Witam wszystkich ciepło! Dzisiaj mam dla Was do zaprezentowania zupełnie inne kredki - przeznaczone specjalnie dla tych srok, które uwielbiają gdy coś im się błyszczy na papierze. A jak większość z Was dobrze wie, kredki metaliczne powinny mieć taką moc. Tylko czy kredki, które chcę Wam dzisiaj przedstawić do tej grupy należą i czy ich jakość jest adekwatna do ceny ?
Kredki Colorino nie należą do kredek drogich i nie leżą na najwyższej półce, a jednak mają coś takiego w sobie, że chętnie się po nie sięga. A przynajmniej doszłam do takiego wniosku po ich wypróbowaniu. Jest to seria przeznaczona dla dzieciaków, ale dla mnie nie ma to znaczenia i uważam, że dorosła osoba również będzie się dobrze nimi bawić. Myślę, że jestem tego dobrym przykładem tym bardziej, że kredki te pomimo ograniczonej kolorystyki, bardzo miło mnie zaskoczyły.
Kredki Colorino nie należą do kredek drogich i nie leżą na najwyższej półce, a jednak mają coś takiego w sobie, że chętnie się po nie sięga. A przynajmniej doszłam do takiego wniosku po ich wypróbowaniu. Jest to seria przeznaczona dla dzieciaków, ale dla mnie nie ma to znaczenia i uważam, że dorosła osoba również będzie się dobrze nimi bawić. Myślę, że jestem tego dobrym przykładem tym bardziej, że kredki te pomimo ograniczonej kolorystyki, bardzo miło mnie zaskoczyły.
O tych i innych przygodach już za chwilę. No i standardowo zacznę wszystko od początku, czyli od opakowania.
Opakowanie

Opakowanie pomimo tego że ma sporą przewagę czerni, można uznać za kolorowe. Duża ilość różnobarwnych elementów, na awersie jak i rewersie, przykuwa uwagę.
Ponad to, na opakowaniu producent informuje nas o miękkich grafitach, okrągłych trzonach oraz łatwości w temperowaniu kredek. Oczywiście wszystko to omówię poniżej.
Zawartość
Jeżeli chodzi o zawartość - tutaj będzie krótko i treściwie. Wewnątrz opakowania mamy dziesięć kredek, pomimo tego, że opakowanie przyjmie dwanaście. Dlaczego taki wybór producenta ? Nie wiem. Te dwa brakujące miejsca wypełnione są kartonowymi sześcianami. Osobiście bardzo żałuję, że kolorów jest tylko tyle, a dwa wypełniające pustkę kartony, to według mnie niewykorzystany potencjał.
Niemniej jednak te dziesięć kolorów daje radę i uświadamia, że kredki z niższej półki też potrafią porządnie "wymiatać".
Charakterystyka
Tak jak obiecywał producent, kredki są nie tylko metaliczne, ale posiadają również okrągłe trzony. Po dwóch przygodach z trójkątnymi, mogę uznać to za błogosławieństwo. Drewno, z którego wykonano trzony jest barwione na czarno, co dodaje kredkom tajemniczości oraz odrobiny magii. Według mnie wyglądają zjawiskowo. Taka ciemna strona mocy, na kredkowym rynku.
Równie pozytywnie zaskoczyła mnie miękkość grafitów. Nie są one najmiększe, ale do twardych również nie można ich zaliczyć. Z tego powodu dostały ode mnie 4/8. Według mnie kredki te mają optymalnie miękkie grafity, które są przyjemne w użyciu i nie sprawiają problemów podczas rysowania.





W przypadku kredek Colorino Metallic nie stosowałabym blendowania. Ogólnie grafity blendują się bardzo fajnie, ale jeśli użyjemy do blendowania białej kredki o twardym graficie, lub zwykłej kredki o podobnym kolorze, to grafity metallic stracą swoje właściwości. Staną się wypłowiałe, a metaliczny połysk może zaniknąć. Kredki metallic to kredki specyficzne i wydaje mi się, że łączenie ich z innymi sprawi, że stracą one mocno na jakości. Ponad to uważam również, że kredki te kryją wystarczająco dobrze i nie trzeba ich dodatkowo blendować. To jest jednak moja opinia i oczywiście nie chcę nikomu jej narzucać.
Kolorystyka
Teraz przyszedł czas na kolorystykę. Tak jak wcześniej pisałam ubolewam bardzo, że kolorów w opakowaniu jest tylko dziesięć, choć opakowanie pozwala na dwie sztuki więcej. Nie mam jednak zamiaru narzekać na samą kolorystykę kredek, ponieważ nie mam nic do zarzucenia. Uważam, że barwy są fajnie dobrane, a odcienie są przyjemne dla oka.
Kolory są nawet intensywne ( na białym papierze również ) ale pod warunkiem, że stosujemy je bezpośrednio na papierze i rezygnujemy z łączenia warstwowego.

Na sam koniec chciałabym porównać kredki Colorino metallic z kredkami metalicznymi marki Lyra, których mam tylko dwie sztuki ( w dodatku trochę zużyte ) jednak wydaje mi się, że wystarczy to by porównać siłę grafitu.

Jak widać z powyższych próbek kredki Colorino wypadają bardzo ładnie w porównaniu do kredek Lyra. Pomimo tego, że Colorino mają nieco słabszą intensywność barw, to jednak są wyraźne i ładnie odznaczają się na tle ciemnej kartki, zwłaszcza przy mocnym dociśnięciu grafitu do papieru.
Ostrzenie

Podsumowanie

Standardowo poniżej podaję linka do sklepu, gdyby ktoś był zainteresowany kupnem. Kredki są niedrogie, a ich jakość w stosunku do ceny na prawdę dobra.
nie lubię takiego marnowania przestrzeni. Mogli zawsze zrobić mniejsze pudełka ;) co do rysunku, to myslę, że jakby ci dać byle jakie najgorsze kredki, to i tak zrobiłabyś z nich cudo :)
OdpowiedzUsuńMam podobna opinię do twojej jeżeli chodzi o marnowanie przestrzeni.
UsuńBardzo dziekuję za wiarę w moje możliwości! ♥ :)
Ja mam ważne pytanie! Czy wymyśliłaś jakiś sposób na rysowanie metalicznymi kredkami jasnej skóry, ponieważ ja próbowałam i wyszło mi dosyć słabo :-(
OdpowiedzUsuńOgólnie kredki metaliczne mają mało jasnych kolorów typowo dostosowanych do jasnej karnacji, więc rysowanie jej może być nieco utrudnione. Można jednak skupić się na tych najjaśniejszych kolorach i próbować zrobić coś zbliżonego ;)
UsuńA jaki papier kochana użyłaś i czym robisz zdjęcia ?? Przy jakim oświetleniu ???
OdpowiedzUsuńTo zwykły blok z czarnym papierem.
UsuńZdjęcia robię przy świetle dziennym.