sobota, 5 października 2013

Wywiad wernisażowy :)

Pierwszy raz przed kamerą...


Kochani, dzisiaj będzie mniej technicznie ale równie artystycznie jak zwykle. Nie będę omawiać technik związanych z malarstwem ani rysunkiem- nic z tych rzeczy. Dzisiaj chciałabym się z wami podzielić pewną ciekawostką, która ostatnio mi się przytrafiła i nie ukrywam, że byłam niesamowicie i mile zaskoczona kiedy otrzymałam propozycję przeprowadzenia ze mną wywiadu przed kamerą :) Naturalnie głównym tematem i prowodyrem była moja ostatnia wystawa w Kanie, która jeszcze sobie powisi do końca października. Jak się okazało zainteresowała ona reporterkę Magdalenę Tworek z telewizji Telpol, która zainicjowała całe przedsięwzięcie, a ja z miłą chęcią ( bo jakże by inaczej ) postanowiłam stanąć na wysokości zadania, tudzież kamery. Naturalnie to był mój pierwszy raz przed obiektywem i czułam lekką tremę, jednak okazało się o dziwo, że bardziej stresują mnie publiczne przemówienia i tysiące gapiących się na mnie oczu aniżeli kameralne towarzystwo nawet jeżeli jest to kamera. A było nas trzech: pani reporterka, ja i pan kamerzysta, który usilnie starał się złapać dobre światło i powtarzał notorycznie: "tylko nie profilem" :). Naturalnie dodatkowym plusem była kwestia montażowa, która bardzo mnie uspokoiła i nawet język mi się tak nie plątał jak to bywa zazwyczaj. Bo zazwyczaj to lubię siedzieć jak mysz pod miotłą. Tym razem jednak musiałam stworzyć sobie pseudoartystyczny image, aczkolwiek ta apaszka to zwykły przypadek był, i pseudo inteligentną aurę, jaka nie otacza mnie na co dzień, bo ja to prosta baba jestem. Nawet zrobiłam makijaż, dzięki czemu łatwo mnie przewidzieć. Bo w moim przypadku makijaż jest oznaką tego, że coś się dzieje, bądź będzie się działo i to, co się dzieje lub będzie się działo jest sporadyczne i okolicznościowe. :P
Pomimo tych wszystkich marnych zmagań aktorskich ( bo aktorka to ze mnie żadna ) i lęku przed uchwyceniem przez kamerę twarzowych niedoskonałości, starałam się odpowiadać płynnie na wszelkie pytania z nadzieją, że nie stworzę jednego wielkiego bełkotu ...

...Tak szczerze powiedziawszy to dziwnie się czuję oglądając siebie w takich okolicznościach, choć samo doświadczenie było całkiem sympatyczne i nietypowe. W zasadzie to wszystko trwało niecałe pół godziny i nim się obejrzałam było już po wszystkim. Mimo to bardzo cieszę się z nowego doświadczenia i liczę w przyszłości na powtórkę ^^.

20 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Tak...to zawsze był mój problem. :P Mam nadzieję, że nie na tyle aby zbierać miód wiadrami ;) Ale dziękuję ;)

      Usuń
    2. Ale to było bez ironi, złośliwości, czy coś. Przepraszam, że nie umiem nic merytorycznego powiedzieć:(

      Usuń
    3. Wcale nie odebrałam tego negatywnie :) :) :) Tak więc luzik ! I nie masz za co przepraszać, bo wcale nie jest powiedziane że wszystkie komentarze muszą kipieć merytoryzmem ;)

      Usuń
  2. Jak na pierwszy raz, to wyszło świetnie. ;D życzę następnych takich wywiadów, bo jesteś wspaniałą artystką! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, kochana ! Montaż bardzo pomógł, bo czasem to nie wiedziałam co mam mówić :P

      Usuń
  3. Ooo... brawo, twoje prace bronią się same ale przy tak wydatnej pomocy i promocji to już w ogóle. Podziwim cię bo ja to bym się zakałapućkał i nic z siebie nie wydobył sensownego, słychać zdenerwowanie ale dajesz radę. TV reginalna zdobyta teraz tylko do przodu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! Oj tam, byłam bliska zakałapućkania ale świadomość montażu mnie podniosła na duchu ^^. Z tą przyszłością to nie wiem ...się zobaczy ;)

      Usuń
    2. Takie czasy, że media trzeba zdobywać. Internet ogarniasz, telewizja też powoli ulega... :D

      Usuń
    3. Ano zgadza się. Internet ogarniam ale ledwie :P, a z tą telewizją to nie wiadomo ....może jest jak te reklamówki -> jednorazówka była...:)

      Usuń
  4. ale Ty ładna dziewuszka jesteś! ;D serio, serio^^
    prace piękne... i wystawa super, az szkoda ze nie mogłam zobaczyc na zywo, ale licze na nastepne to moze sie zalapie ;) zachwycam sie tymi Twoimi twarzami i tylko pogratulować mozna ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Telewizja kłamie :P Tak naprawdę to jestem straszną wiedźmą, mieszkam w chatce na kurzej nóżce i gotuje śmierdzące wywary z pomocą swoich siedmiu kotów ;) A na serio dziękuję, choć oni tam już umieli mnie ustawić korzystnie ;)
      Na pewno się załapiesz, jeszcze będzie nie jedna wystawa. Jak tylko zgromadzę odpowiednie materiały to już będę się wystawiać i wszędzie to ogłoszę. :)

      Usuń
  5. Cudowne! Masz wielki talent, który świetnie wykorzystujesz. Twoje prace są cudne, piękne, niesamowite... bardzo chciałabym również zobaczyć te dzieła na żywo ;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj serdecznie ! Bardzo dziękuję ! Jesteś mile widziana na każdym następnym wernisażu ! Mam nadzieję, że któregoś dnia będzie dane nam poznać się osobiście ;)
      Pozdrawiam serdecznie :)

      Usuń
  6. Brawo brawo, nie natrafiłem wcześniej na to wideo, oglądamy od dawna i pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może dlatego, że tak umiejętnie schowane :P Bardzo dziękuję ^.^ za ogromne wsparcie :) Pozdrawiam również !

      Usuń
  7. super wywiad:) a stres dodaje nautralności, dzięki temu szare myszki mogę sobie powiedzieć: o! i normalna dziołcha (hyhy) wzięła się, zrobiła cud robotę, pokazała i o ! można? można! to może i mnie się kiedyś uda"... wiesz o co chodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! Oczywiście, że wiem :)
      Cieszę się że uważasz mnie za normalną, w przeciwnym razie byłabym zawiedziona :D No chyba że nienormalną - w sensie, że pozytywnie pokręcona :P To bym mogła się zgodzić. Eh, pogmatwałam...:P

      Usuń
  8. Świetnie wykonujesz swoją pracę, pięknie to robisz! Z przyjemnością odwiedzam ten blog i świetny wywiad! :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję, Śnieżko ! Tym milej mi się pracuje, jeżeli mojego bloga odwiedzają takie miłe osoby jak ty ! :3

      Usuń