Czyli kolczyki z tworzywa naturalnego :)
Dzisiaj nie będzie o rysowaniu lecz o czymś zupełnie innym. Temat wcale nie jest nudny, biorąc pod uwagę ile teraz się mówi o ekologii, ochronie środowiska i segregacji śmieci. I tak sobie pomyślałam, dlaczego by nie spróbować z biżuterią ?
Wszystko zaczęło się od wyjazdu do Czarnogóry, gdzie miałam możliwość próbowania zupy z małży Spodobały mi się muszelki, tak więc wzięłam je na pamiątkę a w domu, jako że jestem wielką fanką kolczyków, przerobiłam je właśnie na kolczyki. Oczywiście realizacja pomysłu troszkę mnie kosztowała. Musiałam bowiem zaopatrzyć się w specjalny sprzęt ale było warto.
Wykonanie takich kolczyków z małży to banalny temat. Oprócz materiału docelowego potrzebne nam tylko zapięcia do uszu, które są powszechnie dostępne za grosze,w galeriach z koralikami i częściami do tworzenia biżuterii.
Pierwsze co robimy to obieramy sobie punkt w którym będziemy wiercić dziurkę w muszli. Zaznaczamy sobie punkt pisakiem i drążymy otwór. Warto jednak zachować ostrożność by nie uszkodzić muszelki w przeciwnym razie rozpadnie się na kawałki. Następnie w wydrążone otwory zakładamy drobne metalowe pierścienie, dołączamy zapięcia i kolczyki gotowe.
Do tego typu działania potrzebne są duże i twarde muszle. Te drobniutkie znalezione na plaży są niestety zbyt słabe i kruche.
No a gdy uporałam się z muszlami zachciało mi się czegoś więcej i poszłam w las. A jak poszłam w las to uzbierałam koszyczek szyszek, wybrałam te ładniejsze i rozpoczęłam działanie.
Tak właśnie wyglądają kolczyki z szyszek. Miałam z nimi mały problem, ponieważ zmuszona byłam znaleźć takie, które mogłabym przewiercić na wylot ponieważ wiertło ma swoją ograniczoną długość. Poza tym strasznie mi się z nich kopciło. Myślałam, że mi się wszystko w rękach zapali !!! Teraz już wiem jak rozpalić ognisko na obozie przetrwania - po co mi krzemienie, po co mi zapałki - mam wiertarkę i szyszki !
W przewiercone otwory wkułam od spodu metalową szpilę, którą wygięłam od góry w kółeczko aby się nie wysuwała i na to doczepiłam zapięcie. Lekkie zwiewne, naturalne, wprost dla elfa i nie tylko.
Z tymi szyszkami to śmiech :D
OdpowiedzUsuńTo znaczy ? :)
UsuńSzyszkowe są boskie!
OdpowiedzUsuńDziękuję ! Bardzo fajnie wyglądają w uszach. Są malutkie i sprawiają wrażenie elfiej biżuterii XD
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMuszelki są częstym motywem w kolczykach,a le nie takie prawdziwe co stanowi dość nowość dla mnie. Ja jeśli robię kolczyki to wtedy zaczynam od bigli https://pl.silvexcraft.eu/40-bigle i muszę powiedzieć, że jak najbardziej podoba mi się taka praca. Jednak nie ma to jak własnoręcznie zrobiona biżuteria.
OdpowiedzUsuń