Co wybrać by być zadowolonym ?
Na początek chciałam wam wszystkim moim kochanym miśkom podziękować za obecność i przemiłe komentarze, które bardzo mnie mobilizują do dalszej pracy. Jesteście CACY ;) Pozdrawiam was wszystkich ciepło w tym jakże nieprzyjemnym ochłodzeniu ale przecież wszyscy wiemy, że jesień kiedyś musi nadejść. Ja tylko mam cichą nadzieję, że uda mi się różnymi usilnymi próbami i metodami uniknąć jesiennego wypadania włosów. Ale przejdźmy do rzeczy. Dzisiaj na tapetę będą farby olejne. Zapewne zastanawialiście się co kupić, jakiej firmy i ogólnie na początku byliście tak samo zieleni jak ja, kiedy zaczynałam swoją przygodę z olejami. Dzisiaj chciałabym paroma informacjami rozjaśnić niektóre kwestie, choćby te związane z samym zakupem. Wypróbowałam wiele farb olejnych i osobiście doszłam do wniosku, że jakościowo nie ma żadnej dla mnie różnicy. Nawet te kupione w paczce okazały się być całkiem niezłe, choć intensywność kolorów mogła być nieco większa, ale przypuszczam, że to cecha farb paczkowanych i tyle. Osobiście polecam kupować farby olejne na sztuki. Jest wygodniej z wymianą poszczególnych kolorów, bo wiadomo że te nie zużywają się równomiernie, ale jeżeli macie już zestaw, spokojnie możecie go zużyć ;).
Olej Art- Renesans
Ja osobiście wybrałam farby Olej Art z Renesansu. Dlaczego ? Ponieważ były to pierwsze farby jakich zaczęłam używać, zresztą jedne z pierwszych wtedy na rynku i zawsze mi towarzyszyły nawet wtedy, gdy pojawiły się inne do wypróbowania na horyzoncie. Jakoś tak zawsze do nich wracałam i poza tym chyba wybór padł ze zwyczajnej wygody. Znam te farby już od bardzo długiego czasu, nazwy, kolory opakowań, czyli wszystko od podszewki i jak tu zrezygnować z takiej wygody? ;)
Na pewno mają jedną wadę. Zakrętki często lubią pękać i kiedy dokręca się je zbyt mocno, także denka lubią odpadać w efekcie czego zostaje sam pierścień zakrętki :P. Mnie to jakoś nie szczególnie przeraża. Mają dość duży wybór w kolorach, ale nie największy. To także mnie nie przeraża, bo wychodzę z założenia, że jeżeli umie się mieszać farby to można uzyskać wszystkie tonacje jakie się chce i cała gama barwna do dyspozycji nie jest nam potrzebna. Ale oczywiście wszystko jest kwestią gustu.
Gdy przyschnie nakrętka wystarczy przekręcić w zębach albo kombinerkami odkręcić i wszystko gra. Nie trzeba się martwić, że coś się uszkodzi. Ponad to mają nazwy po polsku, co jest bardzo wygodne.
Classico - Maimeri
Swojego czasu bardzo dobrze poznałam się także na farbach Classico firmy Maimeri. Jakościowo równie dobre, mają większy wybór w gamie barwnej, ale zniechęciła mnie trudność z odkręceniem nakrętek gdy nieco przyschły do tubki. Nakrętka nie ruszyła natomiast skręciła się cała tubka, w efekcie czego miałam wrażenie, że zwyczajnie pęknie i wyleje mi się cała farba. I aby dostać się do środka musiałam podważać nakrętkę, w efekcie czego uległa uszkodzeniu.
Niestety nie zawsze mamy ochotę malować olejami, i często ma się długie przerwy, a farby lubią czasem zasychać przy nakrętce i uważam, że łatwy dostęp do takiej zaschniętej farby jest bardzo ważny, zwłaszcza jeżeli jeszcze mamy pełną tubkę materiału. Posiadają nazwy po angielsku i włosku, co jest małym utrudnieniem. A dla ułatwienia mają numerki, za pomocą których przeważnie się wybiera kolory, jeżeli ktoś nie zna nazw poszczególnych barw.
