mają to do siebie, że kolory w różnych opakowaniach są zupełnie różne. Wiem, bo jak byłam nieco młodsza to co roku miałam kupowane "do szkoły", łącznie miałam co najmniej 3-4 komplety jak myślę :) Tak np. jeden brąz był brązowy, a inny wpadał w fiolet. U mnie te denerwujące kreski pojawiają się głównie w niebieskich kredkach.
    Co do odcienia - intensywny kolor można uzyskać, ale trzeba troszkę się pomęczyć :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, też spotkałam się z taką opinią, że za każdym razem te kredki są inne. To tym bardziej według mnie przeważa szalę, że nie są zbyt dobre. Bo w końcu korzystając z konkretnych kredek oczekuję, że będą działały tak samo niezależnie od tego czy będzie to stara czy nowa paczka. :)
      Nie uważam aby męka podczas rysunku była wskazana, w końcu kolorowanie i rysowanie ma być przyjemnością czyż nie ? :p A zamiast się męczyć lepiej sięgnąć po kredki, które z nami dobrze współpracują. Na prawdę wiele też zależy od tego jak każdy z nas rysuje. Nie wiem jak rysujesz, ale być może w twoim sposobie kolorowania kredki Bambino się sprawdzają :)

      Usuń
  6. Super, ja się od nich odzwyczaiłam, bo rysuje KOH-I-NOOR, więc te wydają mi się twarde :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zrozumiałe :) Zawsze tak jest gdy sięgamy po miększe grafity a potem wracamy do starych twardszych, to już nam coś nie pasuje :)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Ja nigdy nie miałam. To był mój pierwszy raz. Ja od wieków używałam Tropicolors. A jak chodziłam do szkoły to były zupełnie inne kredki na rynku :)

      Usuń
  8. A ja ukradłam młodszej siostrze i mam kilka kolorów. Zawsze byłam z nich zadowolona bo są (w mojej ocenie) bardzo intensywne - problem w tym, że strasznie się rozmazują. Może mam jakąś wersję akwarelową czy coś w ten deseń, ale moje rozpływają się pod wpływem wody (a przynajmniej bardzo ciemny niebieski, którego u Ciebie w zestawie nie widzę). Chociaż ja profesjonalnie nie maziam kredkami i stąd moja pozytywna opinia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha ! No proszę ! :) Z tym niebieskim to może być różnie. Jedna osoba już tu wspominała, że za każdym razem w opakowaniu te kredki są inne. Może to prawda, bo to nie pierwsza taka opinia z jaką się spotykam :)

      Usuń
    2. coś w tym jest, drugiej takiej jeszcze nie spotkałam :D

      Usuń
    3. Nooo Bambino kombinatorzy :d

      Usuń
  9. Ja lubię Bambino :) Te, które kupiłam dawno temu, wydają mi się bardziej miękkie i intensywne niż te, które przedstawiłaś ty oraz "szczupła" wersja którą nabyłam ostatnio - noo ale cóż, jak zauważyłam produkty w sklepach są od jakiegoś czasu, hmm, gorszej jakości :p Te "rysy" to to, co STRASZZNIE mnie denerwuje w przypadku wielu kredek :o Świetny pościk, miło się czyta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się że jesteś z nich zadowolona :) To najważniejsze podczas używania produktu. Tak, też zauważyłam, że wiele produktów spada na jakości , niestety [-( ale cóż zrobić :) Tak z takimi rysami spotkałam się nie tylko w przypadku Bambino i faktycznie są irytujące :)
      Bardzo dziękuję :)

      Usuń
    2. To pozornie dziwne, bo niby wyglądają dokładnie tak samo jak te sprzed kilku lat, no ale niestety jak widać grafity nie kryją w sobie tych samych składów w każdym opakowaniu (o)

      Usuń
    3. Też tego nie rozumiem...no ale cóż zrobić .... :)

      Usuń
  10. Bardzo lubimy. Pamiętam jak korzystałam z tych kredek jako dziecko a teraz do szkoły maszerują z nimi moje dzieciaczki. Kredki łatwo się trzyma bo są grubsze niż takie zwykłe, są miękkie i łatwo się nimi rysuje. Kolory są intensywne i nie trzeba mocno przyciskać żeby wyszedł oczekiwany kolor. Jak dla mnie super i kredki i inne przybory plastyczne tej firmy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze ! Zadowolenie z produktu jest najważniejsze. :)
      Dla dzieci te kredki są jak najbardziej ! Ale w przypadku bardziej profesjonalnej twórczości, nie u każdego muszą sprawdzić ;)

      Usuń
  11. Bambino kupiła mi mama zmęczona moimi ciągłymi prośbami o nie. Pierwszy raz wykorzystałam je u kuzynki. Byłam mega zadowolona. Teraz z biegiem czasu uważam, że to typowe kredki dla dzieci. Nie robią odgniotek na palcach a to uwazam za plus. Tylko, że też mam pewne "ale" jak i Ty :] Ciężko jest je mieszać z innymi kolorami, znaczy nakładac warstwy. Ciężko jest mi też je rozmazywać, ale to pewnie moja wina ;] jestem samoukiem i to nie za dobrym przynajmniej w kredkach. Dziękuję Ci za poradę. Zastanawiam się nad kupnem Policolor Kohinoor, ale to po wypłacie. i musze mieć na prawde motywację, zeby rysowac coś kredkami bo nie chce wyrzucac pieniędzy w błoto. Nie powiem kredki Bambino czesto się przydają ale znam swoje możliwości i ich więc nie oczekuje narazie zbyt wiele. Pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Marto ! Polycolory to bardzo fajne kredki. Na pewno się przydadzą jeżeli nie teraz to na przyszłość ! :) Życzę ci powodzenia w rozwijaniu swoich umiejętności ♥ Na pewno stanie się to bardzo szybko :) Pozdrawiam serdecznie !

      Usuń
  12. Cześć! Świetny post, godny uwagi :) Bardzo lubię rysować fotorealistycznie i niestety w tym przypadku kredki Bambino zawiodły. Jedynie dobrze pracowało mi się z kredką w kolorze cielistym, żółtym, brązowym i czarnym. Najgorzej było z ciemnym niebieskim, srebrnym, czerwonym i pomarańczowym. Po probie rysowania warstwami kredki sprawiały wrażenie śliskich i efekt końcowy był niezadowalający, nawet jeśli starałam się rysować delikatnie to po połączeniu kolorów zostawały nieestetyczne smugi. Serdecznie pozdrawiam :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję !
      Niestety także nie mam dobrych wspomnień z kredkami Bambino :) Mnie chyba zawiodły na każdym poziomie :)

      Usuń
  13. Super post, dzięki za dokładny opis ;)

    Chciałbym też zwrócić uwagę na mały błąd w poście - strugaczka - nie ma takiego słowa w użyciu co do kredek/ołówków :(
    Wg Słownika Języka Polskiego (sjp.pl):
    "strugać - ścinać z drewna podłużne wióry, żeby wygładzić jego powierzchnię lub nadać mu odpowiedni kształt"
    "temperować - ostrzyć ołówek lub kredkę".

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma za co.
      Uwiezysz lub nie,istnieje takie słowo w moim regionie i potocznie określa ono temperowke.:-)
      Ogilnie rzecz biorąc pojawia sie to określenie parę razy na blogu ale nie przegladam starych postow by poprawiać stare pomyłki, bo niestety nie mam na to czasu....

      Usuń

----