Czyli Kredki i Kwiaty w ramach odpoczynku :)
Witam wszystkich serdecznie ! Dzisiaj trochę odpoczniemy od akwareli, chociaż jeszcze nie zakończyłam całkowicie tematu. Zresztą żaden temat na blogu nie jest i chyba nigdy nie będzie oficjalnie zamknięty. W sztuce takie konkretne określenie końca raczej jest rzeczą niemożliwą :P
Na dzisiaj przygotowałam ...tak wiosennie...temat o kwiatach a konkretnie o Liliach i jak to z nimi wygląda jeśli brać pod uwagę technikę rysowania kredkami. Tak więc może od razu przejdę do rzeczy aby was dłużej nie trzymać przed monitorami bo piękna pogoda jest i za pewne macie ochotę na wiosenne szaleństwa tudzież miłości ;)
Co nam będzie potrzebne do wykonania takiej Lilii ? Przede wszystkim ołówek do wykonania szkicu i kredki do kolorowania, ale to chyba oczywiste :P Na pewno warto przygotować sobie kolory takie jak: żółty ( mogą być dwa rodzaje - cytrynowy i ciemny ), pomarańczowy, brąz Van Dyck ( lub ciemny brąz), zieleń khaki, szary, biały, fioletowy oraz czerń.
Naszą pracę zaczynamy od wykonania sobie dokładnego szkicu. Czyli zwracamy uwagę na to jak układają się płatki, strączki, listki i zaznaczmy to sobie na kartce. Najlepiej robić to delikatnie tak by ołówek później nie był zbytnio widoczny. Zawsze przed przystąpieniem do kolorowania można sobie dodatkowo co nie co wymazać gumką.
Zaczynamy kolorować od środkowej części kwiatu, czyli tam skąd wyłaniają się strączki czy też wąsiki. Na cały środek nakładam kolor żółty. Jeżeli macie ochotę na dwa odcienie, to najpierw cytrynę a potem ciemną żółć, którą wzmacniam zwłaszcza najgłębsze partie.
Strączki kolorujemy zaczynając od żółtego, poprawiamy pomarańczem i na koniec wzmacniamy cienie i łodyżki brązem.
Płatki to głównie połączenie bieli i szarości. Szary nakładam w miejscach cienia a także zaznaczam nim delikatnie linie, które tworzą się na płatkach. Bielą koloruję najjaśniejsze punkty, czyli te przestrzenie, które są wypukłe. Zauważcie, że płatki Lilii wyginają się na zewnątrz, dlatego też najwięcej cienia będzie od strony środkowej kwiatu i często na linii załamania płatka. Te dwa punkty zaznaczyłam na obrazku określając je kolorem szarym.
Tam gdzie mamy szarości możemy dodać odrobiny zieleni lub fioletu, zwłaszcza w miejscach najbardziej pokrytych cieniem.
Kiedy płatki zachodzą jedne na drugie, warto także pomyśleć o wzmocnieniu cienia na elementach spodnich, tym bardziej przy liniach płatka pokrywającego. Wiadomo, że to co kryje zazwyczaj zostawia silniejszy cień na tym co zakrywa.
Kiedy płatki zachodzą jedne na drugie, warto także pomyśleć o wzmocnieniu cienia na elementach spodnich, tym bardziej przy liniach płatka pokrywającego. Wiadomo, że to co kryje zazwyczaj zostawia silniejszy cień na tym co zakrywa.
Jeżeli macie gdzieś silnie zarysowane cienie możecie pomyśleć o dodaniu odrobiny czerni, aby wzmocnić nie tylko cienie ale także i uwydatnić ogólny zarys i kształt kwiatu. Uważajcie jednak by nie przesadzić. Lilie to kwiaty białe i choć można dostrzec w nich wiele innych kolorów to jednak warto trzymać się jasnych tonacji. W przeciwnym razie Lilia zatraci swój liliowy urok.
Jeżeli będziecie mieli ochotę lub światło ułoży się tak a nie inaczej możecie stworzyć delikatną białą obwódkę wokół krawędzi płatków. To wzmocni ich delikatność a biała linia zawsze rozjaśni kwiat ;)
Liście
Do kolorowania liści będziemy potrzebować koloru żółtego, zieleni khaki, brązu Van Dyck, czerni i bieli.