Farby w zestawach
Farby w zestawach to świetny pomysł dla osób, które nie mają zielonego pojęcia czy technika olejna im spasuje. Kupujemy taki zestawik i mamy podstawowe barwy. Niestety tubki są bardzo niewielkie, starczają na krócej i kiedy coś nam się zużyje to i tak sięgamy po sztuki, bo wiadomo, że kupno nowej paczki jest bez sensu. No chyba, że ktoś dojdzie do wniosku, że oleje to nie jest to. Wtedy nie ma czego żałować, a przecież najbardziej zawsze szkoda wyrzuconych pieniędzy w błoto. Ponad to tonacje barwne mogą się wydać lekko stłumione i mało soczyste.
Cennik
Naturalnie jest jeszcze dużo innych farb na rynku. Połowy z tego nie pamiętam, a wyboru musicie dokonać sami. Przedstawiłam wam dwie najważniejsze marki farb olejnych, które zresztą dostępne są w różnych pojemnościach np.: 20 ml, 60ml i 200ml.
|
20ml, 60ml, 200ml |
Jeżeli chodzi o Olej Art cenowo mniej więcej wygląda to tak:
20 ml - około 6 zł za sztukę.
60 ml - około 15 zł za sztukę.
200 ml - około 20 zł za sztukę.
Przy czym tą ostatnią pojemność używam tylko i wyłącznie w postaci białej farby, ponieważ tej zużywa się najwięcej. Często także kupuję ją z Etude firmy Sennelier. Wystarcza na prawdę na długo. Przypuszczam, że w zależności od marki i narzuconej marży w różnych sklepach ceny mogą ulec zmianom, ale na to już nie mam wpływu.
Zestaw kolorystyczny
Przygotowałam poniżej zestaw i opis kolorów, których najczęściej używam na podstawie Olej Artów. Są to dla mnie podstawowe barwy, które koniecznie muszą się znaleźć w mojej walizce olejnej.
Kolejny plus dla Olej Artów jest taki, że mają na tubkach nazwy po polsku. Jest to bardzo wygodne. Classico natomiast ma w języku angielskim i często też wybiera się kolory po numerkach, co jest dla mnie straszne suche i bez sensu, ponieważ ucząc kogoś malować nie powiem mu przecież : " domieszaj teraz koloru 131". Ponad to nie mówi się :" widziałam ładna bluzkę w kolorze 106 " tylko " w kolorze łososiowym". Dlatego wolę Olej Arty, ponieważ mogę posługiwać się zwyczajnie nazwami kolorów, które łatwiej mi zapadają w pamięć.
Wiele z różnic, zwłaszcza przy ostatnim zestawie kolorystycznym, może być słabo dostrzegalna, dlatego że to są niesamowite niuanse widoczne najlepiej na żywo. Naturalnie omówię je byście mieli podgląd i wiedzę na ten temat. Zapewne kupując farby na sztuki już zdążyliście się zorientować, że są dostępne dwie biele i dwie czernie, ponad to zastanawialiście się także czym to się różni. A mianowicie :
Biel cynkowa - odcień bieli jest pożółkły, ciepły.
Biel tytanowa - chłodny odcień bieli, biel w sensie stricte.
Czerń kostna - ciemna, z chłodnym odcieniem, czerń w sensie stricte.
Czerń winorośli - ciepły odcień , nieco jaśniejsza, jakby z domieszką brązu.
Różnice między umbrą paloną i brązem Van Dyck polegają na tym, że umbra jest nieco jaśniejsza a brąz Van Dyck ciemniejszy.
Wskazówki
Aby otrzymać głębię czerni ( czerń na obrazie nigdy nie może być w czystej postaci , bo wygląda surowo i nieatrakcyjnie ) warto dodać odrobiny Lak Geranium albo Brązu Van Dyck. Także można zastosować inne ciemne barwy w zależności od tonacji barwnej danego obrazu.
Mam nadzieję, że powyższe informacje wam się przydadzą i że rozwiałam wiele wątpliwości. Przykro mi, że nie byłam wstanie opisać wszystkich farb każdej marki, ale wiązało by się to dla mnie z ogromnym kosztem i czasem, w jakim musiałabym się z danymi farbami zapoznać. Osobiście jednak polecam Olej Arty i na start 20 ml. To najlepszy rozmiar wyjściowy na początek, jeżeli myślicie na poważnie o olejach. Również w kwestii powyżej przytoczonego zestawu kolorystycznego, który oczywiście możecie jeszcze zmniejszyć według preferencji i możliwości finansowych. A jak was malarstwo wciągnie to stopniowo będziecie zwiększać i asortyment kolorystyczny i pojemnościowy :) Dziękuję za uwagę i do następnego słonka ;)