Witam wszystkich ciepło! Dzisiaj kolejna recenzja, ale tym razem na temat farb akwarelowych firmy Koh-I-Noor. Jakiś czas temu pisałam notatkę o akwarelach. Jednak były to akwarele w tubkach, w których zresztą byłam bardzo zakochana. Teraz chciałabym podzielić się z Wami moją nową miłością i przyznam się bez bicia - nigdy nie spodziewałam się, że tak bardzo ulegnę tej wszechogarniającej fascynacji wobec akwareli w kostkach.
Tak na prawdę moja przygoda z nimi zaczęła się w momencie, gdy rozpoczęłam swoją pracę nad animacjami. Wtedy odkryłam ich prawdziwe możliwości. Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam ich różne warianty. Wariant drewniany, metalowy, oraz kartonowy.
Tak na prawdę moja przygoda z nimi zaczęła się w momencie, gdy rozpoczęłam swoją pracę nad animacjami. Wtedy odkryłam ich prawdziwe możliwości. Dzisiaj chciałabym zaprezentować Wam ich różne warianty. Wariant drewniany, metalowy, oraz kartonowy.
Opakowanie Drewniane
Wygląd
Opakowanie jest wykonane z wysokiej jakości drewna. Impregnowane na brązowo, z dodatkiem złotego emblematu marki na wieku.
Kasetka ma wymiary 20 x 21 x 2,6 cm.
Zamykana jest na metalowy zatrzask, który stabilnie trzyma pudełko w całości.
Jest ono na tyle szerokie i na tyle wąskie, że zawartość nie przemieszcza się i pozostaje w miejscu, niezależnie od swojej pozycji.
Kasetka ma wymiary 20 x 21 x 2,6 cm.
Zamykana jest na metalowy zatrzask, który stabilnie trzyma pudełko w całości.
Jest ono na tyle szerokie i na tyle wąskie, że zawartość nie przemieszcza się i pozostaje w miejscu, niezależnie od swojej pozycji.
Zawiasy pudełka są metalowe i wytrzymałe. Umocowane w dwóch strategicznych miejscach. Ich kształty są stylizowane i prezentują się bardzo elegancko.
Zawiasy sprawiają, że kasetka rozkłada się całkowicie na płasko, dzięki czemu podczas malowania jesteśmy w stanie wykorzystać wewnętrzną stronę wieczka, na dodatkowe przybory. Przepraszam za mało estetyczny stan wnętrza, ale zdjęcie wykonałam niedawno i jest ono tylko dowodem na to, że stale używam farb.
Zawartość
Zbliżam się powoli do tej najlepszej części, czyli zawartości. W opakowaniu mieszczą się 24, estetycznie ułożone, kolory. Dodatkowo znajduje się w nim niewielka plastikowa paleta, ołówek oraz pędzelek.
Pojedyncza farba ma wygląd, dobrze nam znanej, kostki Knora i o dziwno, posiada bardzo podobną do niej wielkość: 2,7 x 2 x 1 cm. Każda kostka jest elegancko zapakowana i waży około 8g. Posiada oznaczenie nie tylko w formie nazwy koloru, ale i paska sygnalizującego daną barwę. Dodatkowo każda ma swój numerek odpowiadający danej barwie. Farba owinięta jest w sreberko, a ostatecznie śliski papier z nadrukiem.
Po rozpakowaniu wygląda jak upieczone, miniaturowe ciasto drożdżowe. Jet ona twarda, umieszczona w pojemniczku, dzięki czemu podczas pracy zbieramy tylko to, co jest na wierzchu. Natomiast cała reszta pozostaje nienaruszona. Stąd też mogę stwierdzić, że farby zachowują się dosyć oszczędnie, oczywiście pomijając kwestię częstotliwości użytkowania poszczególnych barw. Wiadomo, te które używamy najczęściej, zużywają się najszybciej i w moim przypadku będzie to kolor biały.
