niedziela, 4 lutego 2018

Zestaw do szkicowania Faber Castell 12 Pitt Monochrome Set

Ostatnim razem pisałam o tym, jak posługiwać się węglem. Dzisiaj będzie równie klasycznie, ponieważ opiszę pewien ciekawy zestaw przeznaczony do szkicowania marki Faber Castell. W chwili obecnej na rynku dostępnych jest kilka wersji oraz wielkości tego zestawu. Posiadam dwa mniejsze, ale żeby dokładnie opisać różnice zachodzące między nimi zacznę od tego, który pojawił się w moich rękach jako pierwszy. 

Opakowanie



Opakowanie, które posiadam, przynależy do zielonej serii a ta zalicza się do moich faworytów.  Opakowanie jest wykonane z metalu i posiada bardzo klasyczny wygląd. Obie części, przednia jak i tylna, połączone są ze sobą zawiasami. 

Wnętrze jest ładnie dopasowane do zawartości, a zawartość do wnętrza. Złota grafika na wewnętrznej stronie wieczka, wizualnie zwiększa poczucie estetyki zestawu. Do całości dołączona jest również ulotka zawierająca podstawowe informacje dotyczące umieszczonych wewnątrz produktów.





Zawartość


Nie chcąc przedłużać na temat opakowania przejdę od razu do zawartości, ponieważ jest o czym pisać. Zanim jednak "popłynę" z treścią chciałabym zwrócić uwagę na samą nazwę zestawu, która sugeruje nam jego wyposażenie. Termin "Monochrome" to znaczy monochromatyczny, czyli jednokolorowy, jednobarwny. W przypadku zestawu odnosi się do skąpej kolorystyki. Kolorystyki podstawowej, która często używana jest w szkołach artystycznych, szczególnie w rysunku.  Zawartość zestawu to klasyczne połączenie podstawowych kolorów oraz przyborów nawiązujących również do renesansowej tradycji, według której w środowisku artystycznym, stosowano właśnie czerń, biel, sepie i sangwinę.

Stąd też podobne barwy znajdziemy w zestawie, w różnej postaci - kredkach, ołówkach, a także sztabkach. Tak więc, mamy do dyspozycji biel, sepię, sangwinę i czerń, które występują w czterech technikach: ołówku, kredce, pasteli oraz w węglu. 
Ale zawartości nie będę omawiać bazując na kolorach, lecz technikach. I na pierwszy rzut zaprezentuję ołówek, który znajdziemy w każdym podobnym zestawie. To podstawa rysunku, która w tym przypadku występuje w dwóch rożnych formach: grafitowej  (6B) oraz klasycznej - czyli w drewnie (2B). 
Następnie w zestawie występują dwie kredki na bazie oleju, w kolorze sangwiny oraz czerni. Sangwina, niezależne od zestawu, posiada standardową miękkość natomiast czerń można dostać w pięciu podstawowych miękkościach: *extra soft, **soft, ***medium, ****hard, *****extra hard. 
W zestawie mamy do dyspozycji wersję " ** soft ". 
Kolejne są kredki pastelowe bez olejowej bazy. Inaczej można je nazwać po prostu pastelami suchymi w kredce. Mamy do dyspozycji kolor biały oraz sepie. W przypadku bieli dostępne są wszystkie miękkości od 1 - 5 gwiazdek, ale w zestawie mamy do dyspozycji medium. Natomiast w przypadku sepii, tak jak w przypadku sangwiny, dostępna jest tylko jedna miękkość, niezależnie od zestawu. 
Ostatnim elementem "trzonowym" jest węgiel w ołówku. Tutaj również mamy do dyspozycji 5 rodzai miękkości. Dodatkowo węgiel jest nienaostrzony. Oba końce trzonu są ścięte płasko, dzięki czemu grafit nie ulega uszkodzeniom. 
W zestawie występuje miękkość medium. 


