Czyli włosy akwarelami :)
Witam wszystkich serdecznie ! Mam nadzieję, że weekend wam minął spokojnie i na odpoczynku. Ze mną było różnie i zabrakło mi nieco czasu by wcześniej przygotować to czym chcę się z wami teraz podzielić. Dzisiaj chciałam uwzględnić malowanie akwarelami włosów. Konkretnie prostych czarnych, rozpuszczonych jak i upiętych, co zaprezentuję na fryzurze gejszy. Nie ma się czym przejmować ponieważ ten sposób nadaje się do jednego i drugiego :). Kolory są te same, sposób nakładania warstw jest ten sam i podstawowe kolory do mieszania są identyczne. Podczas malowania włosów rozpuszczonych- prostych jest nawet znacznie łatwiej niż z fryzurą, ponieważ nie trzeba pilnować się schematu upięcia.
Metoda ta również bardzo zbliżona jest do tej jaką prezentowałam przy temacie rysowania włosów węglem. Z tym że zamieniamy węgiel na akwarele i zaczynamy działać....
Naszym priorytetem będzie przygotować sobie szkic i zarys fryzury bądź włosów, bo przecież od tego zawsze zaczynamy. Następnie wybieramy ze sterty farb kolor czerni, bieli, granatu lub błękitu a także fioletu. Tych chłodnych kolorów często będziemy używać nie tylko malując akwarelami ale także rysując kredkami, pastelami czy malując olejami. W zależności od wzorca czasem pojawia się też czerwień, zieleń czy brąz.
Przygotowujemy sobie kolor na pierwszą warstwę. Musi być ona jasna i w tonacjach chłodnych, wynikających ze zmieszania powyżej wymienionych odcieni. Czyli najlepiej szaro- niebieska z odrobiną fioletu. Z tym fioletem to uważamy aby nie dodać go zbyt wiele no chyba że go widzimy na wzorcu, nie ważne czy malujemy z natury czy ze zdjęcia. Aby była jasna zwyczajnie dodajemy więcej bieli niż czerni.
Warstwę farby rozprowadzamy po formie czyli zgodnie z kierunkiem ułożenia włosów. Oczywiście z prostymi włosami będzie mniej problemów niż z upiętymi, ale zasada jest ta sama. Dlaczego jest to ważne? Dlatego, że ten odcień będzie również widoczny pod koniec naszej pracy, a zaraz do tego dojdziemy.
Co dalej ? Po wyschnięciu pierwszej warstwy nakładamy kolejną ciemniejszą. Przy czym nie musimy pilnować się aby malować po formie, choć jest to mile widziane. A nie musimy, ponieważ i tak te partie przykryjemy kolejnym odcieniem. Zwracamy jednak szczególną uwagę na miejsca gdzie włosy się błyszczą i zaznaczamy je zostawiając kolor pierwszej warstwy na wierzchu. Ale musimy pamiętać by w tych konkretnych miejscach określać kierunek biegnących ku sobie kosmyków. Czyli wykonujemy pociągnięcia pędzlem w jedną i w drugą stronę po formie, tak jak rysowaliśmy węglem, zostawiając widoczne jasne prześwity warstwy spodniej.
Ciemniejszy odcień otrzymamy dodając więcej czerni i nieco intensyfikując błękity i szarości.
UWAGA !
Te miejsca które są bardzo ciemne, można od razu pokryć ciemniejszym odcieniem bez nakładania koloru pierwszej warstwy.
Kiedy druga warstwa wyschnie nakładamy kolejną. Zapominamy o bieli i mamy do dyspozycji tylko czerń, błękity i fiolety. Naturalnie wszystko mieszamy ze znaczną przewagą czerni. Może być to nasza ostatnia lub przedostatnia warstwa. Wszystko zależy od nas. Jeżeli decydujemy się na ostatnią, im więcej czerni dodamy tym lepiej. I przede wszystkim, tak jak na początku, malujemy po formie. To jest ważne tylko wtedy kiedy malujemy ostateczną warstwę. Zresztą za każdym razem malujemy ostatnią warstwę po formie. Na niej można bowiem dostrzec ostateczne pociągnięcia. Miejsca połysku traktujemy podobnie jak w punkcie 3.
Końcowym ruchem z naszej strony będzie naturalnie zaznaczenie wszystkich widocznych kosmyków. Tych przy skórze jak również tych, które odstają od reszty włosów lub fryzury. Do tego potrzebujemy cieniutkiego pędzelka konturowego. Ciągniemy nim delikatnie linie, choć nie zawsze jest to konieczne jeżeli mamy do czynienia z idealnie ułożoną fryzurą. Ja naturalnie strasznie lubię ten etap pracy i nie omieszkałam sobie ulżyć w pasji ;)
Kiedy skończymy z kosmykami będziemy mieć fryzurę gotową ;) A kolor pierwszej warstwy oraz pozostawione ślady pędzla uwydatnią połysk na włosach, który wzmocni efekt realizmu w naszej pracy.