Zaczynamy od nałożenia żółci na całą powierzchnię liścia. Następnie nakładamy zieleń khaki tonując jednocześnie różnice pomiędzy światłem a cieniem. Najciemniejsze miejsca są zazwyczaj w miejscach nasady liścia, czyli tam skąd wyłania się spod kwiatu i na spodniej części, choć ostatecznie i tak wszystko zależy od naszego wzorca.
Zauważcie że liście Lilii są długie i często powykręcane. Dlatego warto zaznaczyć spodnią część jako ciemniejszą od reszty. Powierzchnie wypukłe poprawiamy delikatnie bielą, a na zaciemnione partie dodatkowo nakładamy brąz i odrobinę czerni.
Zaczynamy od nałożenia żółci na całą powierzchnię liścia. Następnie nakładamy zieleń khaki tonując jednocześnie różnice pomiędzy światłem a cieniem. Najciemniejsze miejsca są zazwyczaj w miejscach nasady liścia, czyli tam skąd wyłania się spod kwiatu i na spodniej części, choć ostatecznie i tak wszystko zależy od naszego wzorca.
Zauważcie że liście Lilii są długie i często powykręcane. Dlatego warto zaznaczyć spodnią część jako ciemniejszą od reszty. Powierzchnie wypukłe poprawiamy delikatnie bielą, a na zaciemnione partie dodatkowo nakładamy brąz i odrobinę czerni.
A tak oto wygląda praca w końcowej fazie rysowania kwiatów. Technikę, którą przedstawiłam powyżej możecie wykorzystać nie tylko do kolorowania pojedynczej Lilii, ale także do całego bukietu kwiatów leżących na stole, stojących w wazonie itp.
Bardzo ważne jest byście zwracali uwagę na indywidualne cechy każdego kwiatu z osobna. Każdy bowiem jest inny, czymś się od innych różni - czy kształtem czy kolorystyką... Kwiaty, które ja rysowałam zapewne różnić się będą od tych, które wy będziecie przenosić na papier, ale technika i sposób kolorowania pozostaje ta sama. Mogą ulec zmianie ewentualnie kolory i kształty.
Bardzo ważne jest byście zwracali uwagę na indywidualne cechy każdego kwiatu z osobna. Każdy bowiem jest inny, czymś się od innych różni - czy kształtem czy kolorystyką... Kwiaty, które ja rysowałam zapewne różnić się będą od tych, które wy będziecie przenosić na papier, ale technika i sposób kolorowania pozostaje ta sama. Mogą ulec zmianie ewentualnie kolory i kształty.
Na dzisiaj to tyle. Mam nadzieję, że Was wiosennie zainspirowałam. ;) Poza tym przyjemnie było odpocząć od akwareli...prawda ? ;)
Wygladaja jak satynowe kwiatki^^
OdpowiedzUsuńsliczne cieniowanie i tez z dośwadczenia moge dodać, ze naprawde kazdy kwiat ma w sobie cos innego i naprawde warto poświecic roślinom troche czasu i je postudiowac. Jak sie juz zalapie to wtedy idzie super ;)
Co masz za kredki?? wydaja sie takie miekkie- super!
Dokładnie tak jest, zgadzam się ! :)
UsuńBardzo dziękuję ! A kredeczki to z BIC'a 24 kolory :) Choć wydają się miękkie to jednak są nieco twardsze od zwykłych kredek :)
Super przydatne, zapisałam sobie w zakładkach ^^
OdpowiedzUsuńhehe, cieszę się ^^ Niech się chowie :)
UsuńOstatnio u mnie słabo bo wylądowałam w szpitalu, ale czas wrócić do żywych. A kwiatki to bardzo piękny wdzięczny temat. W sam raz jak na wiosnę. Miałam rysować co prawda elfa ale jak zwykle chęci mnie opuściły.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ojej, mam nadzieję że to nic poważnego i szybciutko wrócisz do zdrowia ! Będę trzymać kciuki ! Odpoczywaj i rysuj choćby w łóżku na kolanach - dla relaksu ma się rozumieć ;) ! ;)
UsuńBardzo podoba mi się twój tutorial. Kwiatki wyszły super:) Na prawdę mi sie podobają i jestem w szoku, ze używasz tak prostych i tanich kredek, a osiągasz zadziwiająco dobry efekt. Mistrzostwo! Większość ludzi którzy malują pokazują drogie kredki, a tu prosze. Pozytywne zaskoczenie!:)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że kwiatuszki się podobają :) Jeżeli chodzi o kredki, to uwielbiam je za to że jest ich niewiele i że mają bardzo ładną gamę barwną. :) Zawsze zastanawiałam się po co ludziom olbrzymie zestawy kolorystyczne. Ja osobiście pogubiłabym się w tym wszystkim a większości zapewne bym nawet nie tknęła :) Zawsze jakoś lubiłam najprostsze i najtańsze rozwiązania, poza tym ogromną zaletą kolorów jest to, że można je przecież ze sobą mieszać a to poza techniką to już wielki sukces ;)
UsuńBardzo pięknie Pani rysuje:) Czy można wiedzieć jakiego Pani używa papieru do rysowania kredkami?
