Czyli czym się różni włos w ołówku a włos w kredce ;)
Wiem , że temat może wydać się banalny , bo w zasadzie rysowanie włosów brązową kredką w niczym nie różni się od rysowania ołówkiem , ale.....jest parę rzeczy , o których muszę napisać i które pozwalają stwierdzić , że jednak technicznie trochę wygląda to inaczej . Przypomnijmy sobie kredkę , którą prezentowałam ostatnio :) Coś mi się zdaje , że będę musiała ją z Niemczech sprowadzać , bo już mi powoli robi się mały knypek , w końcu kredka ma kilkanaście ładnych lat ^.^ Zabytkowa jakaś się zrobiła . Pomijając informację , którą sprzedałam ostatnio , że kredka wystarcza na długo bo ma gruby grafit , to jednak przy częstym stosowaniu nie wystarcza na AŻ TAK długo :)
Na pewno wystarczy na tyle by stworzyć kilka wielkoformatowych prac , lub kilkanaście małych .
Nie będę przypominać pracy , w oparciu o którą będę tłumaczyła wszelkie " zasady od nasady " ;) . Wystarczy , że zerkniemy sobie na poniższe zdjęcia i będziecie wiedzieć o co ChoZi :)
Co jest istotne przy rysowaniu włosów brązową kredką ? To , co jest istotne przy rysowaniu kredką w ogóle -> brak możliwości użyciu gumki do mazania. Jeżeli sobie przypomnicie wywody na temat objętości , którą można w ołówku osiągnąć za pomocą gumki lub na temat innych efektów , przy których gumka do mazania bardzo nam pomaga , tutaj musimy o nich zapomnieć . Kredki nie wygumkujemy tak jak ołówka , w dodatku zostawi nam paskudne ślady , a już na pewno rysując kredką Lyry będziemy mieć rude, rozmazane plamy nie do usunięcia . Mnie osobiście nie przeszkadza , że kredka ta ma tego typu skutki uboczne . Przywykłam do niej i jej kaprysów , doceniając jednocześnie to , że nie zaciera się łatwo i dobrze trzyma podłoża :)
Tak więc moi drodzy zapomnijmy od razu o delikatnych kosmykach stworzonych gumką do mazania i o ewentualnej pomocy z jej strony . Tym razem musimy rysować tak jakby ona w ogóle nie istniała :) Czyli na bieżąco omijamy jasne pasma i cieniujemy ostrożniej by sobie na nic nie zajechać niepotrzebnie , a potem ubolewać , że cholera wszystko jest do bani bo zmaściłem / łam :P
Fryzura jak widać nie jest gładziutka i idealnie ułożona . Raczej przypomina tę , którą zazwyczaj miewam po zejściu z łóżka :P I kto by pomyślał - wielcy styliści :P
Prawda jest taka , że przy tego typu fryzurach zazwyczaj się nie pieszczę i staram się rysować w taki sam sposób w jaki ułożone są włosy - czyli dynamicznie i w miarę szybko.
Jak to się mawiało na zajęciach z rysunku i malarstwa : " rysujesz trawę , stań się trawą " .
W zasadzie to do tej pory nie pojęłam jak to jest być tą trawą :P , ale myślę że z rysowaniem bym sobie poradziła...jakoś....:P
Tak więc ja się może zastanowię nad sensem istnienia katalogów na temat stylizacji włosów , a Wy rób-ta co chce-ta ! Najlepiej kredką oczywiście ;)
Ten rysunek jest twój? Jaki ślicznyyy *.*
OdpowiedzUsuńTak, wszystko co znajduje się na tej stronie jest mojego autorstwa :)
UsuńBardzo dziękuję :)