Do zestawu dołączona jest gumka chlebowa, która daje wiele możliwości i pozwala na wiele rozwiązań technicznych. Przede wszystkim dobrze poradzi sobie z technikami, które proponuje zestaw Pitt Monochrome. 

Poza "trzonowymi" przyborami artystycznymi mamy także wszystkie kolory w suchej pasteli, w formie cienkich i zgrabnych sztyftów. Podobnie jak w przypadku drewnianych trzonów, zróżnicowanie miękkości dotyczy tylko bieli i czerni. Sepia oraz sangwina posiadają jedną, stałą i niezmienną miękkość - standardową.
  

Charakterystyka


Ołówki


Poszczególne przybory będę omawiać według wcześniej zastosowanej kolejności. Dlatego też charakterystykę zacznę od ołówków.  
W tym przypadku mamy dwa rodzaje ołówków: grafitowy i zwykły.
Ołówek grafitowy to typowy zaostrzony ołówek, składający się w 99 procentach z grafitu o miękkości 6B. Pozostała część to lakierowana powłoka, która zabezpiecza dłoń przed ubrudzeniem. Ołówki grafitowe są delikatne i kruche, podatne na uszkodzenia mechaniczne. Dlatego też lepiej nimi nie rzucać ponieważ pękną, a jak wiadomo używanie małych fragmentów jest bardzo niewygodne.
Ołówek zwykły to tradycyjny grafit w drewnianym trzonie. Trzon oraz końcówka lakierowane są na kolor zielony, czyli kolor zestawu. Ołówek ten, w przeciwieństwie do grafitowego ( który jest okrągły ), ma sześciokątny trzon. W obu przypadkach wygrawerowana jest na złoto nazwa oraz emblemat marki.
Dokonałam również porównania miękkości grafitów Faber Castell z innymi ołówkami, innych firm o tej samej miękkości. Rezultaty są bardzo dobre.
Poszczególne grafity w przypadku miękkości B6 jak i B2, niewiele się od siebie różnią. W przypadku miękkości B6 różnice są wręcz niezauważalne, natomiast przy B2 można wyciągnąć pewne wnioski. Najlepiej prezentują się tutaj ołówki, które się nie błyszczą. Są nimi Staedtler Lumography. To wcale nie znaczy, że wypadły one najlepiej. Grafity które się nie błyszczą zawsze będą wydawały się ciemniejsze od tych, które pod światło ulegają refleksom świetlnym. Ogólnie rzecz biorąc uważam, że miękkość we wszystkich przypadkach jest dokładnie taka sama, w dodatku podobnie odczuwalna. Tak więc, w teście pozytywnie wypadły nie tylko ołówki Faber Castell, ale również pozostałe marki. 
Posiadając ołówki z zestawu Pitt warto różnicować techniczne zużycie materiału. Tradycyjnego ołówka lepiej używać do wykonywania szkiców oraz detali, a grafitowego do wypełniania większych powierzchni, w tym ciemnych partii rysunku. 

Kredki 



Następne w kolejności są kredki na bazie oleju: sangwina oraz czerń. Oba trzony są okrągłe i lakierowane na końcach. Odcienie grafitów są wyraźnie zaznaczone. Rysiki fabrycznie naostrzone, choć na zdjęciu końcówki były już przeze mnie nieco zużyte. Kredki są lekkie i smukłe - przyjemnie się je trzyma w dłoni. Drewno wysokiej jakości udekorowane jest zieloną grawerką.
Grafity prezentują się bardzo ładnie, są miękkie, dobrze kryją i dobrze się prowadzą. Czerń jest intensywna, przypomina odcień grafitu ołówka 6B. Biorąc pod uwagę, że "**soft" to przedostatnie oznaczenie miękkości kredki, będziemy w stanie uzyskać jeszcze lepsze efekty gdy zakupimy oznaczenie "*extra soft".  

Natomiast sangwina to po prostu rudy odcień brązu. W tym przypadku jest intensywny i dobrze sobie radzi nie tylko w pojedynkę, ale również w połączeniu z pozostałymi kolorami zestawu. 


Pastele w Kredce


Następne w kolejności są pastele. Jako, że ich grafit pozbawiony jest bazy olejowej, jak w przypadku wyżej omawianych kredek, jest bardzo suchy i jednocześnie kruchy. Naturalnie został fabrycznie naostrzony, natomiast trzony zostały zalakierowane na kolor naturalnego drewna. Lakierowana jest także końcówka, która posiada określony kolor odpowiadający danemu grafitowi. 
Kolory pasteli w ołówku to sepia oraz biel. Sepia to ciemny i chłodny odcień brązu. Znacznie różni się od koloru sangwiny, ale dzięki temu łatwo rozróżnić jedno od drugiego. Jest ładny intensywny i dobrze kryje.
Biel prezentuje się bardzo dobrze, ale w konfrontacji z pastelą w sztyfcie jej intensywność wypada nieco słabiej, choć mamy do czynienia z dokładnie tą samą miękkością -  "*** medium". O samej konfrontacji za chwilę. 
Zanim poruszę temat sztyftów chciałabym również uwzględnić kwestię rozcierania pasteli. Obie, biel jak i sepia, rozcierają się bardzo dobrze niezależnie od miękkości grafitów.  Warto jednak rozcierać je warstwa po warstwie i nie dociskać zbyt mocno do kartki, w przeciwnym razie po roztarciu mogą pozostać delikatne ślady grafitu.
Sięgając po produkty można się często pomylić biorąc pod uwagę, że kredki jak i pastele, wyglądają praktycznie tak samo. W dodatku w zestawie leżą obok siebie, więc łatwo chwycić za tą niewłaściwą sztukę. Ponad to, trzony lubią się przekręcać w efekcie czego napisy znikają przed naszym wzrokiem.  Jak szybko więc rozpoznać, która to kredka, a która pastela ? Bardzo prosto. Po lakierowanych końcówkach. Pastele będą posiadać wysokie lakierowanie koloru, które nachodzi również na trzon. Kredki natomiast posiadają lakierowanie płytkie - tylko i wyłącznie samą końcówkę.  

Pastele w Sztyfcie


Pastele są czterokątne, smukłe i zgrabne. I tak jak w drewnianych trzonach zróżnicowanie miękkości występuje tylko w przypadku bieli oraz czerni. W zestawie mamy medium. Natomiast sepia i sangwina posiadają standardową, jedną miękkość.
Dużym plusem pasteli w sztyfcie jest intensywność ich kolorów. Niezależnie od tego, którego sztyftu użyjemy efekt będzie mocny i wyraźny, również bez względu na rodzaj miękkości.   
Intensywność kolorów widoczna jest zwłaszcza na próbce, na której  porównałam pastelę w sztyfcie ( po lewej ) z pastelą w ołówku ( po prawej ). Wyraźnie widać różnice. Ponad to, posługując się i jednym i drugim przyborem odniosłam wrażenie, że pastele w ołówku są bardziej suche niż sztyfty. Przy sztyftach odczuwałam większą oleistość niż suchość. Może to być jedynie moje indywidualne odczucie, niemniej jednak uznałam, że warto się tym z Wami podzielić.
Pastele w sztyfcie rozcierają się rewelacyjnie, o wiele lepiej niż te w ołówku. Niezależnie od siły, z jaką rysujemy sztyftem, nie pozostawia on po roztarciu żadnych śladów.







Gumka Chlebowa



Gumka chlebowa jest bardzo dobrej jakości. Przede wszystkim jej konsystencja jest prawidłowa, miękka i plastyczna. To sugeruje już na wstępie, że będzie dobrze wybierać wcześniej nałożone medium.  Jak widać można ją z łatwością ugniatać, co ułatwi czyszczenie gumki. O gumkach chlebowych jeszcze będę pisać. Dzisiaj jednak chciałabym się skupić na tej jednej, konkretnej. 


Gumka bardzo dobrze radzi sobie z grafitem ołówka, w dodatku tym bardzo miękkim - 6B. Przy kilkukrotnym dotyku potrafi bardzo ładnie wybrać grafit i rozświetlić powierzchnię.






W przypadku pasteli wszystko zależy od formy pokrycia. Gumka bardzo dobrze radzi sobie z wybieraniem drobinek, ale efekty zdecydowanie lepiej widać na roztartych powierzchniach, niż rysowanych.
W przypadku węgla rezultat jest równie dobry jak podczas korygowania ołówka. I wydaje mi się również, że o wiele lepszy niż w przypadku pasteli. Jednak niezależnie od rodzaju pokrycia i techniki warto wziąć pod uwagę to, że węgiel czy pastele są dosyć trudne do korygowania dla każdej gumki chlebowej, a tym bardziej zwykłej gumki, więc w tym przypadku uważam, że nie ładnie będzie narzekać. W końcu gumka ta jako jedyna może nam pomóc w korygowaniu miękkich technik i dlatego uważam, że dołączenie jej do zestawu było bardzo dobrym i praktycznym pomysłem.





Praca z zestawem


Praca z zestawem jest przyjemna i praktyczna. Wszystkie kolory zawarte w zestawie dobrze ze sobą współpracują. Niestety nie można tego powiedzieć o technikach. Nie wszystkie lubią ze sobą współpracować. Ale nie można w tym przypadku winić zestawu, lecz indywidualny charakter oraz predyspozycje danej techniki.


Dlatego  zanim zaczniemy pracę z poszczególnymi mediami warto wiedzieć, że pastele suche należy traktować jako oddzielną grupę przyborów. Łączenie pasteli z kredkami czy ołówkiem może nie wypalić ze względu na drastyczne różnice zachodzące między technikami, które wynikają głównie ze składu grafitów. Sucha pastela nie pokryje oleistej kredki, a tym bardziej się z nią nie połączy. Na próbce obok widać wyraźnie, że biała pastela pokryła tylko tą powierzchnię, która nie zawierała kredki. Ślizgała się tylko po graficie i z pracy nic nie wynikło. Co innego ołówek. Można go śmiało połączyć z kredkami. Może nie zmiesza się w sposób idealny, ale łączenie jest jak najbardziej możliwe.


W związku z powyższymi trudnościami i tym, że wybrałam sangwinę oraz czerń w postaci kredki na bazie oleju by zrealizować swoje rysunkowe zamierzenie, musiałam wspomóc się białą kredką spoza zestawu. Była nią kredka Polychromos. Biała pastela, z oczywistych powodów, zwyczajnie by się nie sprawdziła.
I tutaj własnie pojawia się mały ból w związku z zestawem i tym kolorem. W przypadku pasteli suchej, bieli mamy aż zanadto ( pastela w kredce i sztabka ). W przypadku kredek, nie mamy jej wcale. Podobna sytuacja jest w przypadku koloru sepii i sangwiny. W przypadku pasteli suchej występują oba kolory. W tym sepia aż dwukrotnie ( sepia w kredce i sztabka ). Sangwina dostępna jest tylko w sztabce, ale jest. W przypadku kredek mamy do dyspozycji tylko odcień sangwiny. Sepii niestety nie ma.

Będąc już w temacie kredek - połączenie czerni, sangwiny i białej kredki Polychromos, sprawdziło się nie tylko w praktyce, ale również na etapie wizualnym. Media łączyły się ze sobą bardzo fajnie, a czerń mile zaskoczyła mnie swoim intensywnym odcieniem, który niezależnie od ilości nałożonych warstw, nie tracił na sile.  
To samo mogę powiedzieć o sangwinie. Mocny rudy kolor dodał rysunkowi energii, w dodatku ładnie pokrywał powierzchnię i łączył się nie tylko z czernią, ale i bielą.  

Podsumowanie


Podsumowując wszystkie informacje uważam, że zestaw jest godny polecenia i wypróbowania. Poszczególne elementy zostały odpowiednio dobrane, choć zabrakło mi białego koloru w formie kredki, która umożliwiłaby szerszy zakres działania w tej technice. W przypadku pasteli problem ten został w pełni rozwiązany, ze względu na ilość pasteli w zestawie. Pisząc to oczywiście biorę pod uwagę wszystkie formy pasteli - te w ołówku, jak i w sztabkach. Łącząc jedne z drugimi, co jest raczej wskazane, niwelujemy spore ograniczenia kolorystyczne.   
Biorąc pod uwagę, że większą część zestawu stanowią techniki "miękkie", obecność gumki chlebowej bardzo się przydaje. Tym bardziej, że gumka jest bardzo dobrej jakości, w dodatku niezwykle plastyczna, co jest wyznacznikiem jej skuteczności oraz trwałości.
Ogólnie rzecz biorąc zestaw jest fajny. Opakowanie mamy metalowe, przez co jest trwałe i klasyczne. Całość nada się nie tylko do codziennej pracy ze szkicami lub rysunkiem, ale również i na prezent.  
W dzisiejszej notatce skupiłam się na zestawie, który składał się z 12 sztuk. Ale na stronie Złotego Sklepu Faber Castell można znaleźć o wiele większe zestawy, które mogą usatysfakcjonować niejednego artystę. Produkt omawiany w dzisiejszej notatce naturalnie podlinkowałam. Na wypadek gdyby ktoś był zainteresowany. 
Zestaw Pitt Monochrome 12 sztuk

9 komentarzy:

  1. hmm... interesujący produkt, ale choć bardzo lubię wypróbowywać nowe media to chyba się powstrzymam i zostanę przy kredkach. Narazie :)
    ale zapytać muszę o coś innego. mianowicie o papier. już od dawna poszukuję szkicownika z szarymi kartkami. i stąd moje pytanie: ci to za cudo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kupno nie jest przymusem ;) Rozumiem postawę.
      To Szkicowniki Strathmore Toned Tan. Trudno go dostać w Polsce. Ale zapewne będę robić akcje z zamawianiem szkicowników, żeby taniej wyszło za przesyłkę. Jeśli jesteś zainteresowana kupnem to zapraszam do śledzenia strony na Facebooku. Tam na pewno będę informować o wszystkim.
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. tak właśnie myślałam... i pomyśleć że kiedyś widziałam ten papier w jednym z plastyków we Wrocławiu i mówiłam sobie kupię następnym razem... a następnym razem już nie mieli i raczej się nie zapowiada, aby znów mieli go w ofercie. tylko myślałam, że to toned gray. ale strona już polubiona i będę czekać.

      Usuń
    3. No to miałaś na prawdę okazję wtedy. Ja mam akurat Toned Tan, ale zdjęcia nie zawsze oddają ten ciepły odcień papieru. Tan jest trochę podpalany. Jeżeli szukasz szarości, to faktycznie w Twoim przypadku lepszy będzie Toned Gray. ;)
      W takim razie jak będzie bliżej terminu to będę nagłaśniać sprawę ;)

      Usuń
  2. w końcu dowiedziałam się co to jest i jak działa gumka chlebowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, ale to jeszcze nie wszystkie informacje, które jej dotyczą. Zajrzyj na bloga dziś wieczorem. Opublikuję notatkę poświęconą tylko i wyłącznie gumkom chlebowym ;)

      Usuń
  3. Ta panna (i zresztą inne piękności z bloga) to jest portret ze zdjęcia czy owoc wyobraźni?

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo dobrze opisane produkty. Post ciekawy i dosyć składnie napisany, ale nadmiar przecinków zmniejsza przyjemność z czytania.

    OdpowiedzUsuń