Pojedyncza farba ma wygląd, dobrze nam znanej, kostki Knora i o dziwno, posiada bardzo podobną do niej wielkość: 2,7 x 2 x 1 cm. Każda kostka jest elegancko zapakowana i waży około 8g. Posiada oznaczenie nie tylko w formie nazwy koloru, ale i paska sygnalizującego daną barwę. Dodatkowo każda ma swój numerek odpowiadający danej barwie. Farba owinięta jest w sreberko, a ostatecznie śliski papier z nadrukiem.
Po rozpakowaniu wygląda jak upieczone, miniaturowe ciasto drożdżowe. Jet ona twarda, umieszczona w pojemniczku, dzięki czemu podczas pracy zbieramy tylko to, co jest na wierzchu. Natomiast cała reszta pozostaje nienaruszona. Stąd też mogę stwierdzić, że farby zachowują się dosyć oszczędnie, oczywiście pomijając kwestię częstotliwości użytkowania poszczególnych barw. Wiadomo, te które używamy najczęściej, zużywają się najszybciej i w moim przypadku będzie to kolor biały.
Pojemniczek wykonany jest z plastiku, więc nadmiar wody nie zabrudzi wnętrza kasetki oraz sprawi, że farbę łatwiej będzie wymienić na nową.
W zestawie znajduje się ołówek o miękkości 3B, oraz pędzelek konturowy, o klasycznej grubości 2. Oba, zarówno ołówek jak i pędzelek, sprawdzają się w zestawie ze względu na swoje praktyczne właściwości. Jednak, o ile ołówek wystarczy jeden, w przypadku pędzelka warto zaopatrzyć się w dodatkowe grubości. Jeden pędzelek konturowy może okazać się niewystarczający.
Miłym dodatkiem jest paleta, która bardzo się przydaje. Często korzystałam tylko z niej, choć jestem posiadaczką większej, którą kupiłam osobno. Paleta z zestawu wykonana jest z plastiku, dzięki czemu idealnie nadaje się do rozrabiania akwareli. Plastik umożliwia wytworzenie wodnistej konsystencji farby, którą następnie nakładamy, miękkim pędzelkiem, na papier. Paleta, choć wydaje się mała, posiada sześć okienek, o sporej głębokości.
Kolorystyka
Kolorystyka farb jest bardzo ładna, a nawet piękna. Zakochałam się w niej już po pierwszym użyciu. Na opakowaniu drewnianym nie ma fabrycznego próbnika kolorów, dlatego zapożyczyłam go z opakowania metalowego.
Trudno porównywać oryginały z wydrukiem, ale mimo wszystko kolory są zgodne. W dodatku barwy oryginalne są bardzo czyste, nasycone i intensywne. Nie mam żadnych uwag.
Opakowanie metalowe
Teraz przejdę do omawiania opakowania metalowego. Informacji będzie nieco mniej, ponieważ wiele istotnych kwestii omówiłam już wcześniej.
Wygląd
Opakowanie metalowe jest bardzo podobne do drewnianego, choć wielkościowo nieco mniejsze. Dokładne wymiary to 18,6 x 19,5 cm. Różnica jest więc minimalna i nie wpływa na wygląd wnętrza oraz ułożenie samej zawartości.
Zgodnie z założeniem metalowych opakowań, jest ono oklejone etykietami, które są charakterystyczne dla marki Kooh-I-Noor. Na tylnej części przedstawiona jest fabryczna kolorystyka zawartości oraz bardzo przyjemna informacja świadcząca, że farby są produkcji czeskiej.
Zawartość
Zawartość metalowego opakowania, nie różni się niczym od zawartości kasetki drewnianej. Dla porównania zestawiałam poniżej opakowanie drewniane oraz metalowe. Jak widać kolory są te same, ich ilość jest dokładnie taka sama, jak również takie same są dodatki. Również w metalowym opakowaniu mamy plastikową paletę, ołówek o miękkości 3B oraz pędzelek o grubości 2.