OdpowiedzUsuńWitaj ! Bardzo dziękuję ! Polecam papier pod pastele :)
Usuńbardzo fajnie wyjasnione, przydatne. Pieknie rysujesz masz wielki talent:)
OdpowiedzUsuńhttp://pokociemu-katharina182.blogspot.de/
Bardzo dziękuję ! :)
UsuńWitaj Marto! Aja zapytać chciałem jak to jest moizliwe, aby uzyskac niemal fotograficznaą jakośc obrazu malowanego akwarelą.Pytam gdyż niedawno odwiedziłem wystawę rysunków botanicznych niemieckiego grafika dendrologa i przyrodnika Bernda Schulza, Jakość i dokładność jego prac bardzo mnie urzekła i strasznie jestem ciekaw jak sie uzyskuje taki efekt.( link www.idpan.poznan.pl) Nie ukrywam ,że to ta wlasnie wystawa popchnela mnie do podjęcia zabawy z akwarela i roślinami- ale moje efekty są mierniutkie w porównaniu do tego co On wyczynia z ta technika. Natomiast chce dodac ,że Twój blog jest kapitalny, asma także nadzieje ,że pokażesz jak malowac świat roslin akwarelą.Pozdrawiam i brne dalej, kolejna wpis po wpisie w Twojego bloga.
OdpowiedzUsuńWitaj ! Myślę, że wszystko jest możliwe jednak bardzo dużo zależy od poświęcenia, wieloletniej praktyki i ćwiczeń, odkrywania swoich możliwości i ciężkiej pracy w celu ich ulepszania. :) Przede wszystkim dokładność i cierpliwość. Akwarele to trudna technika. Każdy kto jest w niej świetny to przede wszystkim dlatego, że poświęca swój czas i uwagę głównie tej technice. Druga kwestia jest taka, że tym osobom które mają do tej techniki "smykałkę" idzie znacznie łatwiej. :) Wiadomo każdy stworzony jest do czegoś innego ale to nie znaczy że nie może się czegoś innego nauczyć.
UsuńMoim mistrzem akwareli jest Zbigniew Szczepanek. Jego zamki urzekają mnie dogłębnie ...:)
Rośliny to bardzo ciekawy temat. Nie przejmuj się swoimi efektami. Z czasem będą się rozwijać ;) Im więcej czasu poświęcisz tym bardziej odkrywać będziesz tajniki i możliwości akwareli. Niektóre rzeczy odkrywa się przez przypadek inne każdy sobie wymyśla i kombinuje. :)
Owszem mam w planach trzy tematy związane z kwiatami w akwarelach. Mam nadzieję, że choć w połowie pomogą i zainspirują Cię tak jak prace Twego mistrza. :)
Bardzo Ci dziękuję za komplement, cieszę się że mój blog Ci się podoba. Mam również nadzieję, że okaże się przydatny w wielu kwestiach. :) POzdrawiam serdecznie !
Hej! Wiedz Marto droga ,że Twój blog jest mi szalenie przydatny i pomocny i nie chce Toboie kadzić ,ale bardzo mnie inspiruje.pomimo ze ma 36 lat i "własnie" odkryłem w sobie pociąg do kredki i do akwareli, a moje prace narazie sa jak juz wspomniałem " cirniutkie" to i tak uważam że warto, a juz napewno dlatego że robi sie coś co sprawia przyjemność.Mam nadzieje ,że mogę liczyc na Twoja pomoc ....