Naturalnie jeszcze do włosów malowanych akwarelami wrócę, ale to w swoim rychłym czasie ;) A na dzisiaj to będzie wszystko, trzymajcie się w nadchodzącym tygodniu i nie dajcie żadnym sprawdzianom i klasówkom. A tym co się już nie uczą życzę powodzenia w pracy ! Oby Wam szybko zleciało ! DO następnego ! ;)
Czekałam na tą notkę :D
OdpowiedzUsuńWitaj :) Nie będę pisać, że praca jest genialna, bo już to pisałam :D No i oczywiście, nowe zakładki to musiałam zajrzeć.....
Wrażenia z "podróży na miotle": oczywiście podbiły mnie komiksy z kotkiem po lewej :P I oto patrzę.... byłaś w Grudziądzu. Wiem, że nie jest tam pięknie... (w sumie to w ogóle wolałabym innego prezydenta ;p). Ja mieszkam w Grudziądzu!!! O.O Myśl, że mogłabym Cię zobaczyć mnie oszałamia, a gdybym Cię jeszcze poznała to chyba bym z radości oszalała... Kurdeee :D
Wrażenia z "księgi komiksu": mega, naśmiałam się jak nigdy! A wiesz co.... Ty i te ciastka... Kocham :P Przekaż mamie, że jest boska :D He he.
Pozdrawiam, pa pa, miłego, twórczego tygodnia :P
Martyna :*
Tak , kochana byłam teraz w wakacje :) Grudziądz nie jest brzydki. Ładny park, spichlerze robią wrażenie i macie świetny sklepik z antykami. :P Powiedzmy, że to takie drugie Katowice ;) Może kiedyś się zobaczymy, trzeba myśleć pozytywnie ;) wkrótce ogłoszę termin google hangouts to może będziemy miały okazję pogadać przez kamerkę. Ale jako że jestem kiepska w technicznych sprawach to się termin nieco ociąga bo kombinuje i staram się zrozumieć jak to wszystko działa :)
UsuńZajrzyj jeszcze na zakładki "O mnie " i " O blogu" też są z kotkami ;)
Mam nadzieję, że wszystko w księdze jest czytelne :) To zebrane scenki rodzajowe z kilku lat więc nie grzeszą dokładnością, jako że robione były na kolanie w przypływie chwili. :) Przekażę !
Trzymaj się ciepło ;)
Jutro w końcu uzupełnię zapasy i będę mogła wziąć się za akwarele kupię sobie chyba nowe pędzle no i i grubszy papier a może dorwę taki w odcieniach beżowego? Byłabym wniebowzięta. Mam ferie i w kocu znajd czas. Jupi a potem wezmę si za portrecik. Oj tak.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
^^ Cieszę się że jesteś tak zmotywowana do pracy ! :) Beżowego papieru do akwareli raczej nie ma ale polecam papier Cansona 300 g.;) Ale na portrecik to kolorowy już jak najbardziej , będę trzymać kciuki ;)
UsuńPOzdrawiam !!
Poszłam na stare miasto z koleżanką, w sklepie byłam tylko 2 razy więc go szukałyśmy. Trochę się nałaziłyśmy, ale sklepu nie znalazłyśmy. Jeszcze go poszukam. Ale jak na razie zostaję z moimi resztkami.
UsuńWczoraj wykonałam prace akwarelową dzisiaj będę ją publikować na blogu zerkniesz?
http://argia39.blogspot.com/
Już zostawiłam komentarz ;) Powodzenia w dalszych poszukiwaniach ! ;)
UsuńNotka jak zwykle wspaniała :D Aż mnie natchnęło żeby zdjąć pajęczynę z akwareli i moją drewnianą ręką, jęśli chodzi o tą techniką, jakąś fryzurę zrobić :D Ostatnio gdy malowałem akwarelami połamał mi się pędzel ... (przypadek ? nie sądzę) i teraz wymachuje sobie drewnianym kikutem gdy się uczę :P A jeśli chodzi o kryminały to się wciągnąłem się w serial Missing:Zaginiony. Tylko w połowie odcinka darmowy limit mi się kończy ;/ Ech, tyle się chce zrobić, a tak mało czasu :D, ale trzeba być optymistą, więc do następnego postu :D . Pozdrawiam i życzę weny :)
OdpowiedzUsuń~glamonik
Wiesz... przynajmniej pająki mają gdzie mieszkać ;) A pędzlem widocznie za mocno walczyłeś :P Ja dzisiaj tak załatwiłam sobie telefon komórkowy. Aż mnie zamurowało jak z jednego kawałka zrobiły się trzy. :P
UsuńZ oglądaniem seriali u mnie jest kiepsko, ponieważ nie posiadam telewizji. Na telewizorze to tylko pełnometrażowe z płyty albo książki. Ja cały czas jestem zachwycona szwedzką produkcją Millenium, a także ekranizacją powieści Lizy Marklund :)
Ponoć optymista to źle poinformowany pesymista, ale mnie tam odpowiada ;)
Pozdrawiam ciepło i biednego kikuta również ! ;)