sticky

  • szoping
  • deviantart

poniedziałek, 23 grudnia 2013

Obraz Olejny..."Ogniu Krocz za Mną"

Czyli moja prywatna Merida Waleczna 

Kochani, dzisiaj ostatni post przedświąteczny :) Zapewne niektórzy z was jeszcze są w szale przedświątecznych zakupów licząc na przed wigilijne zdobycze, tudzież sprzątania na wysoki połysk, oraz przygotowywania świątecznych wypieków, tak więc nie będę wam zaprzątać głowy ciężkimi tematami techniczno - malarskimi.  Dzisiejszy temat będzie przyjemny w obyciu i niewymagający użycia szarych komórek, bo jak wiadomo te przed świątecznym urlopem często lubią szwankować. Chciałabym trochę napisać o swoim nowym obrazie olejnym " Ogniu krocz za mną". Oczywiście niektórzy z was już zdążyli się z nim zapoznać na facebooku. Jeżeli tak, to zapewne tylko powierzchownie i wizualnie. Tutaj chciałabym trochę nieco omówić moją pracę i osobiste odczucia estetyczno- artystyczne.
Wielkość obrazu to 70 x 50 cm. W sumie to niewielki rozmiar, ale ostatnio doszłam do wniosku że mam mnóstwo wolnych podobrazi, lub takich które są nie do skończenia niestety w niewielkim formacie , tak więc doszłam do wniosku że należałoby je skonsumować w pierwszej kolejności. Choć nie powiem, że niesamowicie mnie kusi 100 x 70 cm.


Na temat samego obrazu i moich źródeł, mogę powiedzieć tyle, że bazowałam na jakimś zdjęciu znalezionym w sieci. Nie mam pojęcia skąd się wzięło, ale się wzięło i to w dodatku w mikroskopijnym rozmiarze, przy którym nie było miejsca na szczegóły. Dlatego cała praca jest praktycznie jedną wielką pamięciówką opartą na kolorach albo raczej plamach barwnych występujących na zdjęciu. Poniżej zbliżenia niektórych partii obrazu. Naturalnie jak pozostałe zdjęcia można powiększyć. :)


Głównym elementem, na który szczególnie zwracałam uwagę była bujna czupryna kobiety. Punktem wyjściowym dla tego elementu był podkład wykonany szpachelką. Nie chciałam wdawać się w szczegóły podczas malowania włosów. Miałam ochotę zrobić coś bardziej odbiegającego od normy i dodającego efektu rozmycia, stąd postawiłam na szpachelkę. Nigdy wcześniej nie malowałam kręconych włosów olejami, tym bardziej postawiłam na spontaniczność. Nie szczególnie miałam ochotę planować co, gdzie, i jak umieścić, tak więc poszłam na żywioł i rozpoczęłam pracę pozwalając rękom pracować bez pomocy umysłu. Taka zabawa z pędzlem i farbą. Naturalnie miałam jakieś tam swoje wyobrażenie na temat ostatecznego efektu, ale jak to zazwyczaj bywa w praktyce znacznie poróżniło się ono z rzeczywistością.
Poniżej WIP pracy naturalnie do powiększenia :)





Naturalnie tło, tak jak i włosy postanowiłam potraktować szpachelką. Ostatnio strasznie się z nimi ( szpachelkami ) polubiłam i postanowiłam je wykorzystać na nieco szerszą skalę ;) A jak już o tym wspomniałam to właśnie na podstawie tej pracy opublikuję po świętach, a dokładnie w niedzielę ( 29 ) lub poniedziałek ( 30 ), post na temat zastosowania szpachelki w praktyce. Omówię także kwestię kolorystyczną jasnej karnacji. Może podpowiem wam w ten sposób jak radzić sobie z malowaniem jasnej skóry.
Chciałabym opublikować to znacznie wcześniej, jednak wyjeżdżam na święta i nie będę mieć nawet takiej możliwości tym bardziej dostępu do internetu. Tak więc będę zmuszona zająć się tym po powrocie. Także przepraszam, jeżeli jakieś komentarze nie dostaną odpowiedzi. Na czas świąt zmienię także funkcję ich publikacji. Będą się pojawiały automatycznie ;) Jako, że sama nie będę miała możliwości ich publikować.
          A wracając do obrazu, poza ogromną burzą stylizowanych loków, dodałam także od siebie pierś, której z początku miało nie być, ale doszłam do wniosku, że  kobieta bez piersi wyglądała bardzo nienaturalnie, nawet jeżeli w oryginale tej piersi widać nie było. Uznałam, że na zdjęciu jest zbyt szkieletowata tak więc postanowiłam subtelnie dodać jej nieco ciałka. Bo jak to się mówi "Kości to nawet pies się nie chyci" i choć mogłabym polemizować, nie w tym jednak rzecz. Zbyt chuda pani nie wygląda za apetycznie, a baba bez cyca, choćby miseczki A, to smutna baba. Bo która z nas nie lubi swoich przymiotów ? Ba ! Nawet niektóre chciałyby mieć większe, chociaż ja osobiście lubię małe rozmiary. Są wygodniejsze w użyciu ;) Ponad to chodzi o piękno kobiecego ciała, czyż nie ?

