sticky

  • szoping
  • deviantart

sobota, 1 października 2016

Urocza strugaczka/temperówka Faber Castell ♥

Cześć, czołem ! W dniu dzisiejszym kolejna skromna recenzja. Na chwilę obecną jestem w trakcie testowania akwarelowych kredek Faber Castell art grip, więc wkrótce pojawi się na ten temat recenzja. Do tego czasu będzie skromniej. Pracy mam ostatnio bardzo dużo, więc i na rysowanie czas mi się drastycznie skrócił. Nie mniej jednak działam artystycznie a w międzyczasie udało mi się już wypróbować kolejną rzecz, która była na mojej liście - strugaczkę/temperówkę biedronkę! Strugaczkę/temperówkę znajdziecie na stronie sklepu Faber Castell. Przypominam o rabatach :) Przy składaniu zamówienia wpisujecie: marcysiabush i otrzymujecie -10 % na nieprzecenione produkty tej marki.

A przechodząc do meritum. W biedronce zakochałam się od pierwszego wejrzenia. Nie wiem dlaczego ale tego typu rzeczy wzbudzają u mnie ogromne zainteresowanie i przez swój uroczy wygląd, również i pewne dziecięce instynkty. Nic dziwnego, będąc małym dzieckiem nie miałam możliwości nacieszyć się tego typu cudami, ponieważ nie były one dostępne. Tak więc powiedzmy, że na stare lata rekompensuję sobie ich brak. Strugaczkę/ temperówkę dostaniemy nie tylko w formie biedronki ale także i papugi czy orła. Ale to właśnie biedronka zawładnęła moim sercem. 

Wygląd


Jest ona sporych rozmiarów - 8 x 4 cm. Wykonana z plastiku, zakończona gumką. Mieści się w dłoni oraz w kieszeni ;)
Po rozłożeniu biedronki na części pierwsze, można odkryć pewną "oczywistość". Biedronka posiada dwa wejścia o średnicy 1 cm oraz 8 mm. Najczęściej używam tego mniejszego. Pozwala on uzyskać podczas ostrzenia, ładny i smukły trzon kredki.
Średnica 1 cm zostawia długość 12 mm od czubka grafitu, do początku lakieru. Natomiast średnica 8 mm, wydłuża tą część kredki na 15 mm.
Naturalnie do zestawu zalicza się również gumka. Jednak jest to typ twardej gumy, niezdatnej do mazania ołówka czy kredek. Nie służy ona do mazania lecz do przytkania otworów, co zapobiega wydostaniu się ostrużyn na zewnątrz. To bardzo wygodna estetyczna i praktyczna opcja, zwłaszcza gdy ostrużyny znajdują się w środku, ponieważ z jakiegoś powodu nie mieliśmy czasu ich jeszcze "zutylizować" do kosza.

A ostrużyny gromadzą się w czerwonej części pojemniczka. Zbyt wiele tutaj nie muszę chyba pisać. No i ze względu na wielkość strugaczki/ temperówki pojemniczek jest dosyć.... pojemny.









Funkcjonalność



Ostatnią, najważniejszą częścią, jest oczywiście część praktyczna, dotycząca ostrzenia. Tu muszę przyznać, że biedronka ostrzy rewelacyjnie. Nie łamie kredek ani ołówków. Grafity uformowane są w ładny szpic a drewno jest ładnie wygładzone.








No i na zakończenie taka moja mała dygresja - szkoda, że dekoracje to tylko naklejki, bo jak wiadomo naklejki nie należą do najtrwalszych elementów dekoracji. Szkoda także, że są kluczowym wyznacznikiem biedronkowej stylizacji. No bo przecież jeśli ich zabraknie z jakiegoś powodu, to już biedronki nie będzie.
Ale poza tym wszystkim myślę, że strugaczka jest rewelacyjna a post rewelacyjnie krótki. Nie mniej jednak obiecuję, że wkrótce pojawi się coś większego. Cena za to cudo nie jest wysoka a można ją sprawdzić klikając w linki odsyłające. No i to by było na tyle. Wracam do pracy a Wam życzę miłego poranka, dnia i wieczoru. :) Przepraszam, że odpisuję na komentarze z opóźnieniem. Taka zabiegana jestem ostatnio....