UsuńCzy zamierzasz jeszcze pokazać w jakimś poście jak malowac inne kwiaty?
Pozdrawiam serdecznie
Bardzo dziękuję ! Oczywiście na sztukę nigdy nie jest za późno :) Na rozwój także, jako że człowiek uczy się całe życie, a przyjemność w tworzeniu jest najważniejsza :)
UsuńZ pewnością pomogę i spełnię w przyszłości prośbę w kwestii kwiatowej :)
Pozdrawiam serdecznie !
Marto! na czym polega dokładnie tak zwana technika suchej akwareli? Czy to chodzi o nakładanie farby na suchy papier?
OdpowiedzUsuńTak dokładnie, nakładamy farbę na suchy papier, bez uprzedniego zmaczania. Zazwyczaj metodę na sucho miesza się z metodą na mokro. Razem dają świetne efekty i dobrze ze sobą współgrają :)
UsuńMam takie pytanko, bo ja jestem początkująca, rysuję może od roku, ale ambicje niemałe, więc moja nauczycielka plastyki mi mówiła żeby czerni w ogóle nie używać, zastąpić ją granatem lub fioletem. Ja już w sumie samanie wiem, bo w tym rysunku świetnie zaoperowałaś czernią. Bardzo proszę o pomoc w tej kwestii i... masz wielki talent, chociaż pewnie nie jestem pierwszą osobą, która Ci to mówi :)
OdpowiedzUsuńP.S: Jeśli nie miałabyś nic przeciwko to mogłabym Ci podesłać moje 2 kwiatki (jeden w całości akwarelą) aby uzyzkać opinię kogoś takiego jak ty? :)
Pozdrawiam :D
Witaj ! Nie chcę kolidować z wymaganiami twojej pani plastyczki, natomiast jeżeli chodzi o czerń to z doświadczenia wiem, że jest ona potrzebna aby prace wyglądały bardziej kontrastowo. Kiedy uczyłam się jeszcze w Liceum Plastycznym to pamiętam, że nigdy nam jej nie zabraniano. Dobór kolorów i ich używanie było indywidualną kwestią. Oczywiście każdy ma prawo do własnych metod i sposobów jednak ja czerni zdecydowanie używam. Mieszam ją tylko z innymi barwami. Nigdy nie kładę jej samej sobie. Dodaję fioletów, zieleni, błękitów, czerwieni....Mieszam ją z kolorami, które występują w pracy. Tak więc nie sądzę aby używanie czerni było jakimś mankamentem :)
UsuńBardzo dziękuję :) Każdy nowy komplement od nowej osoby jest bardzo istotny.
Co do prac to pewnie, podeślij ! Kontakt jest podany na blogu ;)
Pozdrawiam ;)
Przepraszam, to znowu ja, kontakt nie chce się otworzyć, otwiera się coś dziwnego, więc jeśli to nie będzie dla Ciebie kłopot, podeślę ze strony na fb (jestem Wika Tarnopolska ;) ) Z góry dziękuję :)
UsuńAch tak, prawdopodobnie nie używasz programu poczty tylko odbierasz ją na przeglądarce to pewnie dlatego. :) Jasne prześlij przez Facebooka abo na adres : marcysiowo@gmail.com
UsuńWitam, przecudna praca.
OdpowiedzUsuńMarto powiedz prosze skąd masz nazwy kolorów tych kredek np. zielen khaki czy Van Dick.....Moje tropicolorsy,których uzywam, ich nie maja ? I jeszcze chcaiałem zapytać , bo piszesz ,że używasz tropicolorsy Bica, ja mam też Bica, ale Tropicolors 2, czy jest między nimi jakas zasadnicza różnica?
Pozdrawiam
To są nazwy kolorów farb olejnych. Używam nazw by dosadniej przedstawić odcień o jaki mi chodzi. Bo rodzai brązów jest wiele więc podstawowe nazwy nie do wszystkich pasują. :)
UsuńNie ma żadnej, bo to są te kredki. :) Tylko ja pomijam tą dwójkę. Nie ma innych BICÓW są tylko zmienne ilości sztuk w opakowaniach :)