Kolorystyka
Biorąc pod uwagę wnętrze opakowania, które niczym nie różni się od drewnianego, można śmiało wywnioskować, że i kolorystyka będzie się zgadzać. Skoro ilość kolorów jest identyczna, a poszczególne nazwy barw się ze sobą zgadzają, więc dlaczego miałoby być inaczej w naturze? W końcu to te same kostki, tej samej firmy.
Praca z farbami
Praca z farbami jest niezwykle przyjemna. Farby mieszają się bardzo dobrze, nie tylko na palecie ale także na papierze. Posiadają szeroki zakres kolorystycznych możliwości, a także pozwalają osiągnąć wiele ciekawych efektów, szczególnie w zakresie przejść tonacyjnych oraz kontrastów.
Kolory są czyste, nie tylko na próbkach, ale także po zmieszaniu. Są ładne, intensywne, dobrze się prowadzą razem z wodą. Barwniki dobrze się rozpuszczają. Z niewielkiej ilości pigmentu, jesteśmy w stanie utworzyć sporej wielkości plamę barwną, o ładnych tonacjach przejściowych. Ogólnie rzecz biorąc, nie mam powodu do narzekania.
Papier, którym owinięte są kostki, jest śliski więc nie absorbuje zbytnio wody. Tym bardziej podczas estetycznej pracy z zestawem, jesteśmy w stanie ochronić karteczki przed wilgocią.
Bardzo długo zwlekałam z wypróbowaniem akwareli w kostkach. Zawsze obawiałam się, że farby będą szybko ulegać zabrudzeniom i że ciężko będzie uzyskać, podczas mieszania, czyste kolory. Natomiast zostałam mile zaskoczona, ponieważ kolory szybko się czyszczą i jeśli mamy czystą wodę w pojemniku, nie ma się czego obawiać.
Myślę jednak, że i w tej kwestii będę w stanie Wam pomóc. Na stronie sklepu "markery.pl", trafiłam na opakowanie kartonowe, a wśród zdjęć produktu, na zawartość kolorystyczną opakowania. Po dokładnym sprawdzeniu numeracji doszłam do wniosku, że w klasycznym opakowaniu kartonowym kolorystyka jest identyczna. Mamy dokładnie te same kolory, które widnieją w opakowaniu metalowym oraz drewnianym. Mogą być jedynie w ułożone w innej kolejności, ale to są te same odcienie.
Dodatkowo poza podstawowym składem 24 kolorów, w opakowaniu kartonowym, dostaniemy również inne zestawy kolorystyczne.
I tak na przykład mamy do dyspozycji zestawienie portretowe, które z pewnością posiada swoją własną kolorystykę. Na stronie sklepu brakowało niestety fabrycznej, więc intuicyjnie wnioskuję, że w takim zestawie będzie więcej róży, ochry, odcieni cielistych, pomarańczy, żółcieni oraz czerwieni, z dodatkiem błękitów i brązów.
To samo dotyczy się zawartości opakowania pejzażowego. Jednak dla pejzażu przewiduję więcej zieleni, brązów, błękitów.
Wszystkie informacje dotyczące opakowań papierowych, uzyskałam na podstawie treści zawartych na stronie "markery.pl". Gdyby kiedykolwiek w przyszłości coś się zmieniło, dajcie znać-razem uaktualnimy informacje. A może sama kiedyś będę szczęśliwą posiadaczką takiego zestawu i wszystko opiszę, z własnego doświadczenia.
Bardzo długo zwlekałam z wypróbowaniem akwareli w kostkach. Zawsze obawiałam się, że farby będą szybko ulegać zabrudzeniom i że ciężko będzie uzyskać, podczas mieszania, czyste kolory. Natomiast zostałam mile zaskoczona, ponieważ kolory szybko się czyszczą i jeśli mamy czystą wodę w pojemniku, nie ma się czego obawiać.