9 komentarzy:

  1. Jaka słodka temperówka:) Śliczna jest, ale faktycznie szkoda, że ma naklejki:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, fajnie wygląda, fajnie ostrzy, tylko te naklejki.... :/

      Usuń
  2. Ty też byłaś kiedyś mała? ;) Trudno uwierzyć :)
    B. leć do... taki dziećrymowanka była. Ale żeby zaras stara... Nie wymyślaj :)
    A no takie wtedy były wtedy czasy... Głównie u nas na RP prowincji...
    Dziś już lepiej. NAwet wierszyki lepsze.
    "B. zawsze niskie ceny" :P
    Nic tylko rysować, aż wiury poleco.
    A właśnie właśnie, jak należy segregować odpady powstałe w toku produkcji
    artystycznej. No be kredków tyle i każda w innym kolorze.
    Tyle pojemniczków ile kredków? ;)

    Dygresja do dygresji - gdy przyjdzie czas dasz rade sama świetnie
    ją wystylizować i przy okazji pokazesz jak malować owady ;)

    G0d mooring

    ps. mam nadzieje, że masz choć dobre buty...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też jest trudno uwierzyć w wiele rzeczy, zwłaszcza gdy dzieją się za wolno :P
      Hmmm no wiesz młodsza nie będę :P
      Na wiersze to Ty nie narzekaj bo były lepsze od obecnych. Ja Brzechwę czytam do tej pory :)
      Jak segregować ? Różowe do różowych a niebieskie do niebieskich, ot co :P
      Owady powiadasz... tyle że naszych polskich biedronek jest coraz mniej :(

      Usuń
    2. Taka mała dygresja jeszcze w temacie wierszy. Dla mnie poezja skończyła się wraz z Szymborską. To tyle ode mnie idę na herbatkę :)

      Usuń
  3. Młodszy nikt nie będzie przy obecnej medycynie. Il to już zupełnie zrobiła postępy co widać na ostatnim opublikowanym filmie yt ;) Choć wymienia pewne metody na niby odmłodzenie ;) A no i jeśli dobrze pamiętam to kiedyś ma się pojawić post o tym jak odmłodzić portretowano osobę... ;) Zgłoś się do Niej ;) A co powiesz na Sztaudyngera... O nie spodziewałem się że lubisz Szymborską i "Biedronki". Ostatnio był m.in. Lidl i "Zakupy Artystyczne w Supermarketach :D" Właśnie mi uświadomiłaś, że poezja też mnie jakoś omija od dawna. A niby dawna miłość nie rdzewieje... Świetne so czasem takie wiersze wcale nie mistrzów poezji tylko ot zwykłego człowieka.
    Ps tylko po herbatce nie oglądaj się wkoło siebie ... [oklaski]

    OdpowiedzUsuń
  4. Odmłodzić powiadasz - twierdzisz że wyglądam staro....no cóż wiedziałam, że kiedyś to nastąpi. :P Ale nie zrobię tego co robiły kobiety w "Ze śmiercią jej do twarzy" :P Będę starzeć się z godnością jak Meryl Streep :)
    Tego pana nie znam. W zasadzie od poezji wolę prozę ( patrz- lubimyczytać.pl :P ) ale jeżeli już mówimy o poezji to lubię Szymborską, Staffa a także Bursę i ogólnie cały Turpizm w poezji. :) A będąc w temacie Szymborskiej to świetny jest album Manam - Róża, na podstawie wierszy Szymborskiej. :) Polecam. Ale i tak wolę Kate Bush, Tori Amos, Petera Gabriela, Bjork, Clannad i Loreenę McKennitt :P Czyli jak zwykle pod wiatr. Słucham tego o czym inni już zapomnieli. A w ogóle to pochwalę się bo kupiłam sobie winyl Kate Bush- hounds of love. Oczywiście nie mam go na czym odtworzyć ale to mały szczegół nad którym obecnie pracuję :P.

    OdpowiedzUsuń

----