  
Po skończonej pracy nad postacią uznałam, że czegoś mi brakuje, a co za tym idzie dodałam od siebie mały element dekoracyjny w postaci okalających ją pereł czy też korali. Trochę zainspirował mnie do tego wizerunek Cesarzowej  z " Niekończącej się Opowieści". Naturalnie mam tu na myśli tę część pierwszą z pierwszych, w której Cesarzowa ma na czole rodzaj rozgwiazdy z pereł.

Naturalnie nie chodziło mi o odtworzenie biżuterii jota w jotę,  lecz uzyskanie podobnego efektu zwłaszcza na powierzchni czoła. Niestety żałuję, że rozmiar płótna mnie ograniczył i nie byłam w stanie wykonać biżuterii z precyzją zegarmistrza. Najważniejsze, że uzyskałam ostateczny efekt na jakim mi zależało. A tak przy okazji to uwielbiam ten film. Książkę zresztą też :)    
Wszystkiego dobrego na święta, kochani ! Trzymajcie się ciepło i odpocznijcie sobie. A jeszcze sobie teraz tak wymyśliłam, że jutro pojawi się krótki post spełniający życzenia. Ale to już jutro, a co w nim będzie to już się  dowiecie wkrótce ;)  


12 komentarzy:

  1. Jestem pod wrażeniem, te obraz urzekł mnie jak żadna z Twoich dotychczasowych prac. Możesz być z siebie dumna, bo to prawdziwa sztuka, tak bardzo zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję, cieszę się że tak na Ciebie zadziałał. :) Nie ma czego zazdrościć, tylko brać pędzelki i malować ;) Pozdrawiam gorąco i wesołych świąt, kochana ! :)

      Usuń
  2. Wow, podziwiam. Też bym chciała być na tak wysokim poziomie, ale jeszcze długa droga przede mną :)
    Wesołych Świąt! <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana, jeszcze mnie prześcigniesz zobaczysz ! ;) Wesołych świąt również życzę !

      Usuń
  3. Ten obraz jest przepiękny, aż nie mogę oderwać od niego wzroku. :) Chciałabym tak kiedyś malować. ;)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! Na prawdę nie sądziłam, że urzeknie aż tak spora ilość osób ;) Spokojnie, jeżeli będziesz ćwiczyć to dojdziesz do takiej wprawy, że sama siebie nie poznasz ;)

      Usuń
  4. Bardzo podoba mi się ten obraz, ponieważ jest inny niż dotychczasowe. Piękne bajkowe włosy naprawdę urzekają, a pani pokazała swoje nowe oblicze. Nie tylko realizm, ale także fantastyczne motywy. :) Ważne jest, aby czasem popuścić wodze fantazji :) Pozdrawiam.
    ~glamonik

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za miły komentarz. Bardzo proszę bez "pani", dziwnie się czuję. Po prostu Marta ;) Bardzo dziękuję raz jeszcze !

      Usuń
  5. Piękne. Uwielbiam twoje prace są takie pełne życia. Nie są takie puste i bez wyrazu. Tylko.. Nie umiem tego wyrazić słowami

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) . W zasadzie to już wszystko zostało wyrażone słowami ;)

      Usuń

----