Czyli mała przeróbka taniego badziewia :)
Witam Was ciepło w tym jakże chłodnym i zimowym dniu. Mam nadzieję, że święta minęły Wam przyjemnie na lenistwie i obżarstwie, którego ja osobiście mam już dosyć. Jak również zauważyliście, w zeszłym tygodniu posta nie było. Powodem były oczywiście święta, które bardziej mnie zaabsorbowały niż obdażyły nadmiarem wolnego czasu, którego niestety zabrakło mi na wszelkie internetowo blogowe działalności. A bo w sumie jakby na to nie patrzeć święta to w końcu czas, który absorbuje głównie do działalności domowych.
Tak czy siak udało mi się jednak wykrzesać odrobinę wolnego czasu na działalność artystyczną a ten czas poświęciłam na rewitalizację zakupionego ostatnio kalendarza podręcznego na rok 2015. Oczywiście przy zakupie kalendarza zawsze mam ten sam problem - nie mogę nigdy znaleźć niczego co graficznie przyciągnęłoby moją uwagę i co wydałoby mi się szczególne i wyjątkowe. Dlatego też w większości takich przypadków przeinaczam takowy kalendarz wizualnie i dostosowuję go do indywidualnych potrzeb mojego zakręconego umysłu. Takim właśnie przeinaczonym kalendarzem chciałam się z Wami dzisiaj podzielić. W zasadzie to nie jest może jakiś wybitnie dopracowany ale zawsze bardziej oddaje mnie aniżeli jakaś nudna grafika w chamskim, fluorescencyjnym pomarańczu połączonym z tandetnym i brudnym granatem.
Do wykonania okładki użyłam spory arkusz szarego papieru. Ale zawsze można użyć jakiegoś dekoracyjnego kolorowego. Zależy od koncepcji i potrzeby. Ponad to wkleiłam ręcznie wykonane graficzki, które zapewne kojarzycie już z bloga :3, użyłam koronki samoprzylepnej ( którą można kupić na dziale scrapbookowym w em-piku ), nóżek czarownicy ( które podkradłam bałwankowi :P ) i kolorowych spinaczy, żabek oraz dekoracyjnych magnesów. Samą okładkę dodatkowo zakleiłam taśmą przeźroczystą pasmo po paśmie, dzięki temu rysunki ani papierowa okładka nie ulegną zabrudzeniu tudzież potarganiu. Bo jak wiadomo taki kalendarz taszczony będzie wszędzie w torbie przez cały rok więc szkoda aby się zniszczył.
Obecny stan jest nieco ubogi ale wierzę, że z czasem będę doklejać i dodawać elementów, które zrobię lub zdobędę zwyczajną drogą zakupu w 2015 roku.
Myślę, że to fajny sposób umilania sobie planowanych terminów tudzież prowadzenia dziennika, złotych myśli czy innych zapisków. A dodatków można wprowadzić multum dzięki czemu dziennik stanie się jeszcze bardziej ciepły, kolorowy i jeszcze bardziej będzie oddawać nasz charakter oraz duszę. :)
P.S. Nie pytajcie się mnie o sens wypowiedzi w białej chmurce gdyż sama go nie znam :P
A Wy ? Macie jakieś swoje szczególne upodobania do takich kalendarzy ? Jak je wykorzystujecie ? A może w ogóle nie używacie ? :)
Jeżeli macie jakieś fajne artystyczne kalendarze z 2014 roku, które pękają w szwach i prezentują się ciekawie i kolorowo podzielcie się nimi ze mną. Do końca stycznia 2015 r. przesyłajcie mi zdjęcia na maila : marcysiowo@gmail.com. Zdjęcia dobrej jakości i dobrze oświetlone. Kto wie ? Może zrobię posta o najciekawszych artystycznych kalendarzach 2014 roku ...? :)