Opakowanie Papierowe
Dodatkową i myślę że najtańszą opcją, jest opakowanie kartonowe - też 24 sztuki. Niestety w przypadku opakowania kartonowego, nie jestem w stanie zbyt wiele powiedzieć na temat kolorów, ponieważ nie posiadam fizycznie takiego zestawu. Co do jakości farb nie wątpię. Zmiana jest tylko wizualna, mieszcząca się w zakresie opakowania, a nie jakości produktu. To są te same farby, z jakimi mamy do czynienia w przypadku opakowania metalowego oraz drewnianego. Jedyne nie jestem pewna kolorów i czy pokrywają się one z zawartością pozostałych zestawów.Myślę jednak, że i w tej kwestii będę w stanie Wam pomóc. Na stronie sklepu "markery.pl", trafiłam na opakowanie kartonowe, a wśród zdjęć produktu, na zawartość kolorystyczną opakowania. Po dokładnym sprawdzeniu numeracji doszłam do wniosku, że w klasycznym opakowaniu kartonowym kolorystyka jest identyczna. Mamy dokładnie te same kolory, które widnieją w opakowaniu metalowym oraz drewnianym. Mogą być jedynie w ułożone w innej kolejności, ale to są te same odcienie.
Dodatkowo poza podstawowym składem 24 kolorów, w opakowaniu kartonowym, dostaniemy również inne zestawy kolorystyczne.
I tak na przykład mamy do dyspozycji zestawienie portretowe, które z pewnością posiada swoją własną kolorystykę. Na stronie sklepu brakowało niestety fabrycznej, więc intuicyjnie wnioskuję, że w takim zestawie będzie więcej róży, ochry, odcieni cielistych, pomarańczy, żółcieni oraz czerwieni, z dodatkiem błękitów i brązów.
To samo dotyczy się zawartości opakowania pejzażowego. Jednak dla pejzażu przewiduję więcej zieleni, brązów, błękitów.
Wszystkie informacje dotyczące opakowań papierowych, uzyskałam na podstawie treści zawartych na stronie "markery.pl". Gdyby kiedykolwiek w przyszłości coś się zmieniło, dajcie znać-razem uaktualnimy informacje. A może sama kiedyś będę szczęśliwą posiadaczką takiego zestawu i wszystko opiszę, z własnego doświadczenia.
Podsumowanie
Farby w kostkach Koh-I-Noora to profesjonalne farby akwarelowe, dla profesjonalnych artystów, ale również dla osób początkujących, które pragną zająć się ta techniką. Niestety są one dosyć drogie, a cena rożni się w zależności od rodzaju opakowania. Mieści się w granicach 150 - 300 zł. Nie ulega wątpliwości, że największą kwotę wydamy za opakowanie drewniane, a najmniejszą za papierowe. Oczywiście cena i tak ustalana jest indywidualnie przez sklep, więc równie dobrze mogą na Was czekać rożne, dziwne niespodzianki, z które ja niestety nie odpowiadam. Tak czy inaczej, cena jest spora, ale i jakość farb jest bardzo dobra. Więc jeżeli szukacie czegoś konkretnego, w zakresie techniki akwarelowej, to farby te będą bardzo dobrym wyborem. Osobiście polecam je również osobom, które dopiero się uczą. Jednak mam tu na myśli osoby interesujące się już konkretnie akwarelami, które chcą poświęcić się tej właśnie technice. Osobom, które chcą jedynie jej spróbować, wolę polecić tańszą, równie ciekawą opcję, o której napiszę następnym razem.
Poniżej przedstawiam dwie prace wykonane akwarelami w kostkach KIN. Ponad to, wszystkie moje animacje również wykonane są za ich pomocą, tak więc w ostatnim czasie używam ich na potęgę. Przy okazji zapraszam na nowy kanał z animacjami! Wszystko jest podlinkowane u góry na pasku ;)
A poniżej podlinkowałam również wyżej omawiane produkty, jednak miałam drobne problemy aby je wszystkie znaleźć. Nie wszystkie dostaniemy, w chwili obecnej, na polskich stronach internetowych. Dlatego też metalowe opakowanie ( bo głównie z nim miałam problem ) podlinkowałam do sklepu czeskiego, ponieważ na naszych stronach ta opcja była, z rożnych powodów, niedostępna. Przeważnie wyprzedana. Jeśli przez przypadek traficie na linki, które bardzo się przydadzą, dajcie znać.
Świetna, szczegółowa recenzja! Ostatnio maluję akwarelami w tubkach, ale dawniej miałam zestaw w kostkach. Wydawało mi się, że te w tubkach mają więcej zalet, ale bardzo szybko przekonałam się, że jednak wolę te w kostkach. Jak tubki będą się kończyć, to rozejrzę się za kostkami i być może wybiorę te, które dzisiaj zaprezentowałaś :)
OdpowiedzUsuńTeż kiedyś malowałam akwarelami w tubkach i byłam bardzo zadowolona :) Teraz mam tak samo jak ty, zdecydowanie wolę kosteczki ;)
UsuńMondeluzy KIN polecam, jestem z nich bardzo zadowolona :)
Recenzja bardzo przydatna. Lubię produkty tej firmy,znam je od lat i cieszę się gdy w moje w ręce wpadają kolejne przybory i materiały plastyczne.
OdpowiedzUsuńA jeśli chodzi o tekst to zauważyłam jeden, maleńki błąd - u nas przymiotniki piszemy małą literą, więc powinno być "produkcji czeskiej".
Poza tym cieszę się, że trafiłam na tę stronę, już czuję, że częściej będę tu zaglądać! :)
Bardzo dziękuję! Ja też je bardzo lubię, większość moich przyborów jest marki KIN i co do profesjonalnych produktów, nigdy się nie zawiodłam.
UsuńDziękuję za zwrócenie uwagi. Mimo dokonywania poprawek w tekście, zdarza mi się wiele rzeczy przeoczyć :)
Ja zapraszam i jednocześnie witam serdecznie!
Twoje dzieła wykonane tymi akwarelami są obłędne! :) Ekstra jest ta technika, ale ja zdecydowanie będę musiała zacząć najpierw od czegoś łatwiejszego i trochę tańszego, jak kredki czy ołówki. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję! Aczkolwiek jeśli chodzi o technikę akwareli to nie czuję się w niej pewnie. Jeszcze wiele muszę się nauczyć ;)
UsuńPowolutku do wszystkiego dojdziesz, tylko sukcesywnie brnij do przodu ;)
dawno nie malowałam farbami. Też mam akwarele, ale na razie użyłam ich raz ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że na akwarele musi przyjść chęć. Też tak miewałam na początku ;)
UsuńJedna rzecz mnie ciekawi: niby na opakowaniu jest napisane "Made in Czech Rep./EU", ale na stronie producenta czytamy, że "Wyprodukowane zostały przy kooperacji z producentem JSC Artistic Paints Plant „Nevskaya Palitra”, St. Petersburg, Rosja." Na samych kostkach jest zresztą logo "Nevskaya Palitra" i napis "St. Petersburg", co by sugerowało, że same farby były produkowane w Rosji. Czyżby tak naprawdę były to np. farby Sonnet/Ładoga, które są studyjne, czy może Białe Noce, które są profesjonalne?
OdpowiedzUsuńTak, też to zauważyłam. W sumie to znaczek był tylko na pudełeczku więc uznałam, że pudełeczko z Rosji, a zawartość ( farba ) z Czech :) Ogólnie, trudny temat. Trzeba byłoby dochodzić prawdy u samego źródła.